×

We use cookies to help make LingQ better. By visiting the site, you agree to our cookie policy.

image

Bolesław Prus "Lalka", Tom I, ROZDZIAŁ TRZYNASTY, część II

ROZDZIAŁ TRZYNASTY, część II

ROZDZIAŁ TRZYNASTY: WIELKOPAŃSKIE ZABAWY, część II

Zajechały powozy. Do jednego wsiadł baron z hrabią-Anglikiem, do drugiego milczący egiptolog z pistoletami i chirurgiem. Ruszyli w stronę Bielan, a w parę minut popędził za nimi lokaj barona, Konstanty, w dorożce. Wierny sługa klął na czym świat stoi i obiecywał, że w dwójnasób policzy swemu panu koszta tej wycieczki. Był jednak niespokojny.

W lasku bielańskim baron i trzej jego towarzysze znaleźli już partię przeciwną i dwoma grupami udali się w gęstwinę tuż nad brzegiem Wisły. Doktór Szuman był zirytowany, Rzecki sztywny, Wokulski posępny. Baron gładząc swój rzadki zarost przypatrywał mu się z uwagą i myślał:

"On musi dobrze karmić się, ten kupczyk. Wyglądam przy nim jak austriackie cygaro przy byku. Niech mnie diabli wezmą, jeżeli nie strzelę temu błaznowi nad głową albo... wcale nie strzelę... Tak będzie najlepiej..." Ale wnet przypomniał sobie, że pojedynek ma doprowadzić do pierwszej krwi. Wtedy baron rozzłościł się i nieodwołalnie postanowił zabić Wokulskiego z miejsca.

"Niech raz te łyki oduczą się wyzywać nas..." - mówił sobie baron. O kilkadziesiąt kroków od niego Wokulski chodził między dwoma sosnami tam i na powrót jak wahadło. Teraz nie myślał o pannie Izabeli; słuchał świergotu ptaków, którym kipiał cały las, i pluskania Wisły podmywającej brzegi. Na tle odgłosów spokojnego szczęścia natury dziwnie odbijało szczękanie stempli w pistoletach i trzask odwodzonych kurków. W Wokulskim obudziło się drapieżne zwierzę; cały świat zniknął mu sprzed oczu, a został tylko jeden człowiek, baron, którego trupa miał zawlec do nóg obrażonej panny Izabeli.

Postawiono ich na mecie. Baron był ciągle zakłopotany niepewnością, co zrobić z kupczykiem, i ostatecznie zdecydował się przestrzelić mu rękę. Na twarzy Wokulskiego malowała się tak dzika zajadłość, że zdumiony hrabia-Anglik pomyślał:

"Tu chyba nie chodzi ani o klacz, ani o potrącenie na wyścigach!..." Milczący dotychczas egiptolog zakomenderował, przeciwnicy wycelowawszy pistolety ruszyli. Baron zmierzył Wokulskiemu w prawy obojczyk i zniżając pistolet, delikatnie przycisnął cyngiel. W ostatniej chwili pochyliły mu się binokle; pistolet zboczył na włos, wypalił i - kula przeleciała o kilka cali od ramienia Wokulskiego.

Baron zasłonił twarz lufą i patrząc spoza niej myślał:

Nie trafi osioł... Mierzy w głowę..." Nagle uczuł mocne uderzenie w skroń; zaszumiało mu w uszach, czarne płatki przeleciały przed oczyma... Wypuścił broń z ręki i przyklęknął.

- W głowę!... - krzyknął ktoś.

Wokulski rzucił pistolet na ziemię i zeszedł z mety. Wszyscy pobiegli do klęczącego barona, który jednakże zamiast umierać, mówił wrzaskliwym głosem:

- Szczególny wypadek! Mam dziurę w twarzy, ząb wybity, a kuli nie widać... Przecie jej nie połknąłem...

Wtedy egiptolog podniósł i obejrzał starannie pistolet barona.

- A!... - zawołał - to jasne... Kula w pistolet, a zamek w szczękę... Pistolet zdezelowany; bardzo interesujący strzał...

- Czy pan Wokulski jest zadowolony? - spytał hrabia-Anglik.

- Tak.

Baronowi chirurg obandażował twarz. Spomiędzy drzew nadbiegł wystraszony Konstanty,

- A co! - mówił. - Przepowiadałem, że się jaśnie pan doigra.

- Milcz, błaźnie!... - wybełkotał baron. - Jedź mi zaraz do pani baronowej i powiedz kucharce, że jestem ciężko ranny...

- Proszę - rzekł uroczyście hrabia-Anglik - ażeby przeciwnicy podali sobie ręce.

Wokulski zbliżył się do barona i uścisnął go.

- Piękny strzał, panie Wokulski - mówił z trudnością baron, mocno potrząsając Wokulskiego za rękę. - Zastanwia mnie, że człowiek pańskiego fachu... Ale może pana to obraża?...

- Wcale nie!

- Otóż, że człowiek pańskiego fachu, bardzo zresztą szanownego, tak dobrze strzela... Gdzie moje binokle?... Ach, są... Panie Wokulski, proszę o słówko na osobności...

Oparł się na ramieniu Wokulskiego i odeszli kilkanaście kroków w las.

- Jestem oszpecony - mówił baron - wyglądam jak stara małpa chora na fluksję. Nie chcę z panem drugiej awantury, bo widzę, że masz szczęście... Więc powiedz mi pan: za co właściwie zostałem kaleką?... Bo nie za potrącenie... - dodał patrząc mu w oczy.

- Obraziłeś pan kobietę... - odparł cicho Wokulski.

Baron cofnął się o krok.

- Ach... c'est ca!. .. - rzekł. - Rozumiem... Jeszcze raz przepraszam pana, a tam... wiem, co mi należy zrobić...

- I pan mi przebacz, baronie - odpowiedział Wokulski.

- Mała rzecz... bardzo proszę... nic nie szkodzi - mówił baron targając go za rękę. - Nie powinienem być oszpecony, a co do zęba... Gdzie mój ząb, doktorze?... proszę zawińąć go w papierek... A co do zęba, od dawna . już powinienem wprawić sobie nowe. Nie uwierzysz pan, panie Wokulski, jak mam popsute zęby...

Pożegnali się wszyscy bardzo zadowoleni, Baron dziwił się, skąd człowiek tego fachu tak dobrze strzela, hrabia-Anglik więcej niż kiedykolwiek był podobny do marionetki, a egiptolog znowu zaczął obserwować obłoki. W drugiej zaś partii - Wokulski był zamyślony, Rzecki zachwycony odwagą i uprzejmością barona, a tylko Szuman zły. I dopiero gdy ich kareta zjechała z górki obok klasztoru kamedułów, doktór spojrzał na Wokulskiego i mruknął:

- A to bydlęta!... I że ja na takich błaznów nie sprowadziłem policji...

W trzy dni po dziwnym pojedynku siedział Wokulski zamknięty w gabinecie z niejakim panem Wiliamem Colins. Służący, którego od dawna intrygowały te konferencje odbywające się po kilka razy na tydzień, ścierał kurze w pokoju obocznym i od czasu do czasu przysuwał bądź oko, bądź ucho do dziurki od klucza. Widział na stole jakieś książki i to, że jego pan coś pisze na kajecie; słyszał, że gość zadaje Wokulskiemu jakieś pytania, na które on odpowiada czasem głośno i od razu, czasem półgłosem i nieśmiało... Ale o czym by rozmawiali w tak niezwykły sposób? lokaj nie mógł odgadnąć, ponieważ rozmowa toczyła się w obcym języku.

"Jużci, to nie po niemieczku - mruczał służący - bo przecie wiem, że się mówi po niemiecku: bite majn her... I nie po francuszku, bo nie mówią mąsie, bążur, jendi... I nie po żydowszku, i nie po nijakiemu, więc po jakiemu.?... Musi stary wymyślać teraz fajn spekulację, kiedy gada tak, że go sam diabeł nie zrozumie... i wspólnika znalazł... Niech go wątroba!...

Wtem zadzwoniono. Czujny sługa odsunął się na palcach ode drzwi gabinetu, z hałasem wszedł do przedpokoju i po chwili wróciwszy zapukał do pana.

- Czego chcesz? - niecierpliwie zapytał go Wokulski wychylając głowę spomiędzy drzwi.

- Przyszedł ten pan, czo już u nas bywał - odparł służący i zapuścił wzrok do pracowni. Ale oprócz kajetu na stole i rudych faworytów na obliczu pana Colinsa nie dopatrzył nic szczególnego.

- Dlaczegóż nie powiedziałeś, że mnie nie ma w domu? - spytał gniewnie Wokulski.

- Żapomniałem - odparł służący marszcząc brwi i machając ręką.

- Prośże go, ośle, do sali - rzekł Wokulski i zatrzasnął drzwi gabinetu.

Niebawem w sali ukazał się Maruszewicz. Już był zmieszany, a zmieszał się jeszcze bardziej, poznawszy, że Wokulski wita go z wyraźną niechęcią.

- Przepraszam... może przeszkadzam... może ważne zajęcia...

- Nie mam w tej chwili żadnego zajęcia - odpowiedział pochmurnie Wokulski i lekko zarumienił się. Maruszewicz dostrzegł to. Był pewny, że w mieszkaniu albo kluje się coś, albo - jest kobieta. W każdym razie odzyskał odwagę, którą zresztą miał zawsze wobec ludzi zakłopotanych.

- Chwileczkę tylko zabiorę szanownemu panu - mówił już śmielej zniszczony młody człowiek, wdzięcznie wywijając laseczką i kapeluszem. - Chwileczkę.

- Słucham - rzekł Wokulski. Usiadł z impetem na fotelu i wskazał gościowi drugi.

- Przychodzę przeprosić drogiego pana - mówił z afektacją Maruszewicz - że nie mogę służyć mu w sprawie licytacji domu państwa Łęckich...

- A pan skąd wiesz o tej licytacji?.. - nie na żarty zdziwił się Wokulski.

- Nie domyśla się pan? - zapytał z całą swobodą przyjemny młody człowiek nieznacznie mrugając okiem, bo jeszcze nie był pewnym swego. - Nie domyśla się drogi pan?.. To ten poczciwy Szlangbaum...

Nagle zamilkł, jakby w otwartych ustach ugrzązł mu nie dokończony frazes, a lewa ręka z laseczką i prawa z kapeluszem opadły na poręcze fotelu. Tymczasem Wokulski nawet nie poruszył się, tylko utopił w nim jasne spojrzenie. Śledził nieznacznie fale przebiegające po obliczu Maruszewicza, jak myśliwy śledzi ugor, po którym przebiegają płochliwe zające. Przypatrywał się młodzieńcowi i myślał:

"Ach, więc to on jest tym porządnym katolikiem, którego Szlangbaum wynajmuje do licytacji za piętnaście rubelków, ale nie radzi dawać mu wadium do ręki?... Oho!... I przy odbiorze ośmiuset rubli za klacz Krzeszowskiego był jakiś zmieszany... Aha!... I wiadomość o nabyciu przeze mnie klaczy on rozgłosił... Służy od razu dwom bogom: baronowi i jego małżonce... Tak, ale on za dużo wie o moich interesach... Szlangbaum popełnił nieostrożność." Tak rozmyślał Wokulski i spokojnym wzrokiem przypatrywał się Maruszewiczowi. Zniszczony zaś młody człowiek, który w dodatku był bardzo nerwowy, wił się pod jego spojrzeniem jak gołąbek pod wzrokiem okularnika. Naprzód nieco pobladł, potem chciał oprzeć znużone oczy na jakimś obojętnym przedmiocie, którego na próżno szukał po suficie i ścianach pokoju, a nareszcie, oblany zimnym potem, uczuł, że nie może wyrwać swego błędnego wzroku spod wpływu Wokulskiego. Zdawało mu się, że chmurny kupiec kleszczami pochwycił mu duszę i że niepodobna mu się oprzeć. Więc jeszcze parę razy ruszył głową i nareszcie z całym zaufaniem utonął w spojrzeniu Wokulskiego.

- Panie - rzekł słodkim głosem. - Widzę, że z panem muszę grać w otwarte karty... Więc powiem od razu...

- Niech się pan nie fatyguje, panie Maruszewicz. Ja już wiem, co potrzebuję wiedzieć.

- Bo pan dobrodziej złudzony plotkami wyrobił sobie o mnie nieprzychylną opinią... A tymczasem ja, słowo honoru, mam jak najlepsze skłonności...

- Niech pan wierzy, panie Maruszewicz, że moich opinii nie opieram na plotkach.

Wstał z fotelu i spojrzał w inną stronę, co pozwoliło Maruszewiczowi nieco oprzytomnieć. Młody człowiek szybko pożegnał Wokulskiego, opuścił mieszkanie i pędem biegnąc przez schody, myślał:

"No, słyszał kto?... Taki kramarz chce mi imponować! Była chwila, słowo honoru, że chciałem go uderzyć kijem... Impertynent, słowo honoru... Gotów pomyśleć, że ja się go boję, słowo honoru... O Boże, jak ciężko karzesz mnie za lekkomyślność!... Podli lichwiarze nasyłają mi komornika, za parę dni muszę spłacić dług honorowy, a ten kupczyk, ten... łajdak!... Ja bym tylko chciał wiedzieć: co się takiemu zdaje, co on sobie o mnie wyobraża?.Nic, tylko to.Ale, słowo honoru, on musiał kogoś zamordować, bo takiego spojrzenia nie może mieć człowiek przyzwoity. Naturalnie, przecie o mało nie zabił Krzeszowskiego. Ach, nędzny zuchwalec!... on śmiał w taki sposób patrzeć na mnie... na mnie, jak Boga kocham!..." Mimo to na drugi dzień przyjechał znowu z wizytą do Wokulskiego, a nie znalazłszy go w mieszkaniu, kazał dorożkarzowi stanąć przed sklepem.

W sklepie przywitał go pan Ignacy rozkładając ręce w taki sposób, jakby cały sklep oddawał mu do rozporządzenia. Wewnętrzny głos jednak mówił staremu subiektowi, że gość ten nie kupi przedmiotu droższego nad pięć rubli i kto wie, czy jeszcze nie każe zapisać sobie na rachunek.

- Pan Wokulski?... - spytał Maruszewicz nie zdejmując kapelusza z głowy.

- W tej chwili nadejdzie - odpowiedział pan Ignacy z niskim ukłonem.

- W tej chwili, to znaczy?...

- Najpóźniej za kwadransik - odparł Rzecki.

- Zaczekam. Każ pan wynieść rubla dorożkarzowi - mówił młody człowiek, niedbale rzucając się na krzesło. Nogi mu jednakże zastygły na myśl, że stary subiekt może nie kazać wynieść rubla dorożkarzowi. Ale Rzecki polecenie spełnił, choć już nie kłaniał się gościowi.

W parę minut wszedł Wokulski.

Maruszewicz zobaczywszy wstrętną figurę kupczyka, doświadczył tak rozmaitych uczuć, że nie tylko nie wiedział, co mówi, ale nawet o czym myśli. Pamiętał tylko, że Wokulski zaprowadził go do gabinetu za sklepem, gdzie znajdowała się żelazna kasa, i powiedział sobie, że uczucia,jakich doznaje na widok Wokulskiego, są lekceważeniem pomieszanym ze wzgardą. Później przypomniał sobie, że afekta te starał się zamaskować wyszukaną grzecznością, która nawet w jego oczach wyglądała na pokorę.

- Co pan każe? - spytał go Wokulski, gdy już usiedli. (Maruszewicz nie umiałby ściśle oznaczyć chwili aktu zajmowania miejsca w przestrzeni) Mimo to zaczął, niekiedy zacinając się:

- Chciałem szanownemu panu dać dowód życzliwości... Pani baronowa Krzeszowska, jak pan wie, chce kupić dom państwa Łęckich... Otóż jej małżonek, baron, położył veto na pewnej części jej funduszów, bez których kupno nie może mieć miejsca... Otóż... dziś... baron chwilowo znajduje się w kłopocie... Brak mu... brak mu tysiąca rubli... chciałby zaciągnąć pożyczkę, bez której... bez której, pojmuje pan, nie będzie mógł dość energicznie opierać się woli żony...

Maruszewicz otarł pot z czoła widząc, że Wokulski znowu przypatruje mu się badawczo.

- Więc to baron potrzebuje pieniędzy?

- Tak - szybko odparł młody człowiek.

- Tysiąca rubli nie dam, ale tak trzysta... czterysta... I to na kwit z podpisem barona.

- Czterysta! - powtórzył machinalnie młody człowiek i nagle dodał: - Za godzinę przywiozę kwit barona... Pan tu będzie?

- Będę...

Maruszewicz opuścił gabinet i za godzinę istotnie wrócił z kwitem podpisanym przez barona Krzeszowskiego. Wokulski przeczytawszy dokument włożył go do kasy i w zamian dał Maruszewiczowi czterysta rubli.

- Baron postara się w jak najkrótszym czasie... - mruczał Maruszewicz.

- Nic pilnego - odpowiedział Wokulski. - Podobno baron chory?

- Tak... trochę... Jutro lub pojutrze wyjeżdża... Zwróci w najkrótszym...

Wokulski pożegnał go bardzo obojętnym ruchem głowy.

Młody człowiek prędko opuścił sklep, zapomniawszy nawet zwrócić Rzeckiemu rubla wziętego na dorożkę. Gdy zaś znalazł się na ulicy, odetchnął i począł myśleć:

"Ach, podły kupczyk!... Ośmielił się dać mi czterysta rubli zamiast tysiąca... Boże, jak srogo karzesz mnie za lekkomyślność... Bylem się odegrał, słowo honoru, cisnę mu w oczy te czterysta rubli i tamtych dwieście... Boże, jak nisko upadłem...

Przyszli mu na myśl kelnerzy różnych restauracyj, markierzy bilardów i szwajcarzy hotelowi, od których również bardzo rozmaitymi sposobami wydobywał pieniądze. Ale żaden z nich nie wydał mu się tak wstrętnym i godnym pogardy jak Wokulski.

"Słowo honoru - myślał - dobrowolnie wlazłem mu w te obrzydliwe łapy... Boże, jak karzesz mnie za lekkomyślność..." Lecz Wokulski po odejściu Maruszewicza był kontent.

"Zdaje mi się - myślał - że jest to hultaj dużej ręki, a przy czym sprytny. Chciał ode mnie posady, lecz sam ją znalazł: śledzi mnie i donosi innym. Mógłby mi narobić kłopotu, gdyby nie te czterysta rubli, które wziął, jestem pewny, za sfałszowanym podpisem. Krzeszowski przy całym swoim bzikostwie i próżniactwie jest człowiek uczciwy... (Czy próżniak może być uczciwym?...) W żadnym razie nie poświęciłby interesów czy kaprysów swojej żony za pożyczkę wziętą ode mnie..." Zrobiło mu się przykro; oparł głowę na rękach i przymknąwszy oczy marzył dalej:

"Co ja jednak wyrabiam?... Świadomie pomagam hultajowi do zrobienia łotrostwa. Gdybym dziś umarł, pieniądze te musiałby masie zwrócić Krzeszowski... Nie, to Maruszewicz poszedłby do kozy... No, to go nie minie..." Po chwili ogarnął go jeszcze czarniejszy pesymizm.

"Cztery dni temu o mało nie zabiłem człowieka, dziś dla drugiego postawiłem most do więzienia i - wszystko dla niej za jedno : merci... No, dla niej także zrobiłem majątek, daję pracę kilkuset ludziom, pomnożę bogactwa kraju... Czymże byłbym bez niej? Małym, galanteryjnym kupcem. A dziś mówią o mnie w całej Warszawie, ba!... Odrobina węgla porusza okręt dźwigający dolę kilkuset ludzi, a miłość porusza mnie. A jeżeli mnie spali tak, że zostanę tylko garścią popiołu?... O Boże jaki to nędzny świat... Ma rację Ochocki. Kobieta jest podłym zwierzęciem: bawi się tym, czego nawet nie może zrozumieć..." Był tak pogrążony w bolesnych medytacjach, że nie usłyszał otwierania drzwi do pokoju i szybkich kroków za sobą. Dopiero ocknął się poczuwszy dotknięcie czyjejś ręki. Odwrócił głowę i zobaczył mecenasa z dużą teką pod pachą i posępnym wyrazem na twarzy.

Wokulski zerwał się zmieszany, posadził gościa na fotelu ; znakomity adwokat ostrożnie położył swoją rękę na stole i szybko pocierając sobie jednym palcem kark rzekł półgłosem:

- Panie... panie... panie Wokulski! Kochany panie Stanisławie!... Co to... co to - wyrabiasz pan dobrodziej?... Protestuję... replikuję... zakładam apelację od wielmożnego pana Wokulskiego, letkiewicza, do kochanego pana Stanisława, który z chłopca sklepowego został uczonym i miał nam zreformować handel zagraniczny. Panie... panie Stanisławie - tak nie można

To mówiąc pocierał sobie kark z obu stron i krzywił się, jakby miał pełne usta chininy.

Wokulski spuścił oczy i mruczał; adwokat mówił dalej:

- Panie drogi - jednym słowem - źle słychać. Hrabia Sanocki, pamięta pan, ten stronnik groszowych oszczędności, chce zupełnie wycofać się ze spółki... A wie pan dlaczego? Dla dwu powodów: naprzód, bawisz się pan w wyścigi, a po wtóre - bijesz go pan na wyścigach. Razem z pańską klaczą ścigał się jego koń i - przegrał. Hrabia jest bardzo zmartwiony i mruczy: "Po diabła mam składać kapitały? Czy po to, ażeby kupcom dawać możność ścigania się ze mną i chwytania mi nagród sprzed nosa?..." Na próżno przekonywałem go - ciągnął odpocząwszy adwokat że przecież wyścigi są takim dobrym interesem jak każdy inny, a nawet lepszym, gdyż w ciągu kilku dni na ośmiuset rublach zarobiłeś pan trzysta; ale hrabia od razu zamknął mi usta:

"Wokulski - odparł - całą wygraną i wartość konia oddał damom na ochronkę, a oprócz tego Bóg wie ile zapłacił Yungowi i Millerowi..." - Czy mi nawet tego robić nie wolno! - wtrącił Wokulski.

- Wolno, panie, wolno - potakiwał słodko znakomity adwokat.- Wolno robić, ale robiąc to - powtarzasz pan tylko stare grzechy, zresztą daleko lepiej spełniane przez innych. Ani zaś ja, ani książę, ani ci hrabiowie nie po to zbliżyli się do pana, ażebyś odgrzewał dawne potrawy, tylko - ażebyś wskazał nam nowe drogi.

- Więc niech się cofną od spółki - odburknął Wokulski - ja ich nie wabię...

- I cofną się - mówił adwokat trzęsąc ręką - zrób no pan tylko jeszcze jeden błąd...

- Albożem narobił ich tak wiele!...

- Pyszny pan jesteś - złościł się mecenas uderzając ręką w kolano. -- A pan wiesz, co mówi hrabia Liciński, ten niby-Anglik, ten: "t e k"?. On mówi: "Wokulski jest to skończony dżentelmen, strzela jak Nemrod, ale... to żaden kierownik interesu kupieckiego. Bo dzisiaj rzuci miliony w przedsiębiorstwo, a jutro wyzwie kogo na pojedynek i wszystko narazi..." Wokulski aż cofnął się z fotelem. Ten zarzut nawet nie przyszedł mu do głowy. Mecenas spostrzegłszy wrażenie postanowił kuć żelazo, póki gorące,

- Jeżeli tedy, kochany panie Stanisławie, nie chcesz zmarnować tak pięknie rozpoczętej sprawy, więc już nie brnij dalej. A nade wszystko nie kupuj kamienicy Łęckich. Bo gdy włożysz w nią dziewięćdziesiąt tysięcy rubli, daruj, ale spółka rozwieje się jak dym z fajki. Ludzie widząc, że umieszczasz duży kapitał na sześć lub siedem procent, stracą wiarę do owych procentów, jakieś im obiecywał, a nawet... Pojmujesz... Gotowi podejrzewać...

Wokulski zerwał się od stołu.

- Nie chcę żadnych spółek!... - krzyknął. - Nie żądam od nikogo łaski, raczej wyświadczam ją innym. Kto mi nie ufa, niech sprawdzi cały interes... Przekona się, żem go nie mistyfikował, ale - i nie będzie moim wspólnikiem. Hrabiowie i książęta nie mają monopolu na fantazje... Ja mam także moje fantazje i nie lubię, ażeby mi się wtrącano...

- Powoli... powoli... uspokój się, kochany panie Stanisławie - mitygował adwokat, na powrót sadowiąc go na fotelu. - Więc nie cofasz się od kupna?...

- Nie; ta kamienica ma dla mnie większą wartość aniżeli spółka z panami całego świata.

- Dobrze... dobrze... Więc może byś na pewien czas podstawił kogo zamiast siebie. W razie ostatecznym nawet ja pożyczę ci firmy, a o zabezpieczenie własności nie ma kłopotu. Najważniejsza rzecz- nie zniechęcać ludzi, którzy już są. Arystokracja, raz zasmakowawszy w interesach publicznych, może do nich przylgnie, a za rok, za pół roku pan staniesz się i nominalnym właścicielem kamienicy. Cóż, zgoda?

- Niech i tak będzie - odparł Wokulski.

- Tak - mówił adwokat - tak będzie najlepiej. Gdybyś pan sam kupił ten budynek, znalazłbyś się w fałszywej pozycji nawet wobec państwa Łęckich. Zazwyczaj nie lubimy tych, którzy coś po nas dziedziczą, to jedno. A po wtóre - kto zaręczy, że nie zaczęłyby snuć im się różne kombinacje po głowach?... Nużby pomyśleli: kupił za drogo albo za tanio?... Jeżeli za drogo - jak śmie robić nam łaskę, a jeżeli za tanio, to - wyzyskał nas...

Ostatnich wyrazów adwokata Wokulski prawie nie słyszał pochłonięty innymi myślami, które go jeszcze mocniej opanowały po odejściu gościa.

"Jużci - mówi do siebie - adwokat ma rację. Ludzie mnie sądzą i nawet wyrokują: ale że robią to poza moimi plecami, więc nie wiem o niczym. Dziś dopiero przychodzi mi na myśl wiele szczegółów. Już od tygodnia kupcy związani ze mną mają kwaśne miny, a przeciwnicy- triumfują. W sklepie także coś jest... Ignacy chodzi smutny, Szlangbaum zamyślony. Lisiecki stał się opryskliwszy niż dawniej, jakby przypuszczał, że niedługo wylecę z budy. Klejn ma minę żałosną (socjalista! gniewa się na wyścigi i pojedynki...), a frant Zięba już zaczyna kręcić się przy Szlangbaumie... Może przeczuwa w nim przyszłego właściciela sklepu?... Ach, wy kochani ludzie!..." Stanął na progu gabinetu i kiwnął na Rzeckiego; stary subiekt istotnie był jakiś niewyraźny i swemu pryncypałowi nie patrzył w oczy.

Wokulski wskazał mu krzesło i przeszedłszy się parę razy po ciasnym pokoju, rzekł:

- Stary!... Powiedz otwarcie: co mówią o mnie?

Rzecki rozłożył ręce.

- Ach, Boże, co mówią...

- Gadaj prosto z mostu - zachęcał go Wokulski.

- Prosto z mostu?... Dobrze. Jedni mówią, że zaczynasz wariować...

- Brawo!...

- Drudzy, że... drudzy, że chcesz zrobić szwindel...

- Niech mnie...

- A wszyscy - że zbankrutujesz, i to w niedługim czasie.

- Jak wyżej - wtrącił Wokulski - a ty, Ignacy, co sam myślisz?

- Ja myślę - odparł bez wahania - że wklepałeś się w jakąś grubą awanturę... z której nie wyjdziesz cały... Chyba że cofniesz się w porę, na co zresztą masz dosyć rozumu.

Wokulski wybuchnął.

- Nie cofnę się! - zawołał. - Człowiek spragniony nie cofa się od krynicy. Mam zginąć, niech zginę pijąc... Czego wy zresztą chcecie ode mnie?... Od dzieciństwa żyłem jak ptak spętany: w służbach, w więzieniach, a choćby i w tym nieszczęsnym małżeństwie, do którego zaprzedałem się... A dziś, kiedy rozwinęły mi się skrzydła, zaczynacie na mnie wrzeszczeć jak swojskie gęsi na dziką, która zerwała się do lotu... Co mi tam jakiś głupi sklep albo spółka!... Ja chcę żyć, ja chcę...

W tej chwili zapukano do drzwi gabinetu. Ukazał się Mikołaj, służący Łęckiego, z listem. Wokulski gorączkowo pochwycił pismo, rozerwał kopertę i przeczytał:

"Szanowny Panie! Córka moja koniecznie życzy sobie bliżej poznać Pana. Wola kobiety jest świętą: ja więc proszę Pana na jutro do nas, na obiad (około szóstej), a Pan - nawet nie próbuj wymawiać się. Proszę przyjąć zapewnienie wysokiego szacunku. T. Łęcki" Wokulski tak osłabł, że musiał usiąść. Przeczytał list drugi, trzeci, czwarty raz... Nareszcie oprzytomniawszy odpisał panu Łęckiemu, a Mikołajowi dał pięć rubli.

Pan Ignacy wybiegł tymczasem na parę minut do sklepu, a gdy Mikołaj wyszedł na ulicę, wrócił do Wokulskiego i rzekł, jakby na nowo zaczynając rozmowę:

- Zawsze jednak, kochany Stachu, rozejrzyj się w sytuacji, a może sam się cofniesz...

Wokulski cicho gwiżdżąc zasadził kapelusz i oparłszy rękę na ramieniu starego przyjaciela, odparł:

- Posłuchaj. Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... rozumiesz?... Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Za takie szczęście oddam życie...

- Za jakie szczęście?.. - spytał Ignacy.

Ale Wokulski już wyszedł przez tylne drzwi.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

ROZDZIAŁ TRZYNASTY, część II CAPÍTULO|TRECE|parte|II CHAPTER THIRTEEN, Part II CAPÍTULO TRECE, parte II

ROZDZIAŁ TRZYNASTY: WIELKOPAŃSKIE ZABAWY, część II CAPÍTULO|TRECE|DE PASCUA|JUEGOS|parte|II CAPÍTULO TRECE: FIESTAS DE LA NOBLEZA, parte II

Zajechały powozy. Llegaron|carruajes Llegaron las carrozas. Do jednego wsiadł baron z hrabią-Anglikiem, do drugiego milczący egiptolog z pistoletami i chirurgiem. En|uno|subió|barón|con|conde|inglés|En|otro|silencioso|egiptólogo|con|pistolas|y|cirujano En una subió un barón con un conde inglés, en la otra un egiptólogo silencioso con pistolas y un cirujano. Ruszyli w stronę Bielan, a w parę minut popędził za nimi lokaj barona, Konstanty, w dorożce. Ellos se fueron|en|dirección|de Bielany|y|en|unos|minutos|corrió|detrás|de ellos|sirviente|del barón|Konstanty|en|la calesa Partieron hacia Bielany, y en unos minutos el sirviente del barón, Konstanty, salió corriendo tras ellos en una calesa. Wierny sługa klął na czym świat stoi i obiecywał, że w dwójnasób policzy swemu panu koszta tej wycieczki. Fiel|sirviente|maldecía|sobre|en lo que|mundo|está|y|prometía|que|en|el doble|contaría|a su|amo|costos|de esta|excursión El fiel sirviente maldecía por todo lo que existía y prometía que cobraría el doble a su amo por los gastos de esta excursión. Był jednak niespokojny. Era|sin embargo|inquieto Sin embargo, estaba inquieto.

W lasku bielańskim baron i trzej jego towarzysze znaleźli już partię przeciwną i dwoma grupami udali się w gęstwinę tuż nad brzegiem Wisły. En|el bosque|bielański|barón|y|tres|sus|compañeros|encontraron|ya|partida|opuesta|y|dos|grupos|se dirigieron|reflexivo|en|la espesura|justo|sobre|la orilla|del Vístula En el bosque de Bielany, el barón y sus tres compañeros ya habían encontrado al partido contrario y se dirigieron en dos grupos hacia la espesura justo al borde del Vístula. Doktór Szuman był zirytowany, Rzecki sztywny, Wokulski posępny. Doctor|Szuman|estaba|irritado|Rzecki|rígido|Wokulski|sombrío El doctor Szuman estaba irritado, Rzecki rígido, Wokulski sombrío. Baron gładząc swój rzadki zarost przypatrywał mu się z uwagą i myślał: Barón|acariciando|su|escaso|vello facial|lo miraba|a él|reflexivamente|con|atención|y|pensaba El barón, acariciando su escasa barba, lo observaba con atención y pensaba:

"On musi dobrze karmić się, ten kupczyk. Él|debe|bien|alimentarse|a sí mismo|ese|comerciante "Él debe alimentarse bien, este comerciante. Wyglądam przy nim jak austriackie cygaro przy byku. Me veo|junto|a él|como|austriaco|cigarro|junto|toro A su lado, yo parezco un cigarro austriaco junto a un toro. Niech mnie diabli wezmą, jeżeli nie strzelę temu błaznowi nad głową albo... wcale nie strzelę... Tak będzie najlepiej..." que|me|diablos|lleven|si|no|disparo|a ese|payaso|sobre|su cabeza|o|en absoluto|no|disparo|Así|será|lo mejor Que me lleve el diablo si no le disparo a ese payaso en la cabeza o... no dispararé en absoluto... Así será lo mejor..." Ale wnet przypomniał sobie, że pojedynek ma doprowadzić do pierwszej krwi. Pero|pronto|recordó|a sí mismo|que|duelo|debe|llevar|a|primera|sangre Pero pronto recordó que el duelo debía llevar a la primera sangre. Wtedy baron rozzłościł się i nieodwołalnie postanowił zabić Wokulskiego z miejsca. Entonces|barón|se enojó|reflexivo|y|irrevocablemente|decidió|matar|Wokulski|de|lugar Entonces el barón se enfureció y decidió irrevocablemente matar a Wokulski de inmediato.

"Niech raz te łyki oduczą się wyzywać nas..." - mówił sobie baron. Que|una vez|te|burlones|desaprendan|a|insultarnos|a nosotros|decía|para sí mismo|barón "Que una vez esos tontos aprendan a no desafiarnos..." - se decía el barón. O kilkadziesiąt kroków od niego Wokulski chodził między dwoma sosnami tam i na powrót jak wahadło. A|unas cincuenta|pasos|de|él|Wokulski|caminaba|entre|dos|pinos|allí|y|de|regreso|como|un péndulo A unos pocos pasos de él, Wokulski caminaba entre dos pinos de un lado a otro como un péndulo. Teraz nie myślał o pannie Izabeli; słuchał świergotu ptaków, którym kipiał cały las, i pluskania Wisły podmywającej brzegi. Ahora|no|pensaba|en|señorita|Isabel|escuchaba|trino|de los pájaros|con el que|rebosaba|todo|bosque|y|salpicadura|del Vístula|que erosionaba|las orillas Ahora no pensaba en la señorita Izabela; escuchaba el trino de los pájaros, que llenaba todo el bosque, y el murmullo del Vístula que socavaba las orillas. Na tle odgłosów spokojnego szczęścia natury dziwnie odbijało szczękanie stempli w pistoletach i trzask odwodzonych kurków. En|el fondo|de los sonidos|tranquilo|felicidad|de la naturaleza|extrañamente|se reflejaba|el chasquido|de los cartuchos|en|las pistolas|y|el estallido|de los martillos|de los percutores En el fondo de los sonidos de la tranquila felicidad de la naturaleza, se reflejaba extrañamente el chasquido de los percutores en las pistolas y el estallido de los martillos al ser retirados. W Wokulskim obudziło się drapieżne zwierzę; cały świat zniknął mu sprzed oczu, a został tylko jeden człowiek, baron, którego trupa miał zawlec do nóg obrażonej panny Izabeli. |Wokulski|despertó|a sí mismo|depredador|animal|todo|mundo|desapareció|de él|de delante de|ojos|y|quedó|solo|un|hombre|barón|cuyo|cadáver|tenía|arrastrar|hacia|pies|ofendida|señorita|Isabel En Wokulski despertó la bestia depredadora; todo el mundo desapareció de su vista, y solo quedó un hombre, el barón, cuyo cadáver iba a arrastrar a los pies de la ofendida señorita Izabela.

Postawiono ich na mecie. Los pusieron|a ellos|en|la meta Los pusieron en la meta. Baron był ciągle zakłopotany niepewnością, co zrobić z kupczykiem, i ostatecznie zdecydował się przestrzelić mu rękę. Barón|estaba|constantemente|confundido|por la incertidumbre|qué||con|comerciante|y|finalmente|decidió|reflexivo|disparar|le|mano El barón estaba constantemente confundido por la incertidumbre sobre qué hacer con el comerciante, y finalmente decidió dispararle en la mano. Na twarzy Wokulskiego malowała się tak dzika zajadłość, że zdumiony hrabia-Anglik pomyślał: En|la cara|de Wokulski|pintaba|se|tan|salvaje|ferocidad|que|sorprendido|||pensó En el rostro de Wokulski se reflejaba una tal ferocidad salvaje que el sorprendido conde inglés pensó:

"Tu chyba nie chodzi ani o klacz, ani o potrącenie na wyścigach!..." Tú|quizás|no|se refiere|ni|sobre|yegua|ni|sobre|accidente|en|carreras "Aquí no se trata ni de la yegua, ni de un choque en las carreras!..." Milczący dotychczas egiptolog zakomenderował, przeciwnicy wycelowawszy pistolety ruszyli. Silencioso|hasta ahora|egiptólogo|dio la orden|los oponentes|apuntando|pistolas|se lanzaron El egiptólogo, que había permanecido en silencio hasta ahora, dio la orden, y los oponentes, apuntando con sus pistolas, se lanzaron. Baron zmierzył Wokulskiemu w prawy obojczyk i zniżając pistolet, delikatnie przycisnął cyngiel. Barón|disparó|a Wokulski|en|derecho|hombro|y|bajando|pistola|suavemente|presionó|gatillo El barón le disparó a Wokulski en la clavícula derecha y, bajando la pistola, presionó suavemente el gatillo. W ostatniej chwili pochyliły mu się binokle; pistolet zboczył na włos, wypalił i - kula przeleciała o kilka cali od ramienia Wokulskiego. En|último|momento|se inclinaron|le|pronombre reflexivo|binoculares|pistola|desvió|por|un pelo|disparó|y|bala|pasó|a|unos|pulgadas|de|hombro|Wokulski En el último momento, sus binoculares se inclinaron; la pistola se desvió por un pelo, disparó y - la bala pasó a unos centímetros del hombro de Wokulski.

Baron zasłonił twarz lufą i patrząc spoza niej myślał: Barón|cubrió|cara|con el cañón|y|mirando|desde detrás de|ella|pensaba El barón cubrió su rostro con el cañón y, mirando desde detrás de él, pensó:

Nie trafi osioł... Mierzy w głowę..." No|acertará|burro|Apunta|a|cabeza No acertará el asno... Apunta a la cabeza..." Nagle uczuł mocne uderzenie w skroń; zaszumiało mu w uszach, czarne płatki przeleciały przed oczyma... Wypuścił broń z ręki i przyklęknął. De repente|sintió|fuerte|golpe|en|sien|zumbó|en sus|en||negros|copos|pasaron|frente||Soltó|arma|de|mano|y|se arrodilló De repente sintió un fuerte golpe en la frente; le zumbó en los oídos, y copos negros pasaron ante sus ojos... Soltó el arma de la mano y se arrodilló.

- W głowę!... En|la cabeza - ¡A la cabeza!... - krzyknął ktoś. gritó|alguien - gritó alguien.

Wokulski rzucił pistolet na ziemię i zeszedł z mety. Wokulski|arrojó|pistola|al|suelo|y|bajó|de|meta Wokulski arrojó la pistola al suelo y se bajó de la meta. Wszyscy pobiegli do klęczącego barona, który jednakże zamiast umierać, mówił wrzaskliwym głosem: Todos|corrieron|hacia|arrodillado|barón|que|sin embargo|en lugar de|morir|hablaba|estridente|voz Todos corrieron hacia el barón arrodillado, quien sin embargo, en lugar de morir, hablaba con voz estridente:

- Szczególny wypadek! Particular|caso - ¡Un caso particular! Mam dziurę w twarzy, ząb wybity, a kuli nie widać... Przecie jej nie połknąłem... Tengo|un agujero|en|la cara|diente|roto|y|bala|no|se ve|Pero|ella|no|tragué Tengo un agujero en la cara, un diente roto, y la bala no se ve... No la tragué...

Wtedy egiptolog podniósł i obejrzał starannie pistolet barona. Entonces|egiptólogo|levantó|y|examinó|cuidadosamente|pistola|del barón Entonces el egiptólogo levantó y examinó cuidadosamente la pistola del barón.

- A!... A - ¡Ah!... - zawołał - to jasne... Kula w pistolet, a zamek w szczękę... Pistolet zdezelowany; bardzo interesujący strzał... llamó|eso|claro|Bala|en|pistola|y|cerrojo|en|mandíbula|Pistola|destrozada|muy|interesante|disparo - exclamó - es claro... La bala en la pistola, y el cerrojo en la mandíbula... Pistola deteriorada; un disparo muy interesante...

- Czy pan Wokulski jest zadowolony? (interrogative particle)|señor|Wokulski|está|satisfecho - ¿Está el señor Wokulski satisfecho? - spytał hrabia-Anglik. preguntó|conde|inglés - preguntó el conde-inglés.

- Tak. - Sí.

Baronowi chirurg obandażował twarz. al barón|cirujano|vendó|cara El cirujano vendó la cara del barón. Spomiędzy drzew nadbiegł wystraszony Konstanty, De entre|los árboles|corrió hacia|asustado|Konstanty De entre los árboles corrió asustado Konstanty,

- A co! ¡Ah|qué - ¡Y qué! - mówił. hablaba - Dijo. - Przepowiadałem, że się jaśnie pan doigra. Predije|que|a|ilustre|señor|se arruinará - Predije que el señor se iba a meter en problemas.

- Milcz, błaźnie!... Cállate|tonto - ¡Cállate, bufón!... - wybełkotał baron. balbuceó|barón - balbuceó el barón. - Jedź mi zaraz do pani baronowej i powiedz kucharce, że jestem ciężko ranny... Ve|a mí|enseguida|a|señora|baronesa|y|dile|a la cocinera|que|estoy|gravemente|herido - Ve inmediatamente a la señora baronesa y dile a la cocinera que estoy gravemente herido...

- Proszę - rzekł uroczyście hrabia-Anglik - ażeby przeciwnicy podali sobie ręce. Por favor|dijo|solemnemente|||para que|los oponentes|se dieran|entre sí|manos - Por favor - dijo solemnemente el conde-inglés - que los oponentes se den la mano.

Wokulski zbliżył się do barona i uścisnął go. Wokulski|se acercó|a|al|barón|y|le dio la mano|a él Wokulski se acercó al barón y le dio la mano.

- Piękny strzał, panie Wokulski - mówił z trudnością baron, mocno potrząsając Wokulskiego za rękę. hermoso|tiro|señor|Wokulski|dijo|con|dificultad|barón|fuertemente|sacudiendo|a Wokulski|por|mano - Hermoso tiro, señor Wokulski - decía con dificultad el barón, sacudiendo fuertemente la mano de Wokulski. - Zastanwia mnie, że człowiek pańskiego fachu... Ale może pana to obraża?... me pregunto|a mí|que|hombre|de su|oficio|Pero|tal vez|a usted|eso|ofende - Me sorprende que un hombre de su oficio... Pero tal vez eso le ofende a usted?...

- Wcale nie! en absoluto|no - ¡Para nada!

- Otóż, że człowiek pańskiego fachu, bardzo zresztą szanownego, tak dobrze strzela... Gdzie moje binokle?... Pues|que|hombre|de su|oficio|muy|además|respetable|tan|bien|dispara|Dónde|mis|binoculares - Pues eso, que un hombre de su oficio, muy respetable por cierto, dispare tan bien... ¿Dónde están mis binoculares?... Ach, są... Panie Wokulski, proszę o słówko na osobności... Ah|están|Señor|Wokulski|por favor|de|palabra|en|privado Ah, están... Señor Wokulski, por favor, una palabra a solas...

Oparł się na ramieniu Wokulskiego i odeszli kilkanaście kroków w las. Se apoyó|en|el|hombro|de Wokulski|y|se fueron|unas|pasos|en|el bosque Se apoyó en el hombro de Wokulski y se alejaron unos pasos en el bosque.

- Jestem oszpecony - mówił baron - wyglądam jak stara małpa chora na fluksję. Estoy|desfigurado|dijo|barón|me veo|como|vieja|mono|enferma|de|flujismo - Estoy desfigurado - decía el barón - parezco un viejo mono enfermo de flujismo. Nie chcę z panem drugiej awantury, bo widzę, że masz szczęście... Więc powiedz mi pan: za co właściwie zostałem kaleką?... No|quiero|con|usted|segunda|pelea|porque|veo|que|tienes|suerte|Entonces|dígame|me|usted|por|qué|en realidad|me convertí en|inválido No quiero tener otra pelea contigo, porque veo que tienes suerte... Así que dime, ¿por qué en realidad me convertí en un inválido?... Bo nie za potrącenie... - dodał patrząc mu w oczy. Porque|no|por|accidente|añadió|mirando|a él|en|ojos Porque no por el atropello... - añadió mirándolo a los ojos.

- Obraziłeś pan kobietę... - odparł cicho Wokulski. Ofendió|señor|a la mujer|respondió|en voz baja|Wokulski - Usted ofendió a la mujer... - respondió en voz baja Wokulski.

Baron cofnął się o krok. Barón|retrocedió|se|un|paso El barón retrocedió un paso.

- Ach...  c'est ca!. Ah|eso|eso - Ah... ¡eso es!. .. - rzekł. dijo .. - dijo. - Rozumiem... Jeszcze raz przepraszam pana, a tam... wiem, co mi należy zrobić... Entiendo|Otra vez|vez|disculpo|señor|y|allí|sé|lo que|me|debe|hacer - Entiendo... Una vez más le pido disculpas, y allí... sé lo que debo hacer...

- I pan mi przebacz, baronie - odpowiedział Wokulski. Yo|señor|mi|perdón|barón|respondió|Wokulski - Y usted me perdona, barón - respondió Wokulski.

- Mała rzecz... bardzo proszę... nic nie szkodzi - mówił baron targając go za rękę. Pequeña|cosa|muy|por favor|nada|no|perjudica|dijo|barón|tirando|de él|por|mano - Una pequeña cosa... por favor... no hay problema - decía el barón tirándolo de la mano. - Nie powinienem być oszpecony, a co do zęba... Gdzie mój ząb, doktorze?... No|debería|ser|desfigurado|y|qué|respecto a|diente|Dónde|mi|diente|doctor - No debería estar desfigurado, y en cuanto al diente... ¿Dónde está mi diente, doctor?... proszę zawińąć go w papierek... A co do zęba, od dawna . por favor|envolver|él|en|papel|Y|qué|sobre|diente|desde|hace tiempo por favor envuélvalo en un papel... Y en cuanto al diente, hace tiempo. już powinienem wprawić sobie nowe. ya|debería|poner|para mí|nuevo Ya debería ponerme uno nuevo. Nie uwierzysz pan, panie Wokulski, jak mam popsute zęby... No|creerás|señor|señor|Wokulski|cómo|tengo|dañados|dientes No me creerá, señor Wokulski, cuán mal tengo los dientes...

Pożegnali się wszyscy bardzo zadowoleni, Baron dziwił się, skąd człowiek tego fachu tak dobrze strzela, hrabia-Anglik więcej niż kiedykolwiek był podobny do marionetki, a egiptolog znowu zaczął obserwować obłoki. Se despidieron|(pronombre reflexivo)|todos|muy|satisfechos|Barón|se sorprendió|(pronombre reflexivo)|de dónde|hombre|de este|oficio|tan|bien|dispara|||más|que|nunca|era|parecido|a|marioneta|y|egiptólogo|de nuevo|comenzó|a observar|nubes Todos se despidieron muy satisfechos, el barón se preguntaba de dónde un hombre de este oficio dispara tan bien, el conde-inglés se parecía más que nunca a una marioneta, y el egiptólogo volvió a observar las nubes. W drugiej zaś partii - Wokulski był zamyślony, Rzecki zachwycony odwagą i uprzejmością barona, a tylko Szuman zły. En|segunda|en cambio|partida|Wokulski|estaba|pensativo|Rzecki|maravillado|por la valentía|y|por la amabilidad|barón|pero|solo|Szuman|enojado En la segunda partida - Wokulski estaba pensativo, Rzecki encantado con el valor y la amabilidad del barón, y solo Szuman estaba enojado. I dopiero gdy ich kareta zjechała z górki obok klasztoru kamedułów, doktór spojrzał na Wokulskiego i mruknął: Yo|solo|cuando|su|carruaje|bajó|de|colina|al lado de|monasterio|de los kamedulenses|doctor|miró|a|Wokulski|y|murmuró Y solo cuando su carruaje bajó la colina junto al monasterio de los camaldulenses, el doctor miró a Wokulski y murmuró:

- A to bydlęta!... ¡Ah|eso|animales - ¡Y esos animales!... I że ja na takich błaznów nie sprowadziłem policji... Y|que|yo|a|tales|payasos|no|traje|policía Y que yo no llamé a la policía sobre tales payasos...

W trzy dni po dziwnym pojedynku siedział Wokulski zamknięty w gabinecie z niejakim panem Wiliamem Colins. En|tres|días|después de|extraño|duelo|estaba sentado|Wokulski|encerrado|en|oficina|con|un tal|señor|William|Collins Tres días después de la extraña pelea, Wokulski estaba encerrado en su oficina con un tal señor William Colins. Służący, którego od dawna intrygowały te konferencje odbywające się po kilka razy na tydzień, ścierał kurze w pokoju obocznym i od czasu do czasu przysuwał bądź oko, bądź ucho do dziurki od klucza. El sirviente|que|desde|hace tiempo|intrigaban|estas|conferencias|que se|realizaban|por|varias|veces|a|la semana|limpiaba|el polvo|en|la habitación|lateral|y|de|tiempo|a|tiempo|acercaba|ya sea|ojo|ya sea|oído|a|el agujero|de|la llave El sirviente, que desde hacía tiempo estaba intrigado por estas conferencias que se llevaban a cabo varias veces a la semana, limpiaba el polvo en la habitación contigua y de vez en cuando acercaba ya un ojo, ya un oído a la cerradura. Widział na stole jakieś książki i to, że jego pan coś pisze na kajecie; słyszał, że gość zadaje Wokulskiemu jakieś pytania, na które on odpowiada czasem głośno i od razu, czasem półgłosem i nieśmiało... Ale o czym by rozmawiali w tak niezwykły sposób? Vio|en|la mesa|algunos|libros|y|eso|que|su|maestro|algo|escribe|en|el cuaderno|oyó|que|el hombre|hace|a Wokulski|algunas|preguntas|a|las que|él|responde|a veces|en voz alta|y|de|inmediato|a veces|en voz baja|y|tímidamente|Pero|sobre|qué|serían|hablaban|de|tan|inusual|manera Vio sobre la mesa algunos libros y que su amo estaba escribiendo algo en un cuaderno; escuchó que el invitado le hacía a Wokulski algunas preguntas, a las que él respondía a veces en voz alta y de inmediato, a veces en un susurro y tímidamente... Pero, ¿de qué estarían hablando de una manera tan inusual? lokaj nie mógł odgadnąć, ponieważ rozmowa toczyła się w obcym języku. el mayordomo|no|pudo|adivinar|porque|la conversación|se desarrollaba|(reflexivo)|en|extranjero|idioma el sirviente no podía adivinar, porque la conversación se llevaba a cabo en un idioma extranjero.

"Jużci, to nie po niemieczku - mruczał służący - bo przecie wiem, że się mówi po niemiecku: bite majn her... I nie po francuszku, bo nie mówią mąsie, bążur, jendi... I nie po żydowszku, i nie po nijakiemu, więc po jakiemu.?... claro|eso|no|en|alemán|murmuró|sirviente|porque|de todos modos|sé|que|se|habla|en|alemán|muerde|mi|señor|y|no|en|francés|porque|no|hablan|a mí|banzur|jendi|y|no|en|judío|y|no|en|ningún idioma|entonces|en|qué idioma "Por supuesto, no es en alemán - murmuró el sirviente - porque sé que se dice en alemán: bite majn her... Y no en francés, porque no dicen mąsie, bążur, jendi... Y no en judío, y no en ningún otro idioma, entonces ¿en qué idioma?... Musi stary wymyślać teraz fajn spekulację, kiedy gada tak, że go sam diabeł nie zrozumie... i wspólnika znalazł... Niech go wątroba!... Tiene que|viejo|inventar|ahora|buena|especulación|cuando|habla|así|que|a él|solo|diablo|no|entiende|y|socio|encontró|Que|a él|hígado Ahora el viejo debe inventar una buena especulación, cuando habla de tal manera que ni el mismo diablo lo entiende... y ha encontrado un socio... ¡Que lo atrape el hígado!...

Wtem zadzwoniono. Entonces|sonó el teléfono De repente sonaron las campanas. Czujny sługa odsunął się na palcach ode drzwi gabinetu, z hałasem wszedł do przedpokoju i po chwili wróciwszy zapukał do pana. Alerta|sirviente|se apartó|reflexivo|de|puntas de los pies|de|puerta|del gabinete|con|ruido|entró|a|el vestíbulo|y|después de|un momento|regresando|llamó|a|el señor El atento sirviente se apartó de puntillas de la puerta de la oficina, entró en el vestíbulo con ruido y, tras un momento, volvió y llamó al señor.

- Czego chcesz? Qué|quieres - ¿Qué quieres? - niecierpliwie zapytał go Wokulski wychylając głowę spomiędzy drzwi. impacientemente|preguntó|lo|Wokulski|asomando|cabeza|de entre|puertas - preguntó impacientemente Wokulski asomando la cabeza entre la puerta.

- Przyszedł ten pan, czo już u nas bywał - odparł służący i zapuścił wzrok do pracowni. Llegó|ese|hombre|que|ya|en|nosotros|había estado|respondió|sirviente|y|bajó|la mirada|hacia|el taller - Ha venido ese señor que ya ha estado con nosotros - respondió el sirviente y miró hacia el taller. Ale oprócz kajetu na stole i rudych faworytów na obliczu pana Colinsa nie dopatrzył nic szczególnego. Pero|además de|cuaderno|en|la mesa|y|pelirrojos|pecas|en|la cara|señor|Collins|no|notó|nada|especial Pero además del cuaderno en la mesa y los pelirrojos favoritos en el rostro del señor Collins, no notó nada especial.

- Dlaczegóż nie powiedziałeś, że mnie nie ma w domu? por qué|no|dijiste|que|me|no|está|en|casa - ¿Por qué no dijiste que no estaba en casa? - spytał gniewnie Wokulski. preguntó|con enojo|Wokulski - preguntó enojado Wokulski.

- Żapomniałem - odparł służący marszcząc brwi i machając ręką. Olvidé|respondió|sirviente|frunciendo|ceño|y|moviendo|la mano - Lo olvidé - respondió el sirviente frunciendo el ceño y agitando la mano.

- Prośże go, ośle, do sali - rzekł Wokulski i zatrzasnął drzwi gabinetu. Pídele|a él|burro|a|sala|dijo|Wokulski|y|cerró de golpe|la puerta|del gabinete - Por favor, llévalo a la sala - dijo Wokulski y cerró de golpe la puerta de su despacho.

Niebawem w sali ukazał się Maruszewicz. Pronto|en|sala|apareció|reflexivo|Maruszewicz Pronto apareció Maruszewicz en la sala. Już był zmieszany, a zmieszał się jeszcze bardziej, poznawszy, że Wokulski wita go z wyraźną niechęcią. Ya|estaba|confundido|y|se confundió|reflexivo|aún|más|al darse cuenta|que|Wokulski|lo saluda|a él|con|clara|desdén Ya estaba confundido, y se confundió aún más al darse cuenta de que Wokulski lo saludaba con evidente desdén.

- Przepraszam... może przeszkadzam... może ważne zajęcia... Disculpa|tal vez|estoy molestando|tal vez|importantes|clases - Disculpe... tal vez estoy interrumpiendo... tal vez tenga asuntos importantes...

- Nie mam w tej chwili żadnego zajęcia - odpowiedział pochmurnie Wokulski i lekko zarumienił się. No|tengo|en|este|momento|ningún|actividad|respondió|sombríamente|Wokulski|y|levemente|se sonrojó|a sí mismo - No tengo ninguna ocupación en este momento - respondió Wokulski con desánimo y se sonrojó levemente. Maruszewicz dostrzegł to. Maruszewicz|vio|eso Maruszewicz lo notó. Był pewny, że w mieszkaniu albo kluje się coś, albo - jest kobieta. Era|seguro|de que|en|el apartamento|o|está picando|uno mismo|algo|o|hay|mujer Estaba seguro de que en el apartamento o se estaba incubando algo, o - hay una mujer. W każdym razie odzyskał odwagę, którą zresztą miał zawsze wobec ludzi zakłopotanych. En|cada|caso|recuperó|valentía|la|además|tenía|siempre|hacia|personas|avergonzadas De todos modos, recuperó el valor que, por cierto, siempre tuvo ante las personas incómodas.

- Chwileczkę tylko zabiorę szanownemu panu - mówił już śmielej zniszczony młody człowiek, wdzięcznie wywijając laseczką i kapeluszem. un momento|solo|llevaré|honorable|señor|dijo|ya|más audazmente|destruido|joven|hombre|con gracia|girando|con su bastón|y|con su sombrero - Un momento, solo le quitaré un instante, señor - dijo ya con más confianza el joven desgastado, moviendo con gracia su bastón y sombrero. - Chwileczkę. Un momento - Un momento.

- Słucham - rzekł Wokulski. Escucho|dijo|Wokulski - Estoy escuchando - respondió Wokulski. Usiadł z impetem na fotelu i wskazał gościowi drugi. Se sentó|con|ímpetu|en|sillón|y|señaló|al invitado|segundo Se sentó con ímpetu en la silla y le indicó al invitado la otra.

- Przychodzę przeprosić drogiego pana - mówił z afektacją Maruszewicz - że nie mogę służyć mu w sprawie licytacji domu państwa Łęckich... Vengo|a disculpar|querido|señor|dijo|con|afectación|Maruszewicz|que|no|puedo|servir|a él|en|asunto|subasta|de la casa|de los señores|Łęcki - Vengo a disculparme, querido señor - decía con afectación Maruszewicz - que no puedo servirle en el asunto de la subasta de la casa de los señores Łęcki...

- A pan skąd wiesz o tej licytacji?.. (artículo definido)|hombre|de dónde|sabes|sobre|esta|subasta - ¿Y usted de dónde sabe sobre esta subasta?.. - nie na żarty zdziwił się Wokulski. no|de|broma|sorprendió|a sí mismo|Wokulski - No se lo toma en serio, se sorprendió Wokulski.

- Nie domyśla się pan? No|deduce|reflexive pronoun|usted - ¿No se da cuenta? - zapytał z całą swobodą przyjemny młody człowiek nieznacznie mrugając okiem, bo jeszcze nie był pewnym swego. preguntó|con|toda|libertad|agradable|joven|hombre|ligeramente|parpadeando|ojo|porque|aún|no|estaba|seguro|de sí mismo - preguntó con toda libertad un agradable joven parpadeando ligeramente, porque aún no estaba seguro de sí mismo. - Nie domyśla się drogi pan?.. No|entiende|reflexivo|camino|señor - ¿No se da cuenta, señor?.. To ten poczciwy Szlangbaum... A|ese|bondadoso|Szlangbaum Es el buen Szlangbaum...

Nagle zamilkł, jakby w otwartych ustach ugrzązł mu nie dokończony frazes, a lewa ręka z laseczką i prawa z kapeluszem opadły na poręcze fotelu. De repente|se quedó en silencio|como si|en|abiertos|bocas|se atascó|le|no|terminado|frase|y|izquierda|mano|con|bastón|y|derecha|con|sombrero|cayeron|sobre|los reposabrazos|del sillón De repente se quedó en silencio, como si una frase inconclusa se hubiera atascado en su boca abierta, y su mano izquierda con el bastón y la derecha con el sombrero cayeron sobre los reposabrazos del sillón. Tymczasem Wokulski nawet nie poruszył się, tylko utopił w nim jasne spojrzenie. Mientras tanto|Wokulski|ni siquiera|no|se movió|reflexivo|solo|hundió|en|él|claro|mirada Mientras tanto, Wokulski ni siquiera se movió, solo se sumergió en su clara mirada. Śledził nieznacznie fale przebiegające po obliczu Maruszewicza, jak myśliwy śledzi ugor, po którym przebiegają płochliwe zające. Siguió|levemente|olas|que pasaban|sobre|rostro|Maruszewicz|como|cazador|sigue|campo|sobre|por el que|pasan|asustadizos|conejos Siguió levemente las olas que pasaban por el rostro de Maruszewicz, como un cazador sigue un campo donde corren conejos asustados. Przypatrywał się młodzieńcowi i myślał: Observaba|reflexivo|al joven|y|pensaba Observaba al joven y pensaba:

"Ach, więc to on jest tym porządnym katolikiem, którego Szlangbaum wynajmuje do licytacji za piętnaście rubelków, ale nie radzi dawać mu wadium do ręki?... Ah|entonces|eso|él|es|ese|decente|católico|a quien|Szlangbaum|alquila|para|subasta|por|quince|rublos|pero|no|aconseja|dar|le|depósito|a|mano "Ah, entonces él es el buen católico que Szlangbaum alquila para la subasta por quince rublos, pero no se atreve a darle el depósito en la mano?... Oho!... Oho ¡Oho!... I przy odbiorze ośmiuset rubli za klacz Krzeszowskiego był jakiś zmieszany... Yo|en|recepción|ochocientos|rublos|por|yegua|de Krzeszowski|estaba|algo|confundido Y al recibir ochocientos rublos por la yegua de Krzeszowski estaba algo confundido... Aha!... ¡Aha ¡Aha!... I wiadomość o nabyciu przeze mnie klaczy on rozgłosił... Służy od razu dwom bogom: baronowi i jego małżonce... Tak, ale on za dużo wie o moich interesach... Szlangbaum popełnił nieostrożność." Yo|mensaje|sobre|adquisición|por|mí|yegua|él|divulgó|Sirve|de|inmediato|a dos|dioses|barón|y|su|esposa|Sí|pero|él|de|mucho|sabe|sobre|mis|negocios|Szlangbaum|cometió|imprudencia Y la noticia de la adquisición de la yegua la divulgó él... Sirve de inmediato a dos dioses: al barón y a su esposa... Sí, pero él sabe demasiado sobre mis asuntos... Schlangbaum cometió una imprudencia." Tak rozmyślał Wokulski i spokojnym wzrokiem przypatrywał się Maruszewiczowi. Así|pensaba|Wokulski|y|tranquilo|con la mirada|observaba|a sí mismo|Maruszewicz Así pensaba Wokulski y observaba a Maruszewicz con una mirada tranquila. Zniszczony zaś młody człowiek, który w dodatku był bardzo nerwowy, wił się pod jego spojrzeniem jak gołąbek pod wzrokiem okularnika. Destrozado|pero|joven|hombre|que|en|además|era|muy|nervioso|se retorcía|se|bajo|su|mirada|como|paloma|bajo|mirada|del gafas El joven, que además estaba muy nervioso, se retorcía bajo su mirada como una paloma bajo la mirada de un gafas. Naprzód nieco pobladł, potem chciał oprzeć znużone oczy na jakimś obojętnym przedmiocie, którego na próżno szukał po suficie i ścianach pokoju, a nareszcie, oblany zimnym potem, uczuł, że nie może wyrwać swego błędnego wzroku spod wpływu Wokulskiego. Adelante|un poco|palideció|luego|quería|apoyar|cansados|ojos|sobre|algún|indiferente|objeto|el cual|en|vano|buscaba|por|el techo|y|las paredes|de la habitación|y|por fin|bañado|frío|sudor|sintió|que|no|puede|liberar|su|errante|mirada|de debajo|la influencia|de Wokulski Primero se puso un poco pálido, luego quiso apoyar sus ojos cansados en algún objeto indiferente, que buscó en vano por el techo y las paredes de la habitación, y finalmente, bañado en sudor frío, sintió que no podía apartar su mirada errante de la influencia de Wokulski. Zdawało mu się, że chmurny kupiec kleszczami pochwycił mu duszę i że niepodobna mu się oprzeć. Le parecía|a él|reflexivo|que|sombrío|comerciante|con garras|atrapó|a él|alma|y|que|no era posible|a él|reflexivo|resistir Le parecía que el sombrío comerciante había atrapado su alma con tenazas y que no podía resistirse. Więc jeszcze parę razy ruszył głową i nareszcie z całym zaufaniem utonął w spojrzeniu Wokulskiego. Entonces|aún|un par de|veces|movió|la cabeza|y|por fin|con|toda|confianza|se hundió|en|la mirada|de Wokulski Así que movió la cabeza un par de veces más y finalmente se sumergió con toda confianza en la mirada de Wokulski.

- Panie - rzekł słodkim głosem. Señor|dijo|dulce|voz - Señor - dijo con voz dulce. - Widzę, że z panem muszę grać w otwarte karty... Więc powiem od razu... Veo|que|con|usted|debo|jugar|en|abiertas|cartas|Entonces|diré|de| - Veo que debo jugar con cartas abiertas contigo... Así que lo diré de inmediato...

- Niech się pan nie fatyguje, panie Maruszewicz. que|se|usted|no|se moleste|señor|Maruszewicz - No se moleste, señor Maruszewicz. Ja już wiem, co potrzebuję wiedzieć. Yo|ya|sé|lo que|necesito|saber Ya sé lo que necesito saber.

- Bo pan dobrodziej złudzony plotkami wyrobił sobie o mnie nieprzychylną opinią... A tymczasem ja, słowo honoru, mam jak najlepsze skłonności... Porque|señor|benefactor|engañado|rumores|formó|para sí mismo|sobre|mí|desfavorable|opinión|Y|mientras tanto|yo|palabra|de honor|tengo|como|las mejores|inclinaciones - Porque usted, buen hombre, se ha dejado llevar por rumores y ha formado una opinión desfavorable sobre mí... Y mientras tanto, yo, palabra de honor, tengo las mejores intenciones...

- Niech pan wierzy, panie Maruszewicz, że moich opinii nie opieram na plotkach. que|usted|crea|señor|Maruszewicz|que|mis|opiniones|no|baso|en|chismes - Créame, señor Maruszewicz, que no baso mis opiniones en rumores.

Wstał z fotelu i spojrzał w inną stronę, co pozwoliło Maruszewiczowi nieco oprzytomnieć. Se levantó|de|el sillón|y|miró|en|otra|dirección|lo que|permitió|a Maruszewicz|un poco|recuperar la compostura Se levantó del sillón y miró hacia otro lado, lo que permitió a Maruszewicz recuperar un poco la compostura. Młody człowiek szybko pożegnał Wokulskiego, opuścił mieszkanie i pędem biegnąc przez schody, myślał: Joven|hombre|rápidamente|despidió|a Wokulski|salió|apartamento|y|a toda prisa|corriendo|por|las escaleras|pensó Un joven se despidió rápidamente de Wokulski, salió del apartamento y corriendo por las escaleras pensaba:

"No, słyszał kto?... No|escuchó|quién "Bueno, ¿quién ha oído?... Taki kramarz chce mi imponować! Tal|vendedor de frutas|quiere|a mí|impresionar ¡Este tendero quiere impresionarme! Była chwila, słowo honoru, że chciałem go uderzyć kijem... Impertynent, słowo honoru... Gotów pomyśleć, że ja się go boję, słowo honoru... O Boże, jak ciężko karzesz mnie za lekkomyślność!... Hubo|un momento|palabra|de honor|que|quería|a él|golpear|con el palo|Impertinente|palabra|de honor|Listo|a pensar|que|yo|me|a él|temo|palabra|de honor|Oh|Dios|cuán|duramente|castigas|a mí|por|imprudencia Hubo un momento, palabra de honor, que quise golpearlo con un palo... ¡Impertinente, palabra de honor... Listo para pensar que le tengo miedo, palabra de honor... ¡Oh Dios, qué duro me castigas por mi imprudencia!... Podli lichwiarze nasyłają mi komornika, za parę dni muszę spłacić dług honorowy, a ten kupczyk, ten... Ruines|usureros|envían|mi|cobrador|en|unos|días|debo|pagar|deuda|honorable|y|ese|comerciante|ese Los miserables usureros me envían un cobrador, en unos días tengo que pagar una deuda de honor, y ese mercader, ese... łajdak!... sinvergüenza ¡canalla!... Ja bym tylko chciał wiedzieć: co się takiemu zdaje, co on sobie o mnie wyobraża?.Nic, tylko to.Ale, słowo honoru, on musiał kogoś zamordować, bo takiego spojrzenia nie może mieć człowiek przyzwoity. Yo|(verbo auxiliar condicional)|solo|quería|saber|qué|(pronombre reflexivo)|a tal|parece|qué|él|(pronombre reflexivo)|sobre|mí|imagina|Nada|solo|eso|Pero|palabra|de honor|él|debía|a alguien|matar|porque|tal|mirada|no|puede|tener|hombre|decente Solo me gustaría saber: ¿qué se cree este tipo, qué se imagina de mí? Nada, solo eso. Pero, palabra de honor, debe haber asesinado a alguien, porque una persona decente no puede tener esa mirada. Naturalnie, przecie o mało nie zabił Krzeszowskiego. Naturalmente|pero|sobre|poco|no|mató|a Krzeszowski Naturalmente, casi mata a Krzeszowski. Ach, nędzny zuchwalec!... Ah|miserable|arrogante ¡Ah, miserable insolente!... on śmiał w taki sposób patrzeć na mnie... na mnie, jak Boga kocham!..." él|se atrevió|a|tal|manera|mirar|a|mí|||como|a Dios|amo ¡se atrevió a mirarme así... a mí, ¡como ama a Dios!..." Mimo to na drugi dzień przyjechał znowu z wizytą do Wokulskiego, a nie znalazłszy go w mieszkaniu, kazał dorożkarzowi stanąć przed sklepem. A pesar de|eso|en|segundo|día|llegó|de nuevo|con|visita|a|Wokulski|y|no|encontrándolo|a él|en|apartamento|ordenó|al cochero|detenerse|frente a|tienda A pesar de eso, al día siguiente volvió a visitar a Wokulski, y al no encontrarlo en casa, le dijo al cochero que se detuviera frente a la tienda.

W sklepie przywitał go pan Ignacy rozkładając ręce w taki sposób, jakby cały sklep oddawał mu do rozporządzenia. En|la tienda|lo saludó|a él|señor|Ignacy|extendiendo|brazos|de|tal|manera|como si|toda|tienda|entregara|a él|a|disposición En la tienda, el señor Ignacy lo recibió extendiendo los brazos de tal manera que parecía que le entregaba toda la tienda para su disposición. Wewnętrzny głos jednak mówił staremu subiektowi, że gość ten nie kupi przedmiotu droższego nad pięć rubli i kto wie, czy jeszcze nie każe zapisać sobie na rachunek. Interno|voz|sin embargo|decía|viejo|dependiente|que|cliente|este|no|||||||||||||le pedirá|anotar|a sí mismo|en|cuenta Sin embargo, la voz interior le decía al viejo dependiente que este cliente no compraría nada que costara más de cinco rublos y quién sabe si aún no le pedirá que lo anote en la cuenta.

- Pan Wokulski?... Señor|Wokulski - ¿El señor Wokulski?... - spytał Maruszewicz nie zdejmując kapelusza z głowy. preguntó|Maruszewicz|no|quitando|sombrero|de|cabeza - preguntó Maruszewicz sin quitarse el sombrero.

- W tej chwili nadejdzie - odpowiedział pan Ignacy z niskim ukłonem. En|este|momento|llegará|respondió|señor|Ignacy|con|bajo|saludo - En este momento llegará - respondió el señor Ignacy con una baja reverencia.

- W tej chwili, to znaczy?... En|este|momento|eso|significa - ¿En este momento, qué significa?...

- Najpóźniej za kwadransik - odparł Rzecki. Más tarde|en|un cuarto de hora|respondió|Rzecki - A más tardar en un cuarto de hora - respondió Rzecki.

- Zaczekam. Esperaré - Esperaré. Każ pan wynieść rubla dorożkarzowi - mówił młody człowiek, niedbale rzucając się na krzesło. Haga|usted|llevar|rublo|al cochero|dijo|joven|hombre|descuidadamente|arrojándose|a sí mismo|en|silla Dile al cochero que lleve un rublo - dijo el joven, arrojándose descuidadamente sobre la silla. Nogi mu jednakże zastygły na myśl, że stary subiekt może nie kazać wynieść rubla dorożkarzowi. Las piernas|le|sin embargo|se congelaron|al|pensamiento|que|viejo|cliente|puede|no|ordenar|llevarse|rublo|al cochero Sin embargo, sus piernas se congelaron al pensar que el viejo subalterno podría no ordenar al cochero que llevara el rublo. Ale Rzecki polecenie spełnił, choć już nie kłaniał się gościowi. Pero|Rzecki|orden|cumplió|aunque|ya|no|se inclinaba|a|el invitado Pero Rzecki cumplió con la orden, aunque ya no se inclinó ante el huésped.

W parę minut wszedł Wokulski. En|pocos|minutos||Wokulski En unos minutos entró Wokulski.

Maruszewicz zobaczywszy wstrętną figurę kupczyka, doświadczył tak rozmaitych uczuć, że nie tylko nie wiedział, co mówi, ale nawet o czym myśli. Maruszewicz|al ver|repugnante|figura|del comerciante|experimentó|tan|variados|sentimientos|que|no|solo|no|sabía|qué|decía|pero|incluso|sobre|qué|pensaba Al ver la repugnante figura del comerciante, Maruszewicz experimentó tantos sentimientos diversos que no solo no sabía qué decía, sino incluso en qué pensaba. Pamiętał tylko, że Wokulski zaprowadził go do gabinetu za sklepem, gdzie znajdowała się żelazna kasa, i powiedział sobie, że uczucia,jakich doznaje na widok Wokulskiego, są lekceważeniem pomieszanym ze wzgardą. Recordaba|solo|que|Wokulski|lo llevó|a él|a|la oficina|detrás de|la tienda|donde|estaba|reflexivo|de hierro|caja|y|se dijo|a sí mismo|que|sentimientos|que|experimenta|a|la vista|de Wokulsky|son|desprecio|mezclado|con|desdén Solo recordaba que Wokulski lo llevó a la oficina detrás de la tienda, donde había una caja de hierro, y se dijo a sí mismo que los sentimientos que experimentaba al ver a Wokulski eran desprecio mezclado con desdén. Później przypomniał sobie, że afekta te starał się zamaskować wyszukaną grzecznością, która nawet w jego oczach wyglądała na pokorę. Luego|recordó|a sí mismo|que|afecto|a ti|trató|a sí mismo|enmascarar|elaborada|cortesía|que|incluso|en|sus|ojos|parecía|como|humildad Más tarde recordó que trató de enmascarar esos afectos con una cortesía elaborada, que incluso a sus propios ojos parecía humildad.

- Co pan każe? Qué|señor|manda - ¿Qué ordena usted? - spytał go Wokulski, gdy już usiedli. preguntó|lo|Wokulski|cuando|ya|se sentaron - le preguntó Wokulski, cuando ya se habían sentado. (Maruszewicz nie umiałby ściśle oznaczyć chwili aktu zajmowania miejsca w przestrzeni) Mimo to zaczął, niekiedy zacinając się: Maruszewicz|no|podría|estrictamente|señalar|momento|acto|ocupación|lugar|en|espacio|A pesar de|eso|comenzó|a veces|atascándose|a sí mismo (Maruszewicz no podría señalar con precisión el momento del acto de ocupar un lugar en el espacio) A pesar de eso, comenzó, a veces titubeando:

- Chciałem szanownemu panu dać dowód życzliwości... Pani baronowa Krzeszowska, jak pan wie, chce kupić dom państwa Łęckich... Otóż jej małżonek, baron, położył veto na pewnej części jej funduszów, bez których kupno nie może mieć miejsca... Otóż... dziś... baron chwilowo znajduje się w kłopocie... Brak mu... brak mu tysiąca rubli... chciałby zaciągnąć pożyczkę, bez której... bez której, pojmuje pan, nie będzie mógł dość energicznie opierać się woli żony... Quería|respetado|señor|dar|prueba|de amabilidad|Señora|baronesa|Krzeszowska|como|usted|sabe|quiere|comprar|casa|de los|Łęcki|Entonces|su|esposo|barón|puso|veto|sobre|cierta|parte|de ella|fondos|sin|los cuales|compra|no|puede|tener|lugar|Entonces|hoy|barón|temporalmente|se encuentra|a|||||||||||||||||||||||||voluntad|esposa - Quería darle a usted, estimado señor, una prueba de amabilidad... La señora baronesa Krzeszowska, como usted sabe, quiere comprar la casa de los Łęcki... Pues bien, su esposo, el barón, ha puesto un veto sobre una parte de sus fondos, sin los cuales la compra no puede llevarse a cabo... Pues bien... hoy... el barón se encuentra temporalmente en un aprieto... Le falta... le falta mil rublos... le gustaría obtener un préstamo, sin el cual... sin el cual, usted comprende, no podrá resistir con suficiente energía la voluntad de su esposa...

Maruszewicz otarł pot z czoła widząc, że Wokulski znowu przypatruje mu się badawczo. Maruszewicz|se secó|sudor|de|frente|viendo|que|Wokulski|otra vez|lo observa|a él|reflexivamente|inquisitivamente Maruszewicz se secó el sudor de la frente al ver que Wokulski lo observaba de nuevo con atención.

- Więc to baron potrzebuje pieniędzy? Entonces|el|barón|necesita|dinero - Entonces, ¿el barón necesita dinero?

- Tak - szybko odparł młody człowiek. Sí|rápido|respondió|joven|hombre - Sí - respondió rápidamente el joven.

- Tysiąca rubli nie dam, ale tak trzysta... czterysta... I to na kwit z podpisem barona. mil|rublos|no|daré|pero|tan|trescientos|cuatrocientos|y|eso|en|recibo|con|firma|del barón - No daré mil rublos, pero sí trescientos... cuatrocientos... Y eso con un recibo firmado por el barón.

- Czterysta! Cuatrocientos - ¡Cuatrocientos! - powtórzył machinalnie młody człowiek i nagle dodał: - Za godzinę przywiozę kwit barona... Pan tu będzie? ||||||||||квиток|||| repitió|mecánicamente|joven|hombre|y|de repente|añadió|En|una hora|traeré|recibo|del barón|Usted|aquí|estará - repitió mecánicamente el joven y de repente añadió: - En una hora traeré el recibo del barón... ¿Estará aquí?

- Będę... Estaré - Estaré...

Maruszewicz opuścił gabinet i za godzinę istotnie wrócił z kwitem podpisanym przez barona Krzeszowskiego. Maruszewicz|salió|gabinete|y|en|una hora|de hecho|regresó|con|documento|firmado|por|barón|Krzeszowski Maruszewicz salió de la oficina y, efectivamente, regresó una hora después con un documento firmado por el barón Krzeszowski. Wokulski przeczytawszy dokument włożył go do kasy i w zamian dał Maruszewiczowi czterysta rubli. Wokulski|habiendo leído|documento|puso|lo|en|caja|y|en|cambio|dio|a Maruszewicz|cuatrocientos|rublos Wokulski, tras leer el documento, lo metió en la caja y a cambio le dio a Maruszewicz cuatrocientos rublos.

- Baron postara się w jak najkrótszym czasie... - mruczał Maruszewicz. Barón|intentará|reflexivo|en|lo más|corto|tiempo|murmuró|Maruszewicz - El barón se esforzará por hacerlo en el menor tiempo posible... - murmuró Maruszewicz.

- Nic pilnego - odpowiedział Wokulski. Nada|urgente|respondió|Wokulski - Nada urgente - respondió Wokulski. - Podobno baron chory? Según dicen|barón|enfermo - ¿Se dice que el barón está enfermo?

- Tak... trochę... Jutro lub pojutrze wyjeżdża... Zwróci w najkrótszym... Sí|un poco|Mañana|o|pasado mañana|se va|Regresará|en|el más corto - Sí... un poco... Mañana o pasado mañana se va... Regresará en el más corto...

Wokulski pożegnał go bardzo obojętnym ruchem głowy. Wokulski|lo despidió|a él|muy|indiferente|movimiento|de cabeza Wokulski se despidió de él con un movimiento de cabeza muy indiferente.

Młody człowiek prędko opuścił sklep, zapomniawszy nawet zwrócić Rzeckiemu rubla wziętego na dorożkę. Joven|hombre|rápidamente|salió|tienda|olvidando|incluso|devolver|a Rzeckiego|rublo|tomado|para|carro de alquiler El joven salió rápidamente de la tienda, olvidando incluso devolverle a Rzecki el rublo que había tomado para la calesa. Gdy zaś znalazł się na ulicy, odetchnął i począł myśleć: Cuando|entonces|se encontró|a sí mismo|en|la calle|respiró|y|comenzó|a pensar Cuando se encontró en la calle, respiró hondo y comenzó a pensar:

"Ach, podły kupczyk!... Ah|vil|comerciante "¡Ah, miserable comerciante!... Ośmielił się dać mi czterysta rubli zamiast tysiąca... Boże, jak srogo karzesz mnie za lekkomyślność... Bylem się odegrał, słowo honoru, cisnę mu w oczy te czterysta rubli i tamtych dwieście... Boże, jak nisko upadłem... se atrevió|a|dar|me|cuatrocientos|rublos|en lugar de|mil|Dios|cuán|severamente|castigas|me|por|imprudencia|me|a|vengué|palabra|de honor|le arrojo|a él|en|los ojos|esos|cuatrocientos|rublos|y|esos|doscientos|Dios|cuán|bajo|he caído Se atrevió a darme cuatrocientos rublos en lugar de mil... Dios, qué severamente me castigas por mi imprudencia... Me vengaré, te lo juro, le arrojaré esos cuatrocientos rublos a la cara y los otros doscientos... Dios, qué bajo he caído...

Przyszli mu na myśl kelnerzy różnych restauracyj, markierzy bilardów i szwajcarzy hotelowi, od których również bardzo rozmaitymi sposobami wydobywał pieniądze. vinieron|a él|en|mente|camareros|de diferentes|restaurantes|marcadores|de billar|y|suizos|de hotel|de|los cuales|también|muy|diversos|métodos|extraía|dinero Le vinieron a la mente los camareros de varios restaurantes, los marcadores de billar y los conserjes de hotel, de los cuales también sacaba dinero de maneras muy diversas. Ale żaden z nich nie wydał mu się tak wstrętnym i godnym pogardy jak Wokulski. Pero|ninguno|de|ellos|no|le pareció|a él|reflexivo|tan|repugnante|y|digno|de desprecio|como|Wokulski Pero ninguno de ellos le pareció tan repugnante y digno de desprecio como Wokulski.

"Słowo honoru - myślał - dobrowolnie wlazłem mu w te obrzydliwe łapy... Boże, jak karzesz mnie za lekkomyślność..." Palabra|de honor|pensó|voluntariamente|me metí|en||esas|repugnantes|garras|Dios|cómo|castigas|a mí|por|imprudencia "Palabra de honor - pensó - me metí voluntariamente en esas manos asquerosas... Dios, ¿cómo me castigas por mi imprudencia...?" Lecz Wokulski po odejściu Maruszewicza był kontent. Pero|Wokulski|tras|la partida|Maruszewicz|estaba|contento Sin embargo, Wokulski, tras la partida de Maruszewicz, estaba contento.

"Zdaje mi się - myślał - że jest to hultaj dużej ręki, a przy czym sprytny. parece|me|reflexivo|pensó|que|es|este|pícaro|de gran|mano|y|a|en lo que|astuto "Me parece - pensó - que es un bribón de gran calibre, y además astuto. Chciał ode mnie posady, lecz sam ją znalazł: śledzi mnie i donosi innym. Quería||a mí||||||||y|denuncia|a otros Quería un puesto de trabajo de mí, pero él mismo lo encontró: me sigue y delata a otros. Mógłby mi narobić kłopotu, gdyby nie te czterysta rubli, które wziął, jestem pewny, za sfałszowanym podpisem. Podría|me|causar|problemas|si|no|esos|cuatrocientos|rublos|que|tomó|estoy|seguro|por|falsificado|firma Podría causarme problemas, si no fuera por esos cuatrocientos rublos que tomó, estoy seguro, con una firma falsificada. Krzeszowski przy całym swoim bzikostwie i próżniactwie jest człowiek uczciwy... (Czy próżniak może być uczciwym?...) Krzeszowski|con|todo|su|locura|y|vanidad|es|hombre|honesto|¿|vanidoso|puede|ser|honesto Krzeszowski, a pesar de toda su locura y ociosidad, es un hombre honesto... (¿Puede un ocioso ser honesto?...) W żadnym razie nie poświęciłby interesów czy kaprysów swojej żony za pożyczkę wziętą ode mnie..." En|ningún|caso|no|sacrificaría|intereses|o|caprichos|de su|esposa|por|préstamo|tomado|de|mí De ninguna manera sacrificaría los intereses o caprichos de su esposa por un préstamo que tomó de mí..." Zrobiło mu się przykro; oparł głowę na rękach i przymknąwszy oczy marzył dalej: Le hizo|a él|reflexivo|triste|apoyó|cabeza|en|manos|y|cerrando|ojos|soñó|más Se sintió triste; apoyó la cabeza en las manos y, cerrando los ojos, siguió soñando:

"Co ja jednak wyrabiam?... Qué|yo|sin embargo|estoy haciendo "¿Qué estoy haciendo, sin embargo?... Świadomie pomagam hultajowi do zrobienia łotrostwa. Conscientemente|ayudo|al bribón|a|cometer|fechoría Conscientemente estoy ayudando a un sinvergüenza a cometer un delito. Gdybym dziś umarł, pieniądze te musiałby  masie  zwrócić Krzeszowski... Nie, to Maruszewicz poszedłby do kozy... No, to go nie minie..." Si yo|hoy|muriera|dinero|te|tendría que|a él|devolver|Krzeszowski|No|eso|Maruszewicz|iría|a|la cárcel|No|eso|a él|no|evitará Si hoy muriera, ese dinero tendría que devolvérselo Krzeszowski... No, sería Maruszewicz quien iría a la cárcel... Bueno, eso no lo evitará..." Po chwili ogarnął go jeszcze czarniejszy pesymizm. Después de|un momento|lo abrumó|a él|aún|más negro|pesimismo Después de un momento, lo invadió un pesimismo aún más oscuro.

"Cztery dni temu o mało nie zabiłem człowieka, dziś dla drugiego postawiłem most do więzienia i - wszystko dla niej za jedno : merci...  No, dla niej także zrobiłem majątek, daję pracę kilkuset ludziom, pomnożę bogactwa kraju... Czymże byłbym bez niej? Cuatro|días|hace|o|poco|no|maté|hombre|hoy|para|otro|construí|puente|hacia|prisión|y|todo|por|ella|por|una|gracias|No|para|ella|también|hice|fortuna||trabajo|a cientos de|personas|multiplicaré|riquezas|país|Qué|sería|sin|ella "Hace cuatro días casi mato a un hombre, hoy por otro construí un puente a la prisión y - todo por ella por una cosa: merci... Bueno, también por ella hice una fortuna, doy trabajo a cientos de personas, multiplicaré las riquezas del país... ¿Qué sería de mí sin ella? Małym, galanteryjnym kupcem. Pequeño|de artículos de cuero|comerciante Un pequeño comerciante de artículos de cuero. A dziś mówią o mnie w całej Warszawie, ba!... Y|hoy|hablan|de|mí|en|toda|Varsovia|¡vaya Y hoy hablan de mí en toda Varsovia, ¡bah!... Odrobina węgla porusza okręt dźwigający dolę kilkuset ludzi, a miłość porusza mnie. Una pizca|de carbón|mueve|barco|que lleva|carga|de varios cientos|personas|y|amor|mueve|a mí Un poco de carbón mueve un barco que lleva la suerte de cientos de personas, y el amor me mueve a mí. A jeżeli mnie spali tak, że zostanę tylko garścią popiołu?... Y|si|me|quema|así|que|quedaré|solo|puñado|de ceniza ¿Y si me quema de tal manera que solo quede un puñado de cenizas?... O Boże jaki to nędzny świat... Ma rację Ochocki. Oh|Dios|qué|este|miserable|mundo|Tiene|razón|Ochocki Oh Dios, qué mundo tan miserable... Ochocki tiene razón. Kobieta jest podłym zwierzęciem: bawi się tym, czego nawet nie może zrozumieć..." La mujer|es|vil|animal|juega|consigo|con eso|lo que|incluso|no|puede|entender La mujer es un animal vil: juega con lo que ni siquiera puede entender..." Był tak pogrążony w bolesnych medytacjach, że nie usłyszał otwierania drzwi do pokoju i szybkich kroków za sobą. Estaba|tan|sumido|en|dolorosas|meditaciones|que|no|oyó|abrir|puerta|al|habitación|y|rápidos|pasos|detrás|de él Estaba tan sumido en dolorosas meditaciones que no escuchó la apertura de la puerta de la habitación y los pasos rápidos detrás de él. Dopiero ocknął się poczuwszy dotknięcie czyjejś ręki. Solo|se despertó|a sí mismo|al sentir|toque|de alguien|mano Solo se despertó al sentir el toque de una mano. Odwrócił głowę i zobaczył mecenasa z dużą teką pod pachą i posępnym wyrazem na twarzy. Giró|la cabeza|y|vio|al abogado|con|grande|carpeta|bajo|el brazo|y|sombrío|expresión|en|la cara Giró la cabeza y vio al abogado con una gran carpeta bajo el brazo y una expresión sombría en el rostro.

Wokulski zerwał się zmieszany, posadził gościa na fotelu ; znakomity adwokat ostrożnie położył swoją rękę na stole i szybko pocierając sobie jednym palcem kark rzekł półgłosem: Wokulski|se levantó|reflexivo|confundido|sentó|al invitado|en|la silla|excelente|abogado|con cuidado|puso|su|mano|sobre|la mesa|y|rápidamente|frotándose|reflexivo|un|dedo|cuello|dijo|en voz baja Wokulski se levantó confundido, sentó al invitado en la silla; el excelente abogado puso cuidadosamente su mano sobre la mesa y, rápidamente frotándose el cuello con un dedo, dijo en voz baja:

- Panie... panie... panie Wokulski! Señor|||Wokulski - Señor... señor... ¡señor Wokulski! Kochany panie Stanisławie!... Querido|señor|Stanisław ¡Querido señor Stanisław!... Co to... co to - wyrabiasz pan dobrodziej?... Qué|eso|qué|eso|haces|señor|benefactor ¿Qué es esto... qué es esto - está haciendo usted, benefactor?... Protestuję... replikuję... zakładam apelację od wielmożnego pana Wokulskiego, letkiewicza, do kochanego pana Stanisława, który z chłopca sklepowego został uczonym i miał nam zreformować handel zagraniczny. Protesto|replico|presento|apelación|de|honorable|señor|Wokulski|Letkiewicz|a|querido|señor|Stanisław|que|de|niño|de la tienda|se convirtió|en un erudito|y|debía|a nosotros|reformar|comercio|exterior Protesto... replico... interpongo una apelación del honorable señor Wokulski, letkiewicz, al querido señor Stanisław, quien de niño de tienda se convirtió en erudito y debía reformar nuestro comercio exterior. Panie... panie Stanisławie - tak nie można Señor|Señor|Stanisław|así|no|se puede Señor... señor Stanisław - así no se puede.

To mówiąc pocierał sobie kark z obu stron i krzywił się, jakby miał pełne usta chininy. Eso|diciendo|se frotó|a sí mismo|cuello|de|ambos|lados|y|torcía|se|como si|tuviera|llenos|boca|de quinina Diciendo esto, se frotó el cuello por ambos lados y se retorció, como si tuviera la boca llena de quinina.

Wokulski spuścił oczy i mruczał; adwokat mówił dalej: Wokulski|bajó|los ojos|y|murmuró|el abogado|decía|más Wokulski bajó la mirada y murmuró; el abogado continuó hablando:

- Panie drogi - jednym słowem - źle słychać. Señor|querido|una|palabra|mal|se escucha - Señor querido - en una palabra - se escucha mal. Hrabia Sanocki, pamięta pan, ten stronnik groszowych oszczędności, chce zupełnie wycofać się ze spółki... A wie pan dlaczego? Conde|Sanocki|recuerda|usted|ese|partidario|de monedas de un grosz|ahorros|quiere|completamente|retirarse|reflexivo|de|sociedad|Y|sabe|usted|por qué El conde Sanocki, ¿recuerda usted, ese partidario de los ahorros de centavos, quiere retirarse por completo de la sociedad... ¿Y sabe usted por qué? Dla dwu powodów: naprzód, bawisz się pan w wyścigi, a po wtóre - bijesz go pan na wyścigach. Por|dos|razones|primero|te diviertes|pronombre reflexivo|usted|en|carreras|y|en|segundo|le gana|a él|usted|en|carreras Por dos razones: primero, usted se divierte en las carreras, y segundo - usted le gana en las carreras. Razem z pańską klaczą ścigał się jego koń i - przegrał. Junto|con|su|yegua|corrió|reflexivo|su|caballo|y|perdió Junto con su yegua, su caballo compitió y - perdió. Hrabia jest bardzo zmartwiony i mruczy: "Po diabła mam składać kapitały? El conde|está|muy|preocupado|y|murmura|Por|el diablo|debo|depositar|capitales El conde está muy preocupado y murmura: "¿Para qué demonios debo acumular capitales? Czy po to, ażeby kupcom dawać możność ścigania się ze mną i chwytania mi nagród sprzed nosa?..." (interrogative particle)|para|eso|para que|comerciantes|dar|posibilidad|competir|(reflexive particle)|conmigo|(pronoun)||atrapar|(pronoun)|premios|de delante|(nose) ¿Para darles a los comerciantes la oportunidad de competir conmigo y arrebatarme los premios de las manos?..." Na próżno przekonywałem go - ciągnął odpocząwszy adwokat że przecież wyścigi są takim dobrym interesem jak każdy inny, a nawet lepszym, gdyż w ciągu kilku dni na ośmiuset rublach zarobiłeś pan trzysta; ale hrabia od razu zamknął mi usta: En|vano|intenté convencer|a él|continuó|habiendo descansado|abogado|que|por supuesto|las carreras|son|un|buen|negocio|como|cualquier|otro|y|incluso|mejor|ya que|en|transcurso|pocos|días|sobre||rublos|ganaste|usted|trescientos|pero|el conde|de|inmediato|cerró|mi|boca Por más que intenté convencerlo - continuó el abogado tras un descanso - que las carreras son un buen negocio como cualquier otro, e incluso mejor, ya que en unos pocos días con ochocientos rublos usted ganó trescientos; pero el conde me cerró la boca de inmediato:

"Wokulski - odparł - całą wygraną i wartość konia oddał damom na ochronkę, a oprócz tego Bóg wie ile zapłacił Yungowi i Millerowi..." Wokulski|respondió|toda|ganancia|y|valor|caballo|dio|a las damas|para|orfanato|y|además|de eso|Dios|sabe|cuánto|pagó|a Yung|y|a Miller "Wokulski - respondió - donó todas sus ganancias y el valor del caballo a las damas de la guardería, y además, Dios sabe cuánto le pagó a Yung y a Miller..." - Czy mi nawet tego robić nie wolno! (interrogative particle)|me|even|that|hacer|not|está permitido - ¡¿Acaso no tengo ni siquiera permiso para hacer eso?! - wtrącił Wokulski. interrumpió|Wokulski - interrumpió Wokulski.

- Wolno, panie, wolno - potakiwał słodko znakomity adwokat.- Wolno robić, ale robiąc to - powtarzasz pan tylko stare grzechy, zresztą daleko lepiej spełniane przez innych. Lento|señor|lento|asentía|dulcemente|destacado|abogado|Lento|hacer|pero|al hacer|eso|repites|usted|solo|viejos|pecados|además|mucho|mejor|cumplidos|por|otros - Está permitido, señor, está permitido - asentía dulcemente el notable abogado.- Está permitido hacer, pero al hacerlo - solo repites viejos pecados, además, mucho mejor cumplidos por otros. Ani zaś ja, ani książę, ani ci hrabiowie nie po to zbliżyli się do pana, ażebyś odgrzewał dawne potrawy, tylko - ażebyś wskazał nam nowe drogi. Ni|en cambio|yo|ni|príncipe|ni|esos|condes|no|por|eso|se acercaron|a|a|usted|para que tú|recalentaras|viejas|comidas|solo|para que tú|señalaras|a nosotros|nuevas|caminos Ni yo, ni el príncipe, ni esos condes se acercaron a usted para que recalentaras viejos platos, sino - para que nos indicara nuevos caminos.

- Więc niech się cofną od spółki - odburknął Wokulski - ja ich nie wabię... Entonces|que|se|retrocedan|de|la sociedad|respondió bruscamente|Wokulski|yo|ellos|no|atraigo - Entonces que se alejen de la sociedad - respondió Wokulski - yo no los atraigo...

- I cofną się - mówił adwokat trzęsąc ręką - zrób no pan tylko jeszcze jeden błąd... Yo|retrocederé|(reflexivo)|dijo|abogado|temblando|mano|haz|no|usted|solo|otro|un|error - Y se alejarán - decía el abogado sacudiendo la mano - solo haz un error más...

- Albożem narobił ich tak wiele!... acaso yo|hizo|de ellos|tan|muchos - ¿Acaso he cometido tantos errores?...

- Pyszny pan jesteś - złościł się mecenas uderzając ręką w kolano. delicioso|pan|eres|se enojó|reflexivo|abogado|golpeando|con la mano|en|la rodilla - Eres un orgulloso - se enojó el abogado golpeando su rodilla con la mano. -- A pan wiesz, co mówi hrabia Liciński, ten niby-Anglik, ten: "t e k"?. Y|señor|sabes|qué|dice|conde|Liciński|ese|||ese||| -- Y sabes lo que dice el conde Liciński, ese supuesto inglés, ese: "t e k"?. On mówi: "Wokulski jest to skończony dżentelmen, strzela jak Nemrod, ale... to żaden kierownik interesu kupieckiego. Él|dice|Wokulski|es|un|acabado|caballero|dispara|como|Nemrod|pero|eso|ningún|gerente|de negocio|comercial Él dice: "Wokulski es un caballero consumado, dispara como Nemrod, pero... no es un buen gerente de negocios comerciales. Bo dzisiaj rzuci miliony w przedsiębiorstwo, a jutro wyzwie kogo na pojedynek i wszystko narazi..." Porque|hoy|invertirá|millones|en|empresa|y|mañana|desafiará|a alguien|a|duelo|y|todo|arriesgará Porque hoy invierte millones en la empresa, y mañana desafía a alguien a un duelo y arriesga todo..." Wokulski aż cofnął się z fotelem. Wokulski|hasta|se echó|atrás|de|la silla Wokulski se echó hacia atrás con la silla. Ten zarzut nawet nie przyszedł mu do głowy. Ese|cargo|ni siquiera|no|le vino|a él|a|la cabeza Este cargo ni siquiera se le pasó por la cabeza. Mecenas spostrzegłszy wrażenie postanowił kuć żelazo, póki gorące, Mecenas|al darse cuenta de|impresión|decidió|forjar|hierro|mientras|caliente El abogado, al notar la impresión, decidió forjar el hierro mientras está caliente,

- Jeżeli tedy, kochany panie Stanisławie, nie chcesz zmarnować tak pięknie rozpoczętej sprawy, więc już nie brnij dalej. Si|entonces|querido|señor|Stanisław|no|quieres|desperdiciar|tan|bellamente|comenzada|asunto|así que|ya|no|sigas|adelante - Si entonces, querido señor Stanisław, no quieres desperdiciar un asunto tan bellamente comenzado, entonces no sigas adelante. A nade wszystko nie kupuj kamienicy Łęckich. Y|sobre todo|todo|no|compres|edificio|de los Łęcki Y sobre todo, no compres el edificio de los Łęcki. Bo gdy włożysz w nią dziewięćdziesiąt tysięcy rubli, daruj, ale spółka rozwieje się jak dym z fajki. Porque|cuando|pongas|en|ella|noventa|mil|rublos|perdona|pero|la empresa|se disolverá|(reflexivo)|como|humo|de|pipa Porque cuando pongas noventa mil rublos en ella, perdona, pero la sociedad se desvanecerá como el humo de una pipa. Ludzie widząc, że umieszczasz duży kapitał na sześć lub siedem procent, stracą wiarę do owych procentów, jakieś im obiecywał, a nawet... Pojmujesz... Gotowi podejrzewać... La gente|al ver|que|colocas|gran|capital|a|seis|o|siete|por ciento|perderán|fe|en|de esos|porcentajes|algún|les|había prometido|y|incluso|¿Comprendes|Listos|a sospechar La gente, al ver que colocas un gran capital al seis o siete por ciento, perderá la fe en esos porcentajes que les prometiste, incluso... ¿Comprendes...? Estarán listos para sospechar...

Wokulski zerwał się od stołu. Wokulski|se levantó|de|de|la mesa Wokulski se levantó de la mesa.

- Nie chcę żadnych spółek!... No|quiero|ninguna|sociedades - ¡No quiero ninguna sociedad!... - krzyknął. gritó - gritó. - Nie żądam od nikogo łaski, raczej wyświadczam ją innym. No|exijo|de|nadie|gracia|más bien|les hago|la|a otros - No exijo gracia de nadie, más bien la otorgo a otros. Kto mi nie ufa, niech sprawdzi cały interes... Przekona się, żem go nie mistyfikował, ale - i nie będzie moim wspólnikiem. Quien|me|no|confía|que|revise|todo|negocio|Se convencerá|a sí mismo|de que yo|a él|no|engañé|pero|y|no|será|mi|socio Quien no confía en mí, que revise todo el asunto... Se convencerá de que no lo he mistificado, pero - no será mi socio. Hrabiowie i książęta nie mają monopolu na fantazje... Ja mam także moje fantazje i nie lubię, ażeby mi się wtrącano... Condes|y|príncipes|no|tienen|monopol|sobre|fantasías|Yo|tengo|también|mis|fantasías|y|no|me gusta|que|me|se|interrumpieran Los condes y príncipes no tienen el monopolio de las fantasías... Yo también tengo mis fantasías y no me gusta que se interpongan...

- Powoli... powoli... uspokój się, kochany panie Stanisławie - mitygował adwokat, na powrót sadowiąc go na fotelu. Despacio||tranquilízate|te|querido|señor|Stanisław|atenuó|abogado|de nuevo|regreso|sentándolo|a él|en|silla - Poco a poco... poco a poco... cálmate, querido señor Stanisław - lo calmó el abogado, volviéndolo a sentar en la silla. - Więc nie cofasz się od kupna?... Entonces|no|retrocedes|reflexivo|de|compra - Entonces, ¿no te echas atrás en la compra?...

- Nie; ta kamienica ma dla mnie większą wartość aniżeli spółka z panami całego świata. No|esta|casa de apartamentos|tiene|para|mí|mayor|valor|que|empresa|con|señores|de todo|mundo - No; este edificio tiene para mí más valor que una sociedad con los señores de todo el mundo.

- Dobrze... dobrze... Więc może byś na pewien czas podstawił kogo zamiast siebie. Bien||entonces|tal vez|tú|por|cierto|tiempo|pusieras|a alguien|en lugar de|de ti - Bien... bien... Entonces, ¿quizás podrías poner a alguien en tu lugar por un tiempo? W razie ostatecznym nawet ja pożyczę ci firmy, a o zabezpieczenie własności nie ma kłopotu. En|caso|final|incluso|yo|prestaré|te|empresa|y|sobre|seguridad|de propiedad|no|hay|problema En caso de que sea definitivo, incluso yo te prestaré la empresa, y no hay problema con asegurar la propiedad. Najważniejsza rzecz- nie zniechęcać ludzi, którzy już są. Más importante|cosa|no|desanimar|a las personas|que|ya|están La cosa más importante: no desanimar a las personas que ya están. Arystokracja, raz zasmakowawszy w interesach publicznych, może do nich przylgnie, a za rok, za pół roku pan staniesz się i nominalnym właścicielem kamienicy. La aristocracia|una vez|habiendo saboreado|en|asuntos|públicos|puede|a|ellos|aferrarse|y|en|un año|en|medio|año|usted|se convertirá|en|y|nominal|propietario|edificio La aristocracia, una vez que pruebe los negocios públicos, puede apegarse a ellos, y en un año, en medio año, usted se convertirá también en el propietario nominal del edificio. Cóż, zgoda? Bueno|acuerdo Bueno, ¿de acuerdo?

- Niech i tak będzie - odparł Wokulski. Que|y|así|sea|respondió|Wokulski - Que así sea - respondió Wokulski.

- Tak - mówił adwokat - tak będzie najlepiej. Sí|dijo|abogado|sí|será|lo mejor - Sí - dijo el abogado - así será lo mejor. Gdybyś pan sam kupił ten budynek, znalazłbyś się w fałszywej pozycji nawet wobec państwa Łęckich. Si (tú)|señor|solo|comprara|este|edificio|te encontrarías|reflexivo|en|falsa|posición|incluso|ante|familia|Łęcki Si usted mismo comprara este edificio, se encontraría en una posición falsa incluso frente a la familia Łęcki. Zazwyczaj nie lubimy tych, którzy coś po nas dziedziczą, to jedno. Normalmente|no|nos gustan|a esos|que|algo|después de|nosotros|heredan|eso|una cosa Por lo general, no nos gustan aquellos que heredan algo de nosotros, eso es un hecho. A po wtóre - kto zaręczy, że nie zaczęłyby snuć im się różne kombinacje po głowach?... Y|el|segundo|quién|garantizaría|que|no|empezarían|a tejer|les|reflexivo|diferentes|combinaciones|por|cabezas Y en segundo lugar, ¿quién garantiza que no empezarían a tramar diferentes combinaciones en sus cabezas?... Nużby pomyśleli: kupił za drogo albo za tanio?... tal vez|pensaron|compró|por|caro|o|por|barato ¿Acaso pensarían: compró demasiado caro o demasiado barato?... Jeżeli za drogo - jak śmie robić nam łaskę, a jeżeli za tanio, to - wyzyskał nas... Si|por|caro|cómo|se atreve|hacer|a nosotros|un favor|y|si|por|barato|entonces|nos explotó|a nosotros Si fue demasiado caro, ¿cómo se atreve a hacernos un favor? Y si fue demasiado barato, entonces - nos explotó...

Ostatnich wyrazów adwokata Wokulski prawie nie słyszał pochłonięty innymi myślami, które go jeszcze mocniej opanowały po odejściu gościa. Últimos|palabras|del abogado|Wokulski|casi|no|escuchó|absorto|en otros|pensamientos|que|a él|aún|más|dominaron|después de|la partida|del visitante Wokulski apenas escuchó las últimas palabras del abogado, absorbido por otros pensamientos que lo dominaron aún más tras la partida del visitante.

"Jużci - mówi do siebie - adwokat ma rację. claro|dice|a|sí mismo|abogado|tiene|razón "Ciertamente - se dice a sí mismo - el abogado tiene razón. Ludzie mnie sądzą i nawet wyrokują: ale że robią to poza moimi plecami, więc nie wiem o niczym. La gente|me|juzga|y|incluso|sentencia|pero|que|hacen|eso|detrás de|mis|espaldas|así que|no|sé|sobre|nada La gente me juzga e incluso sentencia: pero como lo hacen a mis espaldas, no sé nada. Dziś dopiero przychodzi mi na myśl wiele szczegółów. Hoy|recién|viene|a mi|en|pensamiento|muchos|detalles Hoy me vienen a la mente muchos detalles. Już od tygodnia kupcy związani ze mną mają kwaśne miny, a przeciwnicy- triumfują. Ya|desde|hace una semana|los comerciantes|relacionados|conmigo||tienen|ácidas|expresiones|y|los oponentes|triunfan Desde hace una semana, los comerciantes relacionados conmigo tienen caras ácidas, y los oponentes - triunfan. W sklepie także coś jest... Ignacy chodzi smutny, Szlangbaum zamyślony. En|la tienda|también|algo|está|Ignacy|camina|triste|Szlangbaum|pensativo En la tienda también hay algo... Ignacy camina triste, Szlangbaum pensativo. Lisiecki stał się opryskliwszy niż dawniej, jakby przypuszczał, że niedługo wylecę z budy. Lisiecki|se volvió|más|grosero|que|antes|como si|supiera|que|pronto|saldré|de|la perrera Lisiecki se ha vuelto más grosero que antes, como si sospechara que pronto me iré de la perrera. Klejn ma minę żałosną (socjalista! Klejn|tiene|expresión|lamentable|socialista Klejn tiene una expresión lamentable (¡socialista! gniewa się na wyścigi i pojedynki...), a frant Zięba już zaczyna kręcić się przy Szlangbaumie... Może przeczuwa w nim przyszłego właściciela sklepu?... se enoja|reflexivo|en|carreras|y|duelos|pero|pillo|Zięba|ya|empieza|a moverse|reflexivo|alrededor de|Szlangbaum|Quizás|presiente|en|él|futuro|propietario|tienda se enoja por las carreras y los duelos...), y el vivaz Zięba ya comienza a rondar a Szlangbaum... ¿Quizás presiente en él al futuro dueño de la tienda?... Ach, wy kochani ludzie!..." Ah|ustedes|queridos|gente ¡Ah, ustedes, queridos amigos!..." Stanął na progu gabinetu i kiwnął na Rzeckiego; stary subiekt istotnie był jakiś niewyraźny i swemu pryncypałowi nie patrzył w oczy. |en|el umbral|de la oficina|y|asintió|a|Rzecki|viejo|empleado|de hecho|era|algo|confuso|y|a su|jefe|no|miraba|en|los ojos Se detuvo en el umbral de la oficina y hizo un gesto a Rzecki; el viejo subalterno realmente estaba algo confuso y no miraba a los ojos de su jefe.

Wokulski wskazał mu krzesło i przeszedłszy się parę razy po ciasnym pokoju, rzekł: Wokulski|le señaló|a él|silla|y|habiendo caminado|por|un par de|veces|por|estrecho|cuarto|dijo Wokulski le indicó una silla y, tras caminar un par de veces por la estrecha habitación, dijo:

- Stary!... Viejo - ¡Viejo!... Powiedz otwarcie: co mówią o mnie? Dime|abiertamente|qué|dicen|sobre|mí Dime abiertamente: ¿qué dicen de mí?

Rzecki rozłożył ręce. Rzecki|extendió|brazos Rzecki extendió los brazos.

- Ach, Boże, co mówią... Ah|Dios|qué|dicen - Ah, Dios, ¿qué dicen...?

- Gadaj prosto z mostu - zachęcał go Wokulski. Habla|directamente|desde|el puente|lo animó|a él|Wokulski - Habla claro - lo animó Wokulski.

- Prosto z mostu?... Directamente|de|el puente - ¿Directo al grano?... Dobrze. Bien Bien. Jedni mówią, że zaczynasz wariować... Algunos|dicen|que|empiezas|a volverte loco Algunos dicen que estás empezando a volverte loco...

- Brawo!... ¡Bravo - ¡Bravo!...

- Drudzy, że... drudzy, że chcesz zrobić szwindel... ||||||шахрайство Otros|que|||quieres|hacer|fraude - Otros dicen que... otros dicen que quieres hacer un fraude...

- Niech mnie... Que me| - Déjame...

- A wszyscy - że zbankrutujesz, i to w niedługim czasie. Y|todos|que|te declararás en bancarrota|y|eso|en|poco|tiempo - Y todos dicen que te vas a declarar en bancarrota, y eso en poco tiempo.

- Jak wyżej - wtrącił Wokulski - a ty, Ignacy, co sam myślisz? Como|arriba|interrumpió|Wokulski|y|tú|Ignacy|qué|solo|piensas - Como dije antes - interrumpió Wokulski - y tú, Ignacy, ¿qué piensas tú?

- Ja myślę - odparł bez wahania - że wklepałeś się w jakąś grubą awanturę... z której nie wyjdziesz cały... Chyba że cofniesz się w porę, na co zresztą masz dosyć rozumu. Yo|pienso|respondió|sin|dudar|que|te metiste|en|en|alguna|grande|pelea|de|de la cual|no|saldrás|ileso|Quizás|que|retrocedas|en|en|el momento|para|lo que|de todos modos|tienes|bastante|sentido común - Yo pienso - respondió sin dudar - que te has metido en un gran lío... del que no saldrás ileso... A menos que retrocedas a tiempo, para lo cual, por cierto, tienes suficiente sentido común.

Wokulski wybuchnął. Wokulski|explotó Wokulski estalló.

- Nie cofnę się! No|retrocederé|(pronombre reflexivo) - ¡No retrocederé! - zawołał. llamó - gritó. - Człowiek spragniony nie cofa się od krynicy. El hombre|sediento|no|retrocede|uno mismo|de|la fuente - El hombre sediento no retrocede ante la fuente. Mam zginąć, niech zginę pijąc... Czego wy zresztą chcecie ode mnie?... Tengo|morir|que|muera|bebiendo|Qué|ustedes|además|quieren|| Debo morir, que muera bebiendo... ¿Qué quieren de mí, de todos modos?... Od dzieciństwa żyłem jak ptak spętany: w służbach, w więzieniach, a choćby i w tym nieszczęsnym małżeństwie, do którego zaprzedałem się... A dziś, kiedy rozwinęły mi się skrzydła, zaczynacie na mnie wrzeszczeć jak swojskie gęsi na dziką, która zerwała się do lotu... Co mi tam jakiś głupi sklep albo spółka!... Desde|la infancia|viví|como|pájaro|encadenado|en|servicios|en|prisiones|y|aunque|y|en|este|desafortunado|matrimonio|al|que|me vendí|a mí mismo|Y|hoy|cuando|se desarrollaron|mis|a||||||||||||||al|vuelo|Qué|me|allí|algún|estúpido|tienda|o|sociedad Desde la infancia he vivido como un pájaro atado: en servidumbres, en prisiones, y aunque sea en este desafortunado matrimonio al que me he entregado... Y hoy, cuando he desplegado mis alas, empezáis a gritarme como gansos domésticos a una salvaje que se ha lanzado a volar... ¡Qué me importa alguna tonta tienda o sociedad!... Ja chcę żyć, ja chcę... Yo|quiero|vivir|Yo|quiero ¡Yo quiero vivir, yo quiero...

W tej chwili zapukano do drzwi gabinetu. En|este|momento|se llamó|a|la puerta|del gabinete En este momento, se llamó a la puerta de la oficina. Ukazał się Mikołaj, służący Łęckiego, z listem. Apareció|se|Mikołaj|sirviente|de Łęcki|con|carta Apareció Nicolás, el sirviente de Łęcki, con una carta. Wokulski gorączkowo pochwycił pismo, rozerwał kopertę i przeczytał: Wokulski|febrilmente|agarró|carta|rasgó|sobre|y|leyó Wokulski la tomó con ansiedad, rompió el sobre y leyó:

"Szanowny Panie! Estimado|Señor "¡Estimado Señor! Córka moja koniecznie życzy sobie bliżej poznać Pana. La hija|mía|necesariamente|desea|conocerte|más|conocer|Señor Mi hija desea conocerlo mejor. Wola kobiety jest świętą: ja więc proszę Pana na jutro do nas, na obiad (około szóstej), a Pan - nawet nie próbuj wymawiać się. voluntad|de la mujer|es|sagrada|yo|entonces|le pido|Señor|para|mañana|a|nosotros|para|almuerzo|alrededor de|las seis|y|usted|ni siquiera|no|intente|excusarse|a sí mismo La voluntad de la mujer es sagrada: por lo tanto, le pido que venga mañana a nuestra casa, a la cena (alrededor de las seis), y usted - ni siquiera intente excusarse. Proszę przyjąć zapewnienie wysokiego szacunku. Por favor|acepte|garantía|de alto|respeto Le ruego que acepte la garantía de mi más alto respeto. T. Łęcki" Tadeusz|Łęcki T. Łęcki" Wokulski tak osłabł, że musiał usiąść. Wokulski|tan|se debilitó|que|tuvo que|sentarse Wokulski se debilitó tanto que tuvo que sentarse. Przeczytał list drugi, trzeci, czwarty raz... Nareszcie oprzytomniawszy odpisał panu Łęckiemu, a Mikołajowi dał pięć rubli. Leyó|carta|segunda|tercera|cuarta|vez|Finalmente|recuperando la conciencia|le respondió|al señor|Łęcki|y|a Mikołaj|dio|cinco|rublos Leyó la carta por segunda, tercera, cuarta vez... Finalmente, recuperando el sentido, le respondió al señor Łęcki y le dio cinco rublos a Mikołaj.

Pan Ignacy wybiegł tymczasem na parę minut do sklepu, a gdy Mikołaj wyszedł na ulicę, wrócił do Wokulskiego i rzekł, jakby na nowo zaczynając rozmowę: Señor|Ignacy|salió corriendo|mientras tanto|por|unos|minutos|a|la tienda|y|cuando|Mikołaj|salió|a|la calle|regresó|a|Wokulski|y|dijo|como si|de nuevo|nuevo|comenzando|la conversación El señor Ignacy salió por unos minutos a la tienda, y cuando Mikołaj salió a la calle, regresó con Wokulski y dijo, como si comenzara la conversación de nuevo:

- Zawsze jednak, kochany Stachu, rozejrzyj się w sytuacji, a może sam się cofniesz... Siempre|sin embargo|querido|Stachu|mira a tu alrededor|reflexivo|en|situación|y|tal vez|tú mismo|reflexivo|retrocederás - Sin embargo, querido Stachu, observa la situación, y tal vez tú mismo te eches atrás...

Wokulski cicho gwiżdżąc zasadził kapelusz i oparłszy rękę na ramieniu starego przyjaciela, odparł: Wokulski|en voz baja|silbando|se puso|sombrero|y|apoyando|su mano|en|el hombro|viejo|amigo|respondió Wokulski, silbando suavemente, se puso el sombrero y, apoyando la mano en el hombro de su viejo amigo, respondió:

- Posłuchaj. Escucha - Escucha. Gdyby mi się ziemia rozstąpiła pod nogami... Si|me|se|tierra|se abriera|bajo|pies Si la tierra se abriera bajo mis pies... rozumiesz?... entiendes ¿entiendes?... Gdyby mi niebo miało zawalić się na łeb - nie cofnę się, rozumiesz?... Si|mi|cielo|tuviera|colapsar|sobre mí|en|cabeza|no|retrocederé|me|entiendes Si el cielo se me cayera encima - no me echaré atrás, ¿entiendes?... Za takie szczęście oddam życie... Por|tal|felicidad|daré|vida Por tal felicidad daría mi vida...

- Za jakie szczęście?.. por|qué|felicidad - ¿Por qué felicidad?.. - spytał Ignacy. preguntó|Ignacy - preguntó Ignacy.

Ale Wokulski już wyszedł przez tylne drzwi. Pero|Wokulski|ya|salió|por|traseros|puertas Pero Wokulski ya había salido por la puerta trasera.

SENT_CWT:AFkKFwvL=10.52 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=7.31 es:AFkKFwvL openai.2025-02-07 ai_request(all=392 err=0.00%) translation(all=313 err=0.00%) cwt(all=3572 err=2.55%)