×

We gebruiken cookies om LingQ beter te maken. Als u de website bezoekt, gaat u akkoord met onze cookiebeleid.

image

Tomek w krainie kangurów - Alfred Szklarski, Part 12

Part 12

- Emu szybko opada z sił i w końcu biegnie ciężko, niezgrabnie, niemal jak kaczka. Mimo to ucieka dopóty, dopóki nie padnie martwy.

Bosman Nowicki wydął usta pogardliwie i rzekł:

- No, łaskawy panie, taka zabawa nie dla mnie. Niech te ptaszyska biegają sobie ze swymi skórkami.

- Ja również nie wezmę udziału w takim polowaniu - dodał Tomek. - Biedne emu... Rozmowa urwała się i w milczeniu dojechali do pastwiska. Nastrój Tomka poprawił się natychmiast na widok ojca oraz pana Smugi, którzy przywitali ich serdecznie.

- Oto jest i Mała Głowa - zawołał Smuga na widok chłopca. - Byłem pewny, że nie opuścisz polowania na dingo.

- Dlaczego był pan pewny, że nie opuszczę polowania?

- Odziedziczyłeś po ojcu żyłkę do włóczęgi i przygód. Wystarczy choćby szepnąć „polowanie", a pójdziesz nawet w największym skwarze, aby wziąć w nim udział.

- Czy pan naprawdę jest pewny, że ja mam taką „żyłkę"? - zapytał Tomek podnieconym głosem.

- Z każdym dniem -coraz więcej jestem o tym przekonany.

- Więc mógłbym zostać tak wielkim łowcą jak pan?! - zawołał uradowany Tomek.

- Jak ja? - zdziwił się Smuga, spoglądając z zaciekawieniem na chłopca.

- Tak, tak! Muszę z czasem zostać takim łowcą jak pan.

- A któż to naopowiadał ci, że jestem takim wielkim łowcą? - indagował Smuga, ubawiony słowami Tomka.

- A któż by mógł mi to powiedzieć, jak nie bosman Nowicki? On zna chyba pana najlepiej! - mówił Tomek z entuzjazmem. - To bosman właśnie poinformował mnie, że w całym naszym gronie jest pan jedynym mężczyzną, który ma wrodzoną żyłkę do łowienia zwierząt. Jakże chciałbym być również takim odważnym łowcą!

- Nic o tym nie wiedziałem - powiedział Smuga serdecznym tonem. - Chciałbym mieć takiego syna, jak ty. Zobowiązałeś mnie bardzo swoimi słowami. Myślę, że tak jak tu jesteśmy, będziemy stanowili czwórkę wypróbowanych przyjaciół.

- Tak jak trzej muszkieterowie, o których czytałem w powieści Dumasa - zawołał Tomek z radością.

- Coś w tym rodzaju - potwierdził Smuga.

- A to naprawdę wspaniała myśl! - ucieszył się Tomek i kolejno uścisnął wzruszonych towarzyszy.

- Co tu się dzieje? - zaciekawił się Clark, który podczas tej rozmowy rozkulbaczał konie.

- Mała uroczystość familijna... tylko dla wtajemniczonych - mruknął niechętnie bosman Nowicki. - No, a teraz, co tam słychać z naszymi dingo?

- Chodźcie, pokażemy wam przygotowane pułapki - odparł Wilmowski i ująwszy Tomka za rękę, ruszył pierwszy w głąb pastwiska.

Tomek nie mógł powstrzymać okrzyku podziwu, ujrzawszy niezmierzone mrowie australijskich merynosów. Sprawiały one wrażenie wielkich kłębków wełny toczących się wśród trawy. Nawet zakrzywione rogi baranów niemal kryły się w gęstej, puszystej, jakby fryzowanej wełnie.

- Ależ tu muszą być ich tysiące! - zawołał.

- Kilkadziesiąt tysięcy - poprawił go Clark. - Jeżeli przez najbliższe dwa lub trzy lata nie nawiedzi tych okolic długotrwała susza, będę posiadał kilkadziesiąt tysięcy owiec.

- Co by się stało, gdyby zapanowała długotrwała susza? - zapytał Smuga.

- Wówczas zamiast kilkudziesięciu tysięcy merynosów miałbym kilkadziesiąt tysięcy szkieletów bielejących na spalonej piekielnym żarem ziemi -odparł Clark. - Aby uniknąć tego nieszczęścia, muszę zdobyć się na wybudowanie studni artezyjskich. Na razie zadowalam się tym, że w okolicy pastwisk znajduje się kilka niecek, w których nad ranem zawsze można znaleźć trochę wody.

- Czy ma pan jakieś dane, że tutaj teren nadaje się na budowę studni artezyjskich? - wtrącił się do rozmowy Wilmowski.

- Krajowcy są tego pewni, a oni jakimś, po prostu nie znanym nam, zmysłem wyczuwają obecność wód artezyjskich.

- Ojcze, co to są wody artezyjskie? Wiem z geografii, iż w Australii osadnicy budują studnie artezyjskie, ale nie słyszałem o takich „wodach" - zagadnął Tomek.

- Widzisz, mój kochany, woda przesiąka przez przepuszczalne warstwy ziemi. Jeżeli w głębi natrafi na warstwy nieprzepuszczalne, spływa po nich i gromadzi się w pewnych miejscach. Zdarza się, iż woda trafia między dwie warstwy nieprzepuszczalne. Łatwo wtedy odgadnąć, że znajduje się pod ciśnieniem powstałym z różnicy poziomu dna i powierzchni warstwy przepuszczalnej. Wystarczy przewiercić otwór przez nieprzepuszczalny strop, aby woda sama wypłynęła, a czasem nawet wytrysnęła na powierzchnię.

- U nas woda jest prawie tak cenna jak złoto - dodał Clark. - Kiedy w 1879 roku hodowca bydła w Nowej Południowej Walii, kopiąc zwykłą studnię, przypadkowo natrafił na podskórną wodę w wielkiej obfitości, zdarzenie to poruszyło umysły wszystkich Australijczyków.

- W jaki sposób dokonuje pan postrzyżyn? Jak zaobserwowałem, na farmie znajduje się razem z panem i kucharzem zaledwie czterech ludzi - Wilmowski poruszył nowy temat.

- Oczywiście, że sami nie dalibyśmy rady - wyjaśnił Clark. - W Wilcannii organizowane są specjalne grupy postrzygaczy. Wyruszają one w określonym czasie do poszczególnych farm i wykonują całą pracę. U nas robotnik jest drogi i trudny do zdobycia. Tak rozmawiając, zbliżyli się do drucianej siatki odgradzającej pastwisko od stepu. Wilmowski oznajmił, że tutaj właśnie założyli pierwszą pułapkę. Zatrzymali się przed kępą zarośli. Na próżno Tomek wypatrywał śladów zamaskowania zapaści na dzikie psy. Wśród kęp krzewów nic nie było widać prócz trawy.

- Nie rozumiem, w jaki sposób mamy tutaj schwytać dingo? - odezwał się zawiedzionym głosem.

Wilmowski ostrożnie rozgarnął trawę. Tomek ujrzał rusztowanie misternie uplecione z cienkich gałęzi, a pod nim wykopany głęboki dół o prostopadłych ścianach.

- Już wiem teraz! - zawołał uradowany. - Przy siatce znajduje się zamaskowany dół.

- Tak, powiększyliśmy otwór w uszkodzonym przez dingo ogrodzeniu i wykopaliśmy dużą jamę po wewnętrznej stronie siatki: Dingo wpadnie w pułapkę, jeśli będzie chciał przedostać się na pastwisko - dodał Wilmowski.

- Czy nie lepiej było wykopać dół po drugiej stronie ogrodzenia? - zatroszczył się bosman Nowicki.

- Nie, ponieważ wtedy pozostawilibyśmy po sobie zbyt wiele śladów, co mogłoby wzmóc ostrożność nawet głodnych dingo - odparł Wilmowski.

- W jaki sposób wydostaniemy psy z pułapki? - dopytywał się Tomek.

- Na dnie dołu rozłożyliśmy siatkę, którą następnie przysypaliśmy lekko ziemią. Do krańców sieci przywiązaliśmy grube sznury. Wydobędziemy dingo spowite jak niemowlę w pieluchy - odpowiedział Wilmowski.

- Pomyślane pierwszorzędnie - pochwalił bosman.

- Przed zapadnięciem nocy położymy w tych zaroślach kawał surowego, świeżego mięsa - wtrącił Clark. - Dla głodnych dingo będzie to najlepsza zachęta do zaniechania ostrożności. Chodźmy dalej!

Przy trzeciej pułapce zastali Bentleya i Lorenca, pracownika Clarka. Bentley kończył maskowanie dołu kępkami trawy, a Lorenc obdzierał ze skóry świeżo zabite jagnię.

- Halo! Jeśli dingo będą tak głodne jak ja, to o świcie zastaniemy nasze doły przeładowane nimi - z humorem powitał ich Bentley.

- Zaraz zjemy kolację - pocieszył go Smuga. - Widzę, że pomyślał pan już o przyjęciu dla nieproszonych gości.

- Tak, pan Lorenc przygotowuje smakowite kąski. Zapach krwi podrażni apetyt dingo i przytępi ich czujność - odparł Bentley.

Lorenc poćwiartował jagnię. Podał ociekający krwią kawał mięsa Bentleyowi, który położył go na rusztowaniu maskującym pułapkę. To samo uczynił przy dwóch pozostałych dołach, po czym łowcy udali się do zbudowanego w pobliżu szałasu.

Na kolację Tony przygotował prawdziwą ucztę. Nie zabrakło na niej nawet dwóch butelek dobrego wina. W jak najlepszych humorach łowcy rozłożyli się na trawie i paląc fajki, oczekiwali nadejścia nocy.

OPOWIEŚĆ O PAWLE STRZELECKIM

Tomek położył się na wygodnym posłaniu w cieniu przewiewnego szałasu. Długo błądził wzrokiem po bezchmurnym niebie, rozmyślając jednocześnie o zadzierzgniętej w tym dniu przyjaźni z tak niezwykłymi towarzyszami wyprawy. Puszył się nawet nieco, monologując po cichu:

„Nikt z moich kolegów w Warszawie nie może nawet poszczycić się znajomością z prawdziwym podróżnikiem. A tymczasem taki wytrawny łowca dzikich zwierząt jak pan Smuga, sam zaproponował mi swoją przyjaźń! Poza tym pan bosman Nowicki również nie jest pierwszym lepszym marynarzem. A jaki mir ma u załogi Aligatora! Na wszystkie jego polecenia majtkowie służbiście odpowiadają: »Ay, ay sir« (51)! i spełniają je bez szemrania. Takich to ja mam przyjaciół! Ponadto przecież jestem synem dowódcy łowieckiej ekspedycji..."

51 Ay sir - tak panie (po angielsku: czytaj: Aj syr).

Przyjemne rozmyślania sprawiły, iż w końcu zmorzony sennością zasnął z błogim uśmiechem na ustach. Spał kilka godzin. Gdy się przebudził, było już ciemno, na niebie migotały gwiazdy. Jednocześnie dobiegały go głosy towarzyszy gwarzących przy ognisku. Zaniepokojony natychmiast podniósł się i szybko podszedł do nich.

- Dlaczego nie zbudziliście mnie? - zagadnął z wyrzutem. - Niewiele brakowało, a przespałbym całe polowanie!

Mężczyźni uśmiechnęli się do niego. Ojciec, robiąc mu miejsce obok siebie, uspokoił go:

- Nie obawiaj się! Mamy jeszcze czas. Dopiero co zapadł wieczór. Dingo zwykle wychodzą na łowy koło północy.

Tomek przysiadł przy ojcu.

- Piękne są tutaj noce na stepie, tylko mogłoby być trochę chłodniej - zagaił Smuga przerwaną rozmowę.

- Zgadzam się z panem, ale jednocześnie zapewniam, że i inne okolice Australii mają wiele swoistego uroku - gorąco stwierdził Bentley. - Gdybyście, panowie, znali ten kraj tak jak ja, może pozostalibyście u nas na zawsze.

- Bajki pan opowiadasz, za przeproszeniem! - nieoczekiwanie wybuchnął bosman Nowicki. - Nie mówiłbyś pan takich bzdur, gdybyś chociaż raz w życiu ujrzał naszą rodzinną ziemię! Jakie to cudne u nas pola, lasy! A nad naszą rzeką Wisłą, ile to pięknych miast! Kochana Warszawa, gród krakowski, ho, ho! aż żal serce ściska, że ich widzieć nie można. Co mi tam przy naszej Polsce wasza Australia z jej piekielnym upałem, suszami, powodziami, stadami owiec i Bóg tam jeszcze wie z czym! Przemierzyłem już prawie cały świat, ale wierz mi pan, że kości moje chciałbym złożyć tylko w polskiej ziemi...

Bentley umilkł zaskoczony gwałtownością słów bosmana. Dopiero po dłuższej chwili znów się odezwał:

- Nie chciałem urazić niczyich uczuć. Powiedziałem jedynie, że pokochałem Australię. Jak słyszałem, nie możecie powrócić teraz do własnego kraju. Po co tułać się po świecie? Może tutaj moglibyście znaleźć schronienie aż do lepszych dla was czasów?

- Nie ma mowy o jakiejś tam obrazie, proszę szanownego pana - pospiesznie zapewnił wzruszony marynarz. - Wybacz mi pan może zbyt szorstkie słowa. Ot, prostak jestem, to i pewno źle się wyraziłem, a pan przecież nigdy nie był w Polsce. Ach, szanowny panie, co za widok przedstawiają warszawskie ulice, czy też krakowski rynek, na przykład w Noc Wigilijną! Białe płatki śniegu padają na dworze, a w oknach domów jarzą się świeczki na choinkach... Połowę życia oddałbym, żeby móc to teraz ujrzeć...

Tomek westchnął i przysunął się do wzruszonego marynarza.

- Poczciwy bosman uwielbia naszą Warszawę - cicho powiedział Wilmowski. - Prawdę mówiąc, to i ja również odczuwam tęsknotę za rodzinnym miastem...

- Musi pan koniecznie odwiedzić Polskę - porywczo rzekł Tomek. - Zaprowadzę pana w Warszawie do parku w Łazienkach i pokażę pałac, w którym dawniej mieszkali polscy królowie. Tuż przy nim pływają w stawie piękne, białe łabędzie. Ile to naobrywałem kar od cioci Janiny za włóczenie się po Łazienkach.

- Skorzystam z twego zaproszenia, gdy Polska odzyska swą niepodległość - zapewnił Bentley. - Warszawa musi być naprawdę piękna, skoro ją tak bardzo kochacie.

- Tak, tak, przyjedzie pan do Warszawy i zorganizuje nam wspaniały ogród zoologiczny - fantazjował Tomek. - My zaś urządzimy specjalną wyprawę łowiecką, by złowić jak najwięcej ciekawych zwierząt do naszego ogrodu. Prawda, tatusiu?

- Prawda, kochany zapaleńcze! - przytaknął Wilmowski śmiejąc się. - Skoro przygotowałeś posadę dla pana Bentleya, to musimy postarać się o zwierzęta.

- Uczyniłbym to z wielką przyjemnością - przyznał Bentley. - Powinniście jednak i wy zwiedzić najpiękniejsze okolice Australii. Będziemy przecież polowali w pobliżu Alp Australijskich, warto by więc obejrzeć Górę Kościuszki.

- Górę Kościuszki? - przerwał mu bosman Nowicki. - Czy to ta największa góra w Australii odkryta przez polskiego podróżnika?

- Nie myli się pan. Polak, Paweł Strzelecki (52), między innymi odkrył na tym kontynencie Alpy Australijskie i najwyższy ich szczyt nazwał Górą Kościuszki.

52 Polski podróżnik, odkrywca i badacz Paweł Edmund Strzelecki urodził się w Głuszynie pod Poznaniem 24 czerwca 1797 roku.

W czasie dwunastoletniej wędrówki poznał niemal większość kontynentów świata. Badał Amerykę Północną i Południowa, wiele wysp Pacyfiku, Nową Zelandię, skąd przybył do Tasmanii i Australii. W drodze powrotnej do Europy zwiedził Japonię, Chiny i Półwysep Malajski, Filipiny, Indonezję i Egipt. W samej Australii i Tasmanii przebył pieszo ponad czternaście tysięcy kilometrów. Wszystkie podróże odbywał na własny koszt.

Strzelecki w Australii przebywał w latach 1839-1844. Przedmiotem jego szczegółowych badań była Nowa Południowa Walia. Jako geolog, Strzelecki stwierdził istnienie tam wielu ważnych dla rozwoju kraju minerałów, odkrył złoża złota i srebra. Na prośbę ówczesnego gubernatora Australii Gippsa, Strzelecki zachował w tajemnicy wiadomość o znalezieniu złota. Podczas podróży badawczych rodak nasz odkrył Alpy Australijskie, których najwyższe wzniesienie nazwał Górą Kościuszki. On pierwszy wskazał najbogatszą na kontynencie krainę i nazwał ją na cześć gubernatora - Gippslandem. Z Alp Australijskich przedarł się na południowy zachód do Port Phillip (dzisiejszego Melbourne), przechodząc z narażeniem życia przez tereny pokryte gęstym, ciernistym skrobem, które dotąd były uważane za nie do przebycia.

Podczas badań kontynentu dokonał wielu różnych pomiarów; po powrocie do Europy wyniki swych podróży i badań opisał w dziele o Australii i Tasmanii (dzieło pt. „Physical Description of New South Wales and Van Diemen's Land" wydał w Londynie w 1845 roku - polski przekład tego dzieła ukazał się w Polsce drukiem po raz pierwszy w roku 1958 nakładem PWN).

Za wybitne osiągnięcia naukowe w Australii oraz za ujawnienie istnienia złota, królowa Wielkiej Brytanii nadała Strzeleckiemu wysokie odznaczenie państwowe. Strzelecki zmarł w Londynie 6 października 1873 roku. Do dzisiaj istnieją w Australii nazwy polskie nadane przez Strzeleckiego: Góra Kościuszki oraz miasto i dystrykt Czarnogóra, przekręcone przez Anglików na „Tarngulla"; nazwa „Góry Adyny" nie przyjęła się. Na mapie zamieszczonej w niniejszej książce znajdzie Czytelnik nazwy miejscowości związane z imieniem Strzeleckiego, a nadane przez innych podróżników i geografów dla uczczenia ważnych odkryć Polaka.

- Widzisz pan sam, kto więcej wart! - triumfował marynarz. - Polak musiał wam nawet odkryć największą górę! Tacy my już jesteśmy: do tańca i do różańca!

- Nigdy nie odważyłbym się ujmować zasług Strzeleckiemu, który dokonał tutaj więcej niż niejeden jego rodak - wyjaśnił Bentley, uśmiechając się do przekornego marynarza.

- Czyżby pan specjalnie interesował się działalnością Strzeleckiego? - zapytał Wilmowski, zaintrygowany słowami zoologa.

- Od najmłodszych lat nasłuchałem się o nim niezwykłych historii. W domu moich rodziców wiele mówiono o Strzeleckim. Muszę zaznaczyć, że mój dziadek, jako Polak po upadku powstania listopadowego opuścił Polskę i przywędrował do Nowej Południowej Walii. Tutaj zetknął się. ze Strzeleckim. Towarzyszył mu nawet w jednej z niebezpiecznych wypraw. Matka moja przypuszcza, że Strzelecki powiedział dziadkowi o znalezieniu złota. Prawdopodobnie wydobywali je razem przez krótki czas. Strzelecki musiał zapewne zobowiązać dziadka do zachowania tego w tajemnicy, gdyż ten nigdy nie chciał rozmawiać na temat pochodzenia naszego majątku.

- Ależ to prawdziwie romantyczna historia! - zawołał ze zdziwieniem Wilmowski. - Jeszcze jest dość wcześnie, a w stepie cicho, jakby kto makiem zasiał. Możliwe, iż przebiegłe dingo zwęszyły naszą obecność. Wobec tego bardzo prosimy o opowieść o tej wspólnej wyprawie pańskiego dziadka ze Strzeleckim. Niezwykle nas to ciekawi, prosimy!

- Prosimy, bardzo prosimy, niech pan opowie - dołączył się Tomek. - Obiecał mi pan nawet jeszcze w pociągu, że opowie o Strzeleckim!

- Mów pan, szanowny panie, to coś naprawdę dla nas - dodał bosman.

Bentley nie dał się dłużej prosić. Zapalił fajkę, po czym rozpoczął:

- Po odkryciu Alp Australijskich i Góry Kościuszki Strzelecki ruszył na południowy wschód. W wyprawie tej, oprócz mego dziadka, towarzyszył mu również Mac Arthur, jeden z pionierów Nowej Południowej Walii. Między barierą Alp Australijskich a Motzem Tasmańskim ujrzeli żyzną i bogatą krainę pokrytą licznymi rzekami i jeziorami. Strzelecki cieszył się pięknem i bogactwem nowo odkrytej ziemi. Na cześć gubernatora Australii nazwał ją Gippslandem. Przekonany był, że stanie się ona w przyszłości najbogatszą częścią kontynentu. Nie pomylił się w swoich przewidywaniach. Naszkicował dokładną mapę Gippslandu, sporządził plan przyszłych robót melioracyjnych, po czym wędrując w górę rzeki La Trobe, dotarł do jej źródeł leżących w górach.

Pewnego dnia Mac Arthur sprawujący funkcję administratora obozowego oznajmił, że kończą się zapasy żywności i wobec tego należy pomyśleć o odwrocie. Strzelecki nie chciał o tym nawet słyszeć. Postanowił iść na południowy zachód w kierunku założonego niedawno Port Phillip, aby wytyczyć kolonistom drogę do Gippslandu.

Bez dalszej zwłoki przekroczyli pokryty lasami łańcuch górski i znaleźli się w stepie parkowym. Z głębi lądu wiał gorący wiatr wysuszający ziemię. Około stu kilometrów dzieliło wyprawę Strzeleckiego od Port Phillip, lecz z każdym dniem marszu okolica stawała się coraz dziksza, trudniejsza do przebycia. Z powodu olbrzymich upałów powysychały okresowe rzeczki i strumyki. Podróżnicy nie mogli więc uzupełniać zapasów wody.

Rzadki las parkowy zaczął ustępować coraz częściej napotykanym przez wyprawę terenom pokrytym skrobem. W końcu doszło do tego, że Strzelecki wraz z towarzyszami musiał przedzierać się przez, gąszcz, utworzony przez skarlałe akacje i eukaliptusy oraz wysoką, trawę zwaną spinifex. Całkowity brak jakichkolwiek czworonogów i ptaków najlepiej świadczył o dzikości okolicy.

Jeszcze około sześćdziesięciu kilometrów dzieliło wędrowców od celu wyprawy, gdy dalszą drogę zagrodził im naturalny żywopłot z krzewów. Mac Arthur doradzał zawrócić, lecz Strzelecki nie chciał zgodzić się na to ze względu na brak zapasów żywności i wody. Według niego, jedynie nieustanny marsz na południe mógł uratować ich od zagłady w morderczym skrobie. Dziad mój poparł zdanie Strzeleckiego, ponieważ wierzył w jego, nieomylny dotychczas, instynkt podróżniczy. Brak paszy oraz wody zmusił ich do zabicia koni i porzucenia tym samym cennych zbiorów kompletowanych przez polskiego podróżnika podczas długiej wędrówki.

Bez dalszej zwłoki szli na południe. Niemal pełne trzy tygodnie przedzierali się przez, twardy, suchy skrob, kłujący jak kolce cierni. Oprócz głodu i pragnienia zaczęła dręczyć ich niepewność, czy obrany przez nich kierunek, jest właściwy. Mimo największego wysiłku, na jaki zdobywali się w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, posuwali się zaledwie od trzech do pięciu kilometrów na dobę, poświęcając na odpoczynek jedynie kilka godzin w czasie upalnego dnia. Konieczność wyrąbywania drogi przez gąszcz wyczerpywała już i tak bardzo nadwątlone siły podróżników. Kolczaste krzewy boleśnie raniły ciała, niszczyły odzież. Rany nie chciały się goić, z ubrań pozostały tylko strzępy.

Dwudziestego czwartego dnia marszu z trudem już mogli torować sobie drogę. Niskie krzewy nie dawały cienia, a spieczona przez słońce, spękana ziemia tworzyła niezliczoną ilość pułapek dla utrudzonych nóg wędrowców. Członkowie wyprawy byli tak osłabieni, że niektórzy z nich prosili, aby pozostawiono ich własnemu losowi. Strzelecki zmuszał wszystkich do największego wysiłku, twierdząc, że skrob skończy się wkrótce. Rankiem dwudziestego szóstego dnia marszu jeden z krajowców zatrzymał się nagle. Wyciągnął swą wychudzoną szyję, otwartymi szeroko ustami zaczął wdychać suche, palące powietrze. Strzelecki chwycił go pod ramiona. Wydawało mu się, że krajowiec jest już w agonii, lecz wtedy usłyszał szept: „Wdychaj, mocno wdychaj..."

Ku swej wielkiej radości Strzelecki stwierdził, że gorący i suchy dotąd wiatr zawiera teraz więcej wilgoci. Zbliżali się do wybrzeża. Zabójczy skrob kończył się. Natychmiast poinformował o tym towarzyszy. Pokrzepieni nadzieją znów ruszyli na południe. Skrob stawał się rzadszy, lecz byli zbyt wyczerpani, aby przyspieszyć kroku. Gdy nadeszła noc, położyli się na spieczonej żarem ziemi. Głód i pragnienie nie pozwoliły im zasnąć. Leżeli obok siebie w grobowej ciszy pustkowia, wpatrując się zamglonym wzrokiem w gwiazdy błyszczące na niebie. Wówczas, po raz pierwszy od kilku tygodni, usłyszeli wycie dingo...

Bentley przerwał opowiadanie. W tej chwili na stepie, w pobliżu ogrodzenia pastwiska, rozległ się dziwny głos, który brzmiał jak skarga upiora. Niskie początkowo tony stawały się coraz wyższe, aż w końcu przeszły w przeraźliwe skowyczenie. Łowcy drgnęli mimo woli, a Tomek przestraszony chwycił Bentleya za ramię.

- Co to? - wyszeptał. - Co to może być?

- Dingo nadchodzą - cicho odparł Tony.

- Tak, to głos dingo - potwierdził Clark.

- Ależ to realistyczne zakończenie wspaniałej opowieści! - szepnął Smuga.

- Niech pan powie jeszcze, co się stało z wyprawą Strzeleckiego - poprosił Wilmowski.

Bentley półgłosem kończył opowiadanie:

- Dzikie psy przebywają tam, gdzie można, znaleźć coś do zjedzenia. Głos dingo oznajmił więc podróżnikom, że zbliżają się do krańca morderczego skrobu. Tak też było w rzeczywistości. Wkrótce dotarli szczęśliwie, jakkolwiek bardzo wyczerpani, do Port Phillip.

- Setny chłop był z tego Strzeleckiego. Z takim można by nawet pójść do piekła – z uznaniem powiedział bosman Nowicki. - Gdy usłyszałem nieoczekiwanie to piekielne wycie, mrowie przeszło po moim grzbiecie. Do licha z takim krajem, w którym dzikie psy wyją po nocach jak upiory!

Przeciągły skowyt rozległ się znacznie bliżej. Jak echo odpowiedziały mu dalsze głosy.

Na pastwisku zapanował ożywiony ruch. Owce zaczęły się zbijać w zwarte gromady. Tupot racic mieszał się z bekiem przestraszonych zwierząt. Krótki, urywany skowyt rozbrzmiewał tuż przy ogrodzeniu.

- Rozzuchwaliły się bestie - mruknął Clark. - Od dawna należy się im solidna porcja ołowiu...

- Chyba jest ich więcej niż jeden - szepnął Tomek.

- Wydaje mi się, że trzy lub cztery dingo przebywają w tej chwili w pobliżu pastwiska - odparł Smuga, wsłuchując się w skupieniu w głosy rozbrzmiewające na stepie.

Przerwali rozmowę. Rozległ się trzask łamanych gałęzi. Pobliska kępa krzewów zapadła się w dół. Niemal jednocześnie rozległo się skowyczenie dingo wewnątrz ogrodzenia. O kilkadziesiąt metrów od łowców zakotłowało się na pastwisku. Ciemna masa owiec zafalowała w ucieczce.

- Przeklęte dingo! Przedarły się do stada! - zawołał Clark. - Pan Wilmowski i Tomek niech pozostaną tutaj, a my biegnijmy na odsiecz!

Clark, Lorenc, Smuga i Tony chwycili broń. Pobiegli wzdłuż ogrodzenia, aby odciąć odwrót grasującym na pastwisku dingo.

- Tomku, na wszelki przypadek przygotuj sztucer - polecił Wilmowski repetując karabin. - Dzikie psy przedostały się na pastwisko.

- Wydaje mi się, że do naszego dołu również wpadł jakiś dingo - dodał Tomek.

- Prawdopodobnie, chociaż zachowuje się zupełnie cicho - potaknął Wilmowski.

W odległości kilkudziesięciu metrów huknęły strzały. Powstało nieopisane zamieszanie. Owce rozbiegły się we wszystkich kierunkach, uciekając jak najdalej od ogrodzenia, a łowcy strzelali bez przerwy.

- Uważaj! - krzyknął Wilmowski.

Zanim Tomek zorientował się w sytuacji, jego ojciec strzelił trzykrotnie w kierunku cienia pomykającego tuż przy ogrodzeniu. Inny ciemny kształt przemknął o kilka metrów od nich. Wilmowski strzelił jeszcze raz.

- Trafiony! - cieszył się Tomek.

- Na pewno mylisz się, lecz dingo chyba wpadł do pułapki - stwierdził Wilmowski.

- Zabiłeś go? - pytał Smuga, nadbiegając na czele grupki mężczyzn.

- Wcale nie miałem tego zamiaru - odrzekł Wilmowski. - Dingo wystraszony biegł tuż przy ogrodzeniu prosto na naszą pułapkę. Strzelałem jedynie na postrach, aby go zdezorientować. Jeżeli się nie mylę, wpadł do dołu.

- Zaraz sprawdzimy - powiedział Lorenc.

Pobiegł do szałasu. Wrócił po chwili z ręczną latarnią. Zapalił ją; wszyscy zbliżyli się do zapadni trzymając broń w pogotowiu. Lorenc wysunął rękę z latarnią poza krawędź dołu. Wśród połamanych gałęzi resztek rusztowania błyszczały dwie pary ślepi.

- Są! Są, aż dwa na raz! - zawołał Tomek.

Chwycił ojca za rękę i pochylony nad pułapką ciekawie przyglądał się dzikim psom. Dingo oślepione światłem latarni wcisnęły się pod gałęzie leżące na dnie dołu. Po chwili duży, płowy łeb wychynął z zieleni. Para żółtych ślepi błysnęła złowrogo. W nocnej ciszy rozbrzmiało przeciągłe wycie... Tomek mimo woli cofnął się za ojca.

„Brr! Nie chciałbym spotkać się z nim w stepie” pomyślał.

Noc minęła już bez dalszych niespodzianek. Z nastaniem dnia sprawdzono resztę zapadni. Na jednej z nich znaleziono zniszczone częściowo rusztowanie, lecz dół był pusty. Łowcy starannie zbadali ślady pozostawione wokół i stwierdzili, że przebiegły drapieżnik zdołał ominąć zamaskowaną zapadnię i przedostał się na pastwisko, a potem dopiero, zupełnie przypadkowo, wpadł w inną pułapkę, w której już siedział uprzednio złowiony dingo.

Rano łowcy przywieźli z farmy skrzynie, aby uwięzić w nich schwytane psy. Na widok ludzi dingo rzucały się gniewnie i jeszcze bardziej plątały sieć.

Tomek nie mógł nadziwić się, że cała praca poszła tak sprawnie. Najpierw wydobyli sieć z omotanymi nią drapieżnikami. Potem Wilmowski ostrożnie rozchylił rzemienie, wtedy Smuga błyskawicznie opasał arkanem pysk szczerzący kły. Pętla zacisnęła się na grubej szyi psa. Mimo gwałtownego oporu wpakowano go do klatki. Potem wystarczyło zluźnić sznur, aby oszołomione zwierzę strząsnęło go z siebie. Taki sam los spotkał jego towarzysza niedoli. Także przez następne dwie noce ponawiano łowy na dzikie psy. Schwytano tylko jeszcze jednego dingo. Większa ich liczba krążyła ostrożnie poza ogrodzeniem, niepokojąc owce. Na prośbę Clarka postanowili urządzić obławę. Według jego zdania pojawienie się tylu dingo w pobliżu pastwiska oznaczało, że okres dużej posuchy zbliżał się wielkimi krokami.

Kangury odbiegały w okolice lepiej nawodnione, zgłodniałe psy poszukiwały łatwego żeru na pastwiskach owiec. Clark radził jak najszybciej urządzić łowy na strusie emu, zanim i one oddalą się na inne tereny.

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

Part 12 Частина Teil 12 Part 12 Deel 12 Часть 12 Частина 12

- Emu szybko opada z sił i w końcu biegnie ciężko, niezgrabnie, niemal jak kaczka. Ему|швидко|падає|з|сил|і|в|кінці|біжить|важко|незграбно|майже|як|качка - Emu verliert schnell an Kraft und läuft schließlich hart und unbeholfen, fast wie eine Ente. The Emu wears out quickly and finally runs heavy, awkward, almost like a duck. - Ему швидко втрачає сили і врешті-решт біжить важко, незграбно, майже як качка. Mimo to ucieka dopóty, dopóki nie padnie martwy. ||убегает||||| Незважаючи на те|це|втікає|доти|поки|не|впаде|мертвим Even so, he runs away until he falls dead. Попри це, він тікає, поки не впаде мертвим.

Bosman Nowicki wydął usta pogardliwie i rzekł: Босман|Новицький|надув|губи|зневажливо|і|сказав Босман Новицький надув губи зневажливо і сказав:

- No, łaskawy panie, taka zabawa nie dla mnie. Ні|добрий|пан|така|забава|не|для|мене - Ні, ласкавий пане, така забава не для мене. Niech te ptaszyska biegają sobie ze swymi skórkami. |||||||кожами Нехай|ці|пташки|бігають|собі|з|своїми|шкірками Нехай ці пташки бігають зі своїми шкірками.

- Ja również nie wezmę udziału w takim polowaniu - dodał Tomek. Я|також|не|візьму|участі|в|такому|полюванні|додав|Томек - Я також не візьму участі в такому полюванні - додав Томек. - Biedne emu... Rozmowa urwała się i w milczeniu dojechali do pastwiska. Бідне|ему|Розмова|обірвала|себе|і|в|мовчанні|доїхали|до|пасовища - Бідні ему... Розмова обірвалася, і в мовчанні вони доїхали до пасовища. Nastrój Tomka poprawił się natychmiast na widok ojca oraz pana Smugi, którzy przywitali ich serdecznie. Настрій|Томка|покращився|себе|негайно|на|вид|батька|і|пана|Смуги|які|привітали|їх|сердечно Настрій Томка покращився миттєво на вигляд батька та пана Смуги, які привітали їх сердечно.

- Oto jest i Mała Głowa - zawołał Smuga na widok chłopca. Ось|є|і|Маленька|Глава|закликав|Смуга|на|вид|хлопчика - Ось і Мала Глава - закликав Смуга на вигляд хлопчика. - Byłem pewny, że nie opuścisz polowania na dingo. Я був|впевнений|що|не|покинеш|полювання|на|дінго - Я був впевнений, що ти не пропустиш полювання на дінго.

- Dlaczego był pan pewny, że nie opuszczę polowania? Чому|був|ви|впевнений|що|не|покину|полювання - Чому ви були впевнені, що я не пропущу полювання?

- Odziedziczyłeś po ojcu żyłkę do włóczęgi i przygód. наследовал||||||| Ти успадкував|від|батька|жилку|до|бродяжництва|і|пригод - Ти успадкував від батька тягу до мандрів і пригод. Wystarczy choćby szepnąć „polowanie", a pójdziesz nawet w największym skwarze, aby wziąć w nim udział. ||||и||даже||самом большом|||||| Досить|хоча б|прошептнути|полювання|і|ти підеш|навіть|в|найбільшому|спеку|щоб|взяти|в|ньому|участь Досить лише прошепотіти «полювання», і ти підеш навіть у найбільшу спеку, щоб взяти в ньому участь.

- Czy pan naprawdę jest pewny, że ja mam taką „żyłkę"? Чи|пан|справді|є|впевнений|що|я|маю|таку|„жилку - Чи ви справді впевнені, що я маю таку «тягу»? - zapytał Tomek podnieconym głosem. запитав|Томек|збудженим|голосом - запитав Томек з хвилюванням у голосі.

- Z każdym dniem -coraz więcej jestem o tym przekonany. З|кожним|днем|все|більше|я|про|цьому|переконаний - З кожним днем - я все більше в цьому переконуюсь.

- Więc mógłbym zostać tak wielkim łowcą jak pan?! То|я міг би|стати|таким|великим|мисливцем|як|пан - То я міг би стати таким великим мисливцем, як ви?! - zawołał uradowany Tomek. закликав|радий|Томек - закричав радісний Томек.

- Jak ja? Як|я - Як я? - zdziwił się Smuga, spoglądając z zaciekawieniem na chłopca. здивувався|собі|Смуга|поглядаючи|з|зацікавленням|на|хлопчика - здивувався Смуга, з цікавістю дивлячись на хлопчика.

- Tak, tak! Так|так - Так, так! Muszę z czasem zostać takim łowcą jak pan. Я мушу|з|часом|стати|таким|мисливцем|як|пан Я повинен з часом стати таким мисливцем, як ви.

- A któż to naopowiadał ci, że jestem takim wielkim łowcą? А|хто|це|набрехав|тобі|що|я|таким|великим|мисливцем - А хто ж тобі набрехав, що я такий великий мисливець? - indagował Smuga, ubawiony słowami Tomka. запитував|Смуга|розважений|словами|Томка - запитував Смуга, розважений словами Томка.

- A któż by mógł mi to powiedzieć, jak nie bosman Nowicki? А|хто|б|міг|мені|це|сказати|як|не|боцман|Новицький - А хто ж може мені це сказати, якщо не боцман Новицький? On zna chyba pana najlepiej! Він|знає|напевно|пана|найкраще Він, напевно, знає пана найкраще! - mówił Tomek z entuzjazmem. говорив|Томек|з|ентузіазмом - говорив Томек з ентузіазмом. - To bosman właśnie poinformował mnie, że w całym naszym gronie jest pan jedynym mężczyzną, który ma wrodzoną żyłkę do łowienia zwierząt. Це|босман|тільки що|повідомив|мене|що|в|всьому|нашому|колі|є|ви|єдиним|чоловіком|який|має|вроджену|жилку|до|ловлі|тварин - Цей боцман тільки що повідомив мені, що в нашій компанії ви є єдиним чоловіком, який має вроджений талант до ловлі тварин. Jakże chciałbym być również takim odważnym łowcą! Як же|хотів би|бути|також|таким|відважним|мисливцем Як би я хотів бути таким сміливим мисливцем!

- Nic o tym nie wiedziałem - powiedział Smuga serdecznym tonem. Нічого|про|цьому|не|знав|сказав|Смуга|сердечним|тоном - Я нічого про це не знав, - сказав Смуга сердечним тоном. - Chciałbym mieć takiego syna, jak ty. Я б хотів|мати|такого|сина|як|ти - Я б хотів мати сина, як ти. Zobowiązałeś mnie bardzo swoimi słowami. Зобов'язав|мене|дуже|своїми|словами Ти дуже зобов'язав мене своїми словами. Myślę, że tak jak tu jesteśmy, będziemy stanowili czwórkę wypróbowanych przyjaciół. ||||||будем|||| Думаю|що|так|як|тут|ми|будемо|становили|четвірку|перевірених|друзів Думаю, що так, як ми тут, ми будемо чотирма перевіреними друзями.

- Tak jak trzej muszkieterowie, o których czytałem w powieści Dumasa - zawołał Tomek z radością. Так|як|троє|мушкетери|про|яких|я читав|в|романі|Дюма|закликав|Томек|з|радістю - Як три мушкетери, про яких я читав у романі Дюма, - вигукнув Томек з радістю.

- Coś w tym rodzaju - potwierdził Smuga. Щось|в|цьому|роді|підтвердив|Смуга - Щось в цьому роді, - підтвердив Смуга.

- A to naprawdę wspaniała myśl! А|це|справді|чудова|думка - А це справді чудова думка! - ucieszył się Tomek i kolejno uścisnął wzruszonych towarzyszy. зрадів|йому|Томек|і|по черзі|обняв|зворушених|товаришів - зрадів Томек і по черзі обійняв зворушених товаришів.

- Co tu się dzieje? Що|тут|відбуває|трапляється - Що тут відбувається? - zaciekawił się Clark, który podczas tej rozmowy rozkulbaczał konie. |||||||развязывал| зацікавив|ся|Кларк|який|під час|цієї|розмови|розкулачував|коней - зацікавився Кларк, який під час цієї розмови розкулачував коней.

- Mała uroczystość familijna... tylko dla wtajemniczonych - mruknął niechętnie bosman Nowicki. Маленька|урочистість|сімейна|тільки|для|посвячених|пробурчав|неохоче|боцман|Новицький - Маленька сімейна урочистість... тільки для посвячених - пробурчав неохоче боцман Новицький. - No, a teraz, co tam słychać z naszymi dingo? Ні|а|тепер|що|там|чути|з|нашими|дінго - Ну, а тепер, що там чути з нашими дінго?

- Chodźcie, pokażemy wam przygotowane pułapki - odparł Wilmowski i ująwszy Tomka za rękę, ruszył pierwszy w głąb pastwiska. Ходіть|покажемо|вам|підготовлені|пастки|відповів|Вілмовський|і|взявши|Томка|за|руку|рушив|перший|в|глибину|пасовища - Ідіть, ми покажемо вам підготовлені пастки - відповів Вілмовський і, взявши Томка за руку, перший рушив у глибину пасовища.

Tomek nie mógł powstrzymać okrzyku podziwu, ujrzawszy niezmierzone mrowie australijskich merynosów. ||||||||||мериносов Томець|не|міг|стримати|крик|захоплення|побачивши|безмежне|мурашник|австралійських|меріносів Томек не міг стримати вигуку захоплення, побачивши безмежне мурашине австралійських мериносів. Sprawiały one wrażenie wielkich kłębków wełny toczących się wśród trawy. Викликали|вони|враження|великих|клубків|вовни|котячих|ся|серед|трави Вони справляли враження великих клубків вовни, що котяться серед трави. Nawet zakrzywione rogi baranów niemal kryły się w gęstej, puszystej, jakby fryzowanej wełnie. Навіть|закручені|роги|баранів|майже|ховалися|один від одного|в|густій|пухнастій|ніби|завитій|вовні Навіть закручені роги баранів майже ховалися в густій, пухнастій, ніби завитій вовні.

- Ależ tu muszą być ich tysiące! Але|тут|повинні|бути|їх|тисячі - Але ж тут мусить бути тисячі! - zawołał. закликав - закликав він.

- Kilkadziesiąt tysięcy - poprawił go Clark. Кількадесят|тисяч|виправив|його|Кларк - Кілька десятків тисяч - виправив його Кларк. - Jeżeli przez najbliższe dwa lub trzy lata nie nawiedzi tych okolic długotrwała susza, będę posiadał kilkadziesiąt tysięcy owiec. Якщо|протягом|найближчі|два|або|три|роки|не|відвідає|цих|околиць|тривала|посуха|я буду|мати|кількадесят|тисяч|овець - Якщо протягом найближчих двох або трьох років ці місця не відвідає тривала посуха, я матиму кілька десятків тисяч овець.

- Co by się stało, gdyby zapanowała długotrwała susza? Що|б|стало|стало|якби|панувала|тривала|посуха - Що б сталося, якби настала тривала посуха? - zapytał Smuga. запитав|Смуга - запитав Смуга.

- Wówczas zamiast kilkudziesięciu tysięcy merynosów miałbym kilkadziesiąt tysięcy szkieletów bielejących na spalonej piekielnym żarem ziemi -odparł Clark. Тоді|замість|кількох десятків|тисяч|меріносів|я б мав|кілька десятків|тисяч|скелетів|біліючих|на|спаленій|пекельним|жаром|землі|відповів|Кларк - Тоді замість кількох десятків тисяч мериносів у мене було б кілька десятків тисяч скелетів, що біліють на спаленій пекельним жаром землі - відповів Кларк. - Aby uniknąć tego nieszczęścia, muszę zdobyć się na wybudowanie studni artezyjskich. Щоб|уникнути|цього|нещастя|я мушу|зібратися|на||будівництво|колодязя|артезіанських - Щоб уникнути цього лиха, я мушу знайти можливість побудувати артезіанські колодязі. Na razie zadowalam się tym, że w okolicy pastwisk znajduje się kilka niecek, w których nad ranem zawsze można znaleźć trochę wody. На|разі|задовольняю|себе|цим|що|в|околиці|пасовищ|знаходиться|себе|кілька|улоговин|в|яких|над|ранком|завжди|можна|знайти|трохи|води Поки що я задовольняюся тим, що в околицях пасовищ є кілька улоговин, в яких вранці завжди можна знайти трохи води.

- Czy ma pan jakieś dane, że tutaj teren nadaje się na budowę studni artezyjskich? Чи|має|пан|якісь|дані|що|тут|територія|підходить|себе|для|будівництво|свердловин|артезіанських - Чи є у вас якісь дані, що ця територія підходить для будівництва артезіанських колодязів? - wtrącił się do rozmowy Wilmowski. втрутив|ся|в|розмови|Вільмовський - втрутився в розмову Вілмовський.

- Krajowcy są tego pewni, a oni jakimś, po prostu nie znanym nam, zmysłem wyczuwają obecność wód artezyjskich. Місцеві|є|цього|впевнені|а|вони|якимось|просто||||нам|відчуттям|відчувають|присутність|вод|артезіанських - Місцеві в цьому впевнені, а вони якимось, просто невідомим нам, чуттям відчувають присутність артезіанських вод.

- Ojcze, co to są wody artezyjskie? Тату|що|це|є|води|артезіанські - Отче, що таке артезіанські води? Wiem z geografii, iż w Australii osadnicy budują studnie artezyjskie, ale nie słyszałem o takich „wodach" - zagadnął Tomek. Знаю|з|географії|що|в|Австралії|поселенці|будують|колодязі|артезіанські|але|не|чув|про|таких|водах|запитав|Томек Я знаю з географії, що в Австралії поселенці будують артезіанські колодязі, але не чув про такі "води" - запитав Томек.

- Widzisz, mój kochany, woda przesiąka przez przepuszczalne warstwy ziemi. |||вода||||| Бачиш|мій|дорогий|вода|просочується|через|пропускні|шари|землі - Бачиш, мій любий, вода просочується через проникні шари землі. Jeżeli w głębi natrafi na warstwy nieprzepuszczalne, spływa po nich i gromadzi się w pewnych miejscach. Якщо|в|глибині|натрапить|на|шари|непроникні|стікає|по|них|і|накопичується|себе|в|певних|місцях Якщо в глибині вона натрапляє на непроникні шари, то стікає по них і накопичується в певних місцях. Zdarza się, iż woda trafia między dwie warstwy nieprzepuszczalne. трапляється|частка дієслова|що|вода|потрапляє|між|дві|шари|непроникні Іноді вода потрапляє між двома непроникними шарами. Łatwo wtedy odgadnąć, że znajduje się pod ciśnieniem powstałym z różnicy poziomu dna i powierzchni warstwy przepuszczalnej. Легко|тоді|вгадати|що|знаходиться|себе|під|тиском|що виник|з|різниці|рівня|дна|і|поверхні|шару|пропускної Легко тоді здогадатися, що вона знаходиться під тиском, що виникає внаслідок різниці рівнів дна і поверхні проникного шару. Wystarczy przewiercić otwór przez nieprzepuszczalny strop, aby woda sama wypłynęła, a czasem nawet wytrysnęła na powierzchnię. достаточно||||||||||||||| Досить|просвердлити|отвір|через|непроникний|стеля|щоб|вода|сама|витекла|а|іноді|навіть|вистрілила|на|поверхню Досить просвердлити отвір через непроникну стелю, щоб вода сама витекла, а іноді навіть вистрілила на поверхню.

- U nas woda jest prawie tak cenna jak złoto - dodał Clark. У|нас|вода|є|майже|так|цінна|як|золото|додав|Кларк - У нас вода майже така ж цінна, як золото, - додав Кларк. - Kiedy w 1879 roku hodowca bydła w Nowej Południowej Walii, kopiąc zwykłą studnię, przypadkowo natrafił na podskórną wodę w wielkiej obfitości, zdarzenie to Коли|в|році|фермер|великої рогатої худоби|в|Новому|Південному|Уельсі|копаючи|звичайну|криницю|випадково|натрапив|на|підземну|воду|в|великій|кількості|подія|це - Коли в 1879 році скотар у Новому Південному Уельсі, копаючи звичайну криницю, випадково натрапив на підземну воду в великій кількості, ця подія poruszyło umysły wszystkich Australijczyków. зворушило|уми|всіх|австралійців збурила уми всіх австралійців.

- W jaki sposób dokonuje pan postrzyżyn? Як|який|спосіб|здійснює|пан|пострижин - Яким чином ви проводите постриження? Jak zaobserwowałem, na farmie znajduje się razem z panem i kucharzem zaledwie czterech ludzi - Wilmowski poruszył nowy temat. Як|я зауважив|на|фермі|знаходиться|разом|разом|з|паном|і|кухарем|лише|чотирьох|людей|Вілмовський|підняв|нову|тему Як я помітив, на фермі разом з вами та кухарем всього чотири людини - Вілмовський підняв нову тему.

- Oczywiście, że sami nie dalibyśmy rady - wyjaśnił Clark. Звичайно|що|самі|не|дали б|впоралися|пояснив|Кларк - Звичайно, ми б самі не впоралися - пояснив Кларк. - W Wilcannii organizowane są specjalne grupy postrzygaczy. У|Вілканні|організовуються|є|спеціальні|групи|стригунів - У Вілканні організовуються спеціальні групи постригачів. Wyruszają one w określonym czasie do poszczególnych farm i wykonują całą pracę. Вирушають|вони|в|визначеному|часі|до|окремих|ферм|і|виконують|всю|роботу Вони вирушають у визначений час до окремих ферм і виконують усю роботу. U nas robotnik jest drogi i trudny do zdobycia. У|нас|робітник|є|дорогий|і|важкий|до|здобуття У нас робітник дорогий і важкий для здобуття. Tak rozmawiając, zbliżyli się do drucianej siatki odgradzającej pastwisko od stepu. Так|розмовляючи|наблизилися|до|до|дротяної|сітки|що відгороджує|пасовище|від| Так розмовляючи, вони наблизилися до дротяної сітки, що відгороджує пасовище від степу. Wilmowski oznajmił, że tutaj właśnie założyli pierwszą pułapkę. Вілмовський|оголосив|що|тут|саме|встановили|першу|пастку Вілмовський оголосив, що тут саме встановили першу пастку. Zatrzymali się przed kępą zarośli. Зупинили|ся|перед|купою|чагарників Вони зупинилися перед заростями. Na próżno Tomek wypatrywał śladów zamaskowania zapaści na dzikie psy. |||высматривал|||||| На|марно|Томек|вичікував|слідів|маскування|занепаду|на|диких|собак Марно Томек вичікував слідів маскування провалу на диких собак. Wśród kęp krzewów nic nie było widać prócz trawy. Серед|пучка|кущів|нічого|не|було|видно|крім|трави Серед кущів нічого не було видно, окрім трави.

- Nie rozumiem, w jaki sposób mamy tutaj schwytać dingo? Не|розумію|в|який|спосіб|ми маємо|тут|спіймати|дінго - Я не розумію, як ми маємо тут спіймати дінго? - odezwał się zawiedzionym głosem. заговорив|себе|розчарованим|голосом - промовив розчарованим голосом.

Wilmowski ostrożnie rozgarnął trawę. Вілмовський|обережно|розсунув|траву Вілмовський обережно розсунув траву. Tomek ujrzał rusztowanie misternie uplecione z cienkich gałęzi, a pod nim wykopany głęboki dół o prostopadłych ścianach. ||лесовоз|||||||||||||| Томець|побачив|риштування|майстерно|сплетене|з|тонких|гілок|а|під|ним|викопаний|глибокий|рів|з|перпендикулярними|стінами Томек побачив риштування, майстерно сплетене з тонких гілок, а під ним викопана глибока яма з перпендикулярними стінами.

- Już wiem teraz! Вже|знаю|тепер - Тепер я вже знаю! - zawołał uradowany. закликав|радий - закликав він, радіючи. - Przy siatce znajduje się zamaskowany dół. Біля|сітки|знаходиться|(частка дії)|замаскований|яма - Біля сітки є замаскована яма.

- Tak, powiększyliśmy otwór w uszkodzonym przez dingo ogrodzeniu i wykopaliśmy dużą jamę po wewnętrznej stronie siatki: Dingo wpadnie w pułapkę, jeśli będzie chciał przedostać się na pastwisko - dodał Wilmowski. Так|ми збільшили|отвір|в|пошкодженому|дінго|Дінго|||||||||||потрапить|в|пастку|якщо|буде|хотів|пройти|ся|на|пасовище|додав|Вілмовський - Так, ми розширили отвір у пошкодженому дінго паркані і викопали велику яму з внутрішньої сторони сітки: Дінго потрапить у пастку, якщо захоче перейти на пасовище - додав Вілмовський.

- Czy nie lepiej było wykopać dół po drugiej stronie ogrodzenia? Чи|не|краще|було|викопати|яму|по|другій|стороні|огорожі - Хіба не було б краще викопати яму з іншого боку паркану? - zatroszczył się bosman Nowicki. потурбувався|себе|боцман|Новицький - потурбувався босман Новицький.

- Nie, ponieważ wtedy pozostawilibyśmy po sobie zbyt wiele śladów, co mogłoby wzmóc ostrożność nawet głodnych dingo - odparł Wilmowski. Ні|тому що|тоді|залишили б|після|себе|занадто|багато|слідів|що|могло б|посилити|обережність|навіть|голодних|дінго|відповів|Вілмовський - Ні, тому що тоді ми залишили б по собі занадто багато слідів, що могло б посилити обережність навіть голодних дінго - відповів Вілмовський.

- W jaki sposób wydostaniemy psy z pułapki? Як|який|спосіб|витягнемо|собак|з|пастки - Яким чином ми витягнемо собак з пастки? - dopytywał się Tomek. запитував|себе|Томек - запитував Томек.

- Na dnie dołu rozłożyliśmy siatkę, którą następnie przysypaliśmy lekko ziemią. На|дні|ями|розклали|сітку|яку|потім|засипали|легенько|землею - На дні ями ми розклали сітку, яку потім легенько присипали землею. Do krańców sieci przywiązaliśmy grube sznury. До|країв|мережі|прив'язали|товсті|шнури До країв сітки ми прив'язали товсті шнури. Wydobędziemy dingo spowite jak niemowlę w pieluchy - odpowiedział Wilmowski. Витягнемо|дінго|загорнуте|як|немовля|в|підгузки|відповів|Вільмовський Витягнемо дінго, загорнуте як немовля в підгузки - відповів Вілмовський.

- Pomyślane pierwszorzędnie - pochwalił bosman. Задумано||| Продумано|першокласно|похвалив|боцман - Думка першокласна - похвалив босман.

- Przed zapadnięciem nocy położymy w tych zaroślach kawał surowego, świeżego mięsa - wtrącił Clark. Перед|настанням|ночі|покладемо|в|тих|заростях|шматок|сирого|свіжого|м'яса|втрутився|Кларк - Перед настанням ночі ми покладемо в цих чагарниках шматок сирого, свіжого м'яса - вставив Кларк. - Dla głodnych dingo będzie to najlepsza zachęta do zaniechania ostrożności. |||||лучшая|||| Для|голодних|дінго|буде|це|найкраща|мотивація|до|відмови|обережності - Для голодних дінго це буде найкраща спокуса відмовитися від обережності. Chodźmy dalej! Ходімо|далі Йдемо далі!

Przy trzeciej pułapce zastali Bentleya i Lorenca, pracownika Clarka. Біля|третьої|пастки|застали|Бентлі|і|Лоренца|працівника|Кларка При третій пастці вони застали Бентлі та Лоренца, працівника Кларка. Bentley kończył maskowanie dołu kępkami trawy, a Lorenc obdzierał ze skóry świeżo zabite jagnię. Бентлі|закінчував|маскування|дна|купками|трави|а|Лоренц|знімав|з|шкіри|свіжо|забите|ягня Бентлі закінчував маскування дна купками трави, а Лоренц знімав шкіру з щойно вбитого ягня.

- Halo! Привіт - Алло! Jeśli dingo będą tak głodne jak ja, to o świcie zastaniemy nasze doły przeładowane nimi - z humorem powitał ich Bentley. Якщо|дінго|будуть|так|голодні|як|я|то|о|світанку|застанемо|наші|ями|переповнені|ними|з|гумором|привітав|їх|Бентлі Якщо дінго будуть такими голодними, як я, то на світанку ми знайдемо наші ями переповненими ними - з гумором привітав їх Бентлі.

- Zaraz zjemy kolację - pocieszył go Smuga. Скоро|ми поїмо|вечерю|втішив|його|Смуга - Зараз поїмо вечерю - заспокоїв його Смуга. - Widzę, że pomyślał pan już o przyjęciu dla nieproszonych gości. Бачу|що|подумав|пан|вже|про|прийомі|для|непрошених|гостей - Бачу, що ви вже подумали про прийом для непроханих гостей.

- Tak, pan Lorenc przygotowuje smakowite kąski. Так|пан|Лоренц|готує|смачні|закуски - Так, пан Лоренц готує смачні закуски. Zapach krwi podrażni apetyt dingo i przytępi ich czujność - odparł Bentley. Запах|||||||||| Запах|крові|подразнить|апетит|дінго|і|притупить|їх|пильність|відповів|Бентлі Запах крові роздратує апетит дінго і притупить їхню пильність - відповів Бентлі.

Lorenc poćwiartował jagnię. Лоренц|розчленував|ягня Лоренц розчленував ягня. Podał ociekający krwią kawał mięsa Bentleyowi, który położył go na rusztowaniu maskującym pułapkę. Подавав|що стікає|кров'ю|шматок|м'яса|Бентлі|який|поклав|його|на|риштуванні|що маскує|пастку Він подав шматок м'яса, що стікав кров'ю, Бентлі, який поклав його на каркас, що маскує пастку. To samo uczynił przy dwóch pozostałych dołach, po czym łowcy udali się do zbudowanego w pobliżu szałasu. Те|саме|вчинив|біля|двох|решти|ям|після|чим|мисливці|пішли|себе|до|збудованого|в|поблизу|шалашу Те саме він зробив з двома іншими ямами, після чого мисливці вирушили до побудованої неподалік шалашу.

Na kolację Tony przygotował prawdziwą ucztę. На|вечерю|Тоні|приготував|справжню|святкову трапезу На вечерю Тоні приготував справжнє свято. Nie zabrakło na niej nawet dwóch butelek dobrego wina. Не|забракло|на|ній|навіть|двох|пляшок|доброго|вина На столі навіть було дві пляшки доброго вина. W jak najlepszych humorach łowcy rozłożyli się na trawie i paląc fajki, oczekiwali nadejścia nocy. В|як|найкращих|гуморах|мисливці|розклали|себе|на|траві|і|курячи|сигарети|чекали|приходу|ночі У найкращому настрої мисливці розклалися на траві і, курячи трубки, чекали настання ночі.

OPOWIEŚĆ O PAWLE STRZELECKIM ОПОВІДЬ|про|Павла|Стрелецького ІСТОРІЯ ПРО ПАВЛА СТРЕЛЕЦЬКОГО

Tomek położył się na wygodnym posłaniu w cieniu przewiewnego szałasu. Томець|ліг|себе|на|зручному|ліжку|в|тіні|провітрюваного|шалашу Томек ліг на зручному ложі в тіні провітрюваного намету. Długo błądził wzrokiem po bezchmurnym niebie, rozmyślając jednocześnie o zadzierzgniętej w tym dniu przyjaźni z tak niezwykłymi towarzyszami wyprawy. ||||безоблачном||||о|||||||||| Довго|блукав|поглядом|по|безхмарному|небу|розмірковуючи|одночасно|про|перерваній|в|тому|дні|дружбі|з|так|незвичайними|товаришами|подорожі Довго блукав поглядом по безхмарному небу, одночасно розмірковуючи про зав'язану в цей день дружбу з такими незвичайними супутниками експедиції. Puszył się nawet nieco, monologując po cichu: Пухнув|себе|навіть|трохи|монологуючи|по|тихо Він навіть трохи розпух, монологуючи тихо:

„Nikt z moich kolegów w Warszawie nie może nawet poszczycić się znajomością z prawdziwym podróżnikiem. ||||||не|||||||| Ніхто|з|моїх|колег|в|Варшаві|не|може|навіть|похвалитися|собою|знайомством|з|справжнім|мандрівником «Ніхто з моїх колег у Варшаві навіть не може похвалитися знайомством з справжнім мандрівником. A tymczasem taki wytrawny łowca dzikich zwierząt jak pan Smuga, sam zaproponował mi swoją przyjaźń! А|тимчасом|такий|досвідчений|мисливець|диких|тварин|як|пан|Смуга|сам|запропонував|мені|свою|дружбу А тим часом такий досвідчений мисливець на диких звірів, як пан Смуга, сам запропонував мені свою дружбу! Poza tym pan bosman Nowicki również nie jest pierwszym lepszym marynarzem. Крім|того|пан|боссман|Новицький|також|не|є|першим|ліпшим|моряком Крім того, пан боцман Новицький також не є першим-ліпшим моряком. A jaki mir ma u załogi Aligatora! А|який|мир|має|у|екіпажу|Аллигатора А який мир має у команди Алігатора! Na wszystkie jego polecenia majtkowie służbiście odpowiadają: »Ay, ay sir« (51)! На|всі|його|накази|матроси|служливо|відповідають|Так|так|сер На всі його накази матроси служливо відповідають: »Ай, ай сер« (51)! i spełniają je bez szemrania. |выполняют их||| і|виконують|їх|без|нарікань і виконують їх без нарікань. Takich to ja mam przyjaciół! Такіх|то|я|маю|друзів Ось таких друзів я маю! Ponadto przecież jestem synem dowódcy łowieckiej ekspedycji..." Крім того|адже|я є|сином|командира|мисливської|експедиції Крім того, я ж син командира мисливської експедиції..."

51 Ay sir - tak panie (po angielsku: czytaj: Aj syr). Ай|сер|так|пані|(по|англійськи|читай|Ай|сир) 51 Ай сер - так пане (англійською: читай: Ай сир).

Przyjemne rozmyślania sprawiły, iż w końcu zmorzony sennością zasnął z błogim uśmiechem na ustach. ||||||||уснул||||| Приємні|роздуми|спричинили|що|в|кінці|зморений|сонливістю|заснув|з|блаженним|усмішкою|на|устах Приємні роздуми призвели до того, що він нарешті, зморений сном, заснув з блаженною усмішкою на устах. Spał kilka godzin. Спав|кілька|годин Він спав кілька годин. Gdy się przebudził, było już ciemno, na niebie migotały gwiazdy. Коли|він|прокинувся|було|вже|темно|на|небі|мерехтіли|зірки Коли він прокинувся, вже було темно, на небі мерехтіли зірки. Jednocześnie dobiegały go głosy towarzyszy gwarzących przy ognisku. Одночасно|доносилися|йому|голоси|товаришів|що говорили|біля|вогнища Одночасно до нього доносилися голоси товаришів, які гомоніли біля вогнища. Zaniepokojony natychmiast podniósł się i szybko podszedł do nich. Занепокоєний|негайно|підняв|себе|і|швидко|підійшов|до|них Занепокоєний, він відразу піднявся і швидко підійшов до них.

- Dlaczego nie zbudziliście mnie? Чому|не|розбудили|мене - Чому ви мене не розбудили? - zagadnął z wyrzutem. запитав|з|докором - запитав з докором. - Niewiele brakowało, a przespałbym całe polowanie! Небагато|не вистачало|а|я б проспав|все|полювання - Мало не пропустив, а я б проспав усе полювання!

Mężczyźni uśmiechnęli się do niego. Чоловіки|усміхнулися|собі|до|нього Чоловіки усміхнулися до нього. Ojciec, robiąc mu miejsce obok siebie, uspokoił go: Батько|роблячи|йому|місце|поруч|себе|заспокоїв|його Батько, звільняючи місце поруч із собою, заспокоїв його:

- Nie obawiaj się! Не|бійся|ся - Не бійся! Mamy jeszcze czas. Маємо|ще|час У нас ще є час. Dopiero co zapadł wieczór. Тільки|що|настала|вечір Тільки що настала вечір. Dingo zwykle wychodzą na łowy koło północy. Дінго|зазвичай|виходять|на|полювання|близько|півночі Дінго зазвичай виходять на полювання близько півночі.

Tomek przysiadł przy ojcu. Томець|присів|біля|батька Томек присів біля батька.

- Piękne są tutaj noce na stepie, tylko mogłoby być trochę chłodniej - zagaił Smuga przerwaną rozmowę. Красиві|є|тут|ночі|на|степу|тільки|могло б|бути|трохи|холодніше|заговорив|Смуга|перервану|розмову - Тут, на степу, ночі прекрасні, тільки могло б бути трохи прохолодніше - заговорив Смуга, перервавши розмову.

- Zgadzam się z panem, ale jednocześnie zapewniam, że i inne okolice Australii mają wiele swoistego uroku - gorąco stwierdził Bentley. Я погоджуюсь|з вами|з|паном|але|одночасно|запевняю|що|і|інші|околиці|Австралії|мають|багато|своєрідного|шарму|гаряче|ствердив|Бентлі - Згоден з вами, але водночас запевняю, що й інші місця Австралії мають багато свого особливого шарму - гаряче стверджував Бентлі. - Gdybyście, panowie, znali ten kraj tak jak ja, może pozostalibyście u nas na zawsze. Якби ви|панове|знали|цю|країну|так|як|я|можливо|залишилися б|у нас|нас|на|завжди - Якби ви, панове, знали цю країну так, як я, можливо, залишилися б у нас назавжди.

- Bajki pan opowiadasz, za przeproszeniem! Казки|пан|розповідаєш|за|вибаченням - Казки пан розповідає, вибачте! - nieoczekiwanie wybuchnął bosman Nowicki. несподівано|вибухнув|боцман|Новицький - Несподівано вибухнув боцман Новицький. - Nie mówiłbyś pan takich bzdur, gdybyś chociaż raz w życiu ujrzał naszą rodzinną ziemię! Не|говорив би|пан|таких|дурниць|якби ти|хоча б|раз|в|житті|побачив|нашу|родинну|землю - Ти б не говорив таких нісенітниць, якби хоч раз у житті побачив нашу рідну землю! Jakie to cudne u nas pola, lasy! Які|це|чудові|у|нас|поля|ліси Які в нас чудові поля, ліси! A nad naszą rzeką Wisłą, ile to pięknych miast! А|над|нашою|рікою|Віслою|скільки|це|красивих|міст А над нашою рікою Віслою, скільки ж красивих міст! Kochana Warszawa, gród krakowski, ho, ho! Дорога|Варшава|місто|краківський|ох|ох Дорога Варшаво, місто Краків, ох, ох! aż żal serce ściska, że ich widzieć nie można. аж|шкода|серце|стискає|що|їх|бачити|не|можна аж серце стискається від жалю, що їх не можна побачити. Co mi tam przy naszej Polsce wasza Australia z jej piekielnym upałem, suszami, powodziami, stadami owiec i Bóg tam jeszcze wie z czym! Що|мені|там|біля|нашої|Польщі|ваша|Австралія|з|її|пекельним|спекою|посухами|повенями|стадами|овець|і|Бог|там|ще|знає|з|чим Що мені ваша Австралія з її пекельною спекою, посухами, повенями, стадами овець і Бог знає з чим ще, коли є наша Польща! Przemierzyłem już prawie cały świat, ale wierz mi pan, że kości moje chciałbym złożyć tylko w polskiej ziemi... Я пройшов|вже|майже|весь|світ|але|вір|мені|пан|що|кістки|мої|я хотів би|покласти|тільки|в|польській|землі Я вже обійшов майже весь світ, але повірте мені, пане, що свої кості я хотів би покласти тільки на польській землі...

Bentley umilkł zaskoczony gwałtownością słów bosmana. Бентлі|замовк|здивований|різкістю|слів|босмана Бентлі замовк, здивований різкістю слів боцмана. Dopiero po dłuższej chwili znów się odezwał: Лише|через|довшій|мить|знову|себе|відгукнувся Лише через деякий час він знову заговорив:

- Nie chciałem urazić niczyich uczuć. Не|хотів|образити|нічиїх|почуттів - Я не хотів образити чиїхось почуттів. Powiedziałem jedynie, że pokochałem Australię. Я сказав|лише|що|полюбив|Австралію Я лише сказав, що полюбив Австралію. Jak słyszałem, nie możecie powrócić teraz do własnego kraju. Як|я чув|не|можете|повернутися|зараз|до|власної|країни Як я чув, ви не можете зараз повернутися до своєї країни. Po co tułać się po świecie? по||||| Для|що|блукати|себе|по|світу Навіщо блукати світом? Może tutaj moglibyście znaleźć schronienie aż do lepszych dla was czasów? Може|тут|могли б|знайти|притулок|поки|до|кращих|для|вас|часів Можливо, тут ви могли б знайти притулок до кращих часів для вас?

- Nie ma mowy o jakiejś tam obrazie, proszę szanownego pana - pospiesznie zapewnił wzruszony marynarz. ||||||||||поспешно||| Ні|має|мови|про|якійсь|там|образі|прошу|шановного|пана|поспішно|запевнив|зворушений|моряк - Немає мови про якусь образу, прошу шановного пана - поспішно запевнив зворушений моряк. - Wybacz mi pan może zbyt szorstkie słowa. Извините|||||| Вибач|мені|пан|можливо|занадто|грубі|слова - Вибачте мені, пане, можливо, за занадто грубі слова. Ot, prostak jestem, to i pewno źle się wyraziłem, a pan przecież nigdy nie był w Polsce. Ось|простак|я|то|і|напевно|погано|себе|висловив|а|пан|адже|ніколи|не|був|в|Польщі От, простак я, то й певно погано висловився, а пан, адже, ніколи не був у Польщі. Ach, szanowny panie, co za widok przedstawiają warszawskie ulice, czy też krakowski rynek, na przykład w Noc Wigilijną! Ах|шановний|пан|що|за|вид|представляють|варшавські|вулиці|чи|також|краківський|ринок|на|приклад|в|Ніч|Святого Вечора Ах, шановний пане, який вид представляють варшавські вулиці, чи то краківський ринок, наприклад, у Ніч Святого Вечора! Białe płatki śniegu padają na dworze, a w oknach domów jarzą się świeczki na choinkach... Połowę życia oddałbym, żeby móc to teraz ujrzeć... |||||||в||||||||||||||| Білі|пластівці|снігу|падають|на|вулиці|а|в|вікнах|будинків|світяться||свічки|на|ялинках|Півжиття|життя||щоб|міг|це|зараз|побачити Білі сніжинки падають на вулиці, а в вікнах будинків світять свічки на ялинках... Половину життя я віддав би, щоб зараз це побачити...

Tomek westchnął i przysunął się do wzruszonego marynarza. Томець|зітхнув|і|підсунувся|до себе|до|зворушеного|моряка Томек зітхнув і наблизився до зворушеного моряка.

- Poczciwy bosman uwielbia naszą Warszawę - cicho powiedział Wilmowski. Добрий|боцман|любить|нашу|Варшаву|тихо|сказав|Вільмовський - Добрий боцман любить наше Варшаву - тихо сказав Вільмовський. - Prawdę mówiąc, to i ja również odczuwam tęsknotę za rodzinnym miastem... Правду|кажучи|це|і|я|також|відчуваю|тугу|за|рідним|містом - Якщо чесно, то я також відчуваю ностальгію за рідним містом...

- Musi pan koniecznie odwiedzić Polskę - porywczo rzekł Tomek. Повинен|пан|обов'язково|відвідати|Польщу|імпульсивно|сказав|Томек - Ви обов'язково повинні відвідати Польщу - емоційно сказав Томек. - Zaprowadzę pana w Warszawie do parku w Łazienkach i pokażę pałac, w którym dawniej mieszkali polscy królowie. Я проведу|вас|в|Варшаві|до|парку|в|Лазєнках|і|я покажу|палац|в|якому|колись|жили|польські|королі - Я відведу вас у Варшаві до парку в Лазенках і покажу палац, в якому колись жили польські королі. Tuż przy nim pływają w stawie piękne, białe łabędzie. Неподалік|біля|нього|плавають|в|ставі|красиві|білі|лебеді Прямо біля нього плавають у ставку красиві, білі лебеді. Ile to naobrywałem kar od cioci Janiny za włóczenie się po Łazienkach. Скільки|це|наобривав|покарань|від|тітки|Яні|за|бродіння|себе|по|Лазєнках Скільки ж я отримав доган від тітки Яніни за бродіння по Лазенках.

- Skorzystam z twego zaproszenia, gdy Polska odzyska swą niepodległość - zapewnił Bentley. Скористаюсь|з|твого|запрошення|коли|Польща|відновить|свою|незалежність|запевнив|Бентлі - Я скористаюсь твоїм запрошенням, коли Польща відновить свою незалежність - запевнив Бентлі. - Warszawa musi być naprawdę piękna, skoro ją tak bardzo kochacie. Варшава|повинна|бути|справді|красива|раз|її|так|дуже|любите - Варшава, напевно, справді красива, якщо ви її так любите.

- Tak, tak, przyjedzie pan do Warszawy i zorganizuje nam wspaniały ogród zoologiczny - fantazjował Tomek. Так|так|приїде|пан|до|Варшави|і|організує|нам|чудовий|зоопарк|зоологічний|фантазував|Томек - Так, так, ви приїдете до Варшави і організуєте нам чудовий зоопарк - мріяв Томек. - My zaś urządzimy specjalną wyprawę łowiecką, by złowić jak najwięcej ciekawych zwierząt do naszego ogrodu. Ми|ж|влаштуємо|спеціальну|експедицію|мисливську|щоб|зловити|як|найбільше|цікавих|тварин|до|нашого|саду - А ми влаштуємо спеціальну мисливську експедицію, щоб зловити якомога більше цікавих тварин для нашого саду. Prawda, tatusiu? Правда|татуся Правда, тату?

- Prawda, kochany zapaleńcze! |дорогой| Правда|дорогий|запаленець - Правда, любий запалю! - przytaknął Wilmowski śmiejąc się. кивнув|Вілмовський|сміючись|себе - кивнув Вілмовський, сміючись. - Skoro przygotowałeś posadę dla pana Bentleya, to musimy postarać się o zwierzęta. Оскільки|підготував|посаду|для|пана|Бентлі|то|ми повинні|постаратися|ся|про|тварини - Оскільки ти підготував місце для пана Бентлі, нам потрібно подбати про тварин.

- Uczyniłbym to z wielką przyjemnością - przyznał Bentley. Я б зробив|це|з|великою|приємністю|визнав|Бентлі - Я б зробив це з великим задоволенням - зізнався Бентлі. - Powinniście jednak i wy zwiedzić najpiękniejsze okolice Australii. Ви повинні|однак|і|ви|відвідати|найкрасивіші|околиці|Австралії - Але ви також повинні відвідати найкрасивіші околиці Австралії. Będziemy przecież polowali w pobliżu Alp Australijskich, warto by więc obejrzeć Górę Kościuszki. Ми будемо|ж|полювати|в|поблизу|Альп|Австралійських|варто|було|отже|подивитися|Гору|Костюшка Ми ж будемо полювати поблизу Австралійських Альп, тому варто було б подивитися на гору Костюшка.

- Górę Kościuszki? Гору|Костюшка - Гору Костюшка? - przerwał mu bosman Nowicki. перервав|йому|боцман|Новицький - перервав йому боссман Новицький. - Czy to ta największa góra w Australii odkryta przez polskiego podróżnika? Чи|це|та|найбільша|гора|в|Австралії|відкрита|польського|польського|мандрівника - Чи це найбільша гора в Австралії, відкрита польським мандрівником?

- Nie myli się pan. Не|помиляється|себе|пан - Ви не помиляєтеся. Polak, Paweł Strzelecki (52), między innymi odkrył na tym kontynencie Alpy Australijskie i najwyższy ich szczyt nazwał Górą Kościuszki. Поляк|Павло|Стшелецкий|між|іншими|відкрив|на|цьому|континенті|Альпи|Австралійські|і|найвищий|їх|пік|назвав|Гору|Костюшка Поляк, Павло Стшелецкій (52), зокрема, відкрив на цьому континенті Австралійські Альпи і найвищу їхню вершину назвав Гіркою Костюшка.

52 Polski podróżnik, odkrywca i badacz Paweł Edmund Strzelecki urodził się w Głuszynie pod Poznaniem 24 czerwca 1797 roku. Польський|мандрівник|дослідник|і|вчений|Павло|Едмунд|Стшелецкі|народився||в|Глушині|під|Познанем|червня|року 52 Польський мандрівник, дослідник і вчений Павло Едмунд Стшелецкі народився в Глушині під Познанем 24 червня 1797 року.

W czasie dwunastoletniej wędrówki poznał niemal większość kontynentów świata. У|час|дванадцятирічної|мандрівки|познайомився з|майже|більшість|континентів|світу Під час дванадцятирічної подорожі він познайомився майже з усіма континентами світу. Badał Amerykę Północną i Południowa, wiele wysp Pacyfiku, Nową Zelandię, skąd przybył do Tasmanii i Australii. Досліджував|Америку|Північну|і|Південну|багато|островів|Тихого океану|Нову|Зеландію|звідки|прибув|до|Тасманії|і|Австралії Він досліджував Північну і Південну Америку, багато островів Тихого океану, Нову Зеландію, звідки прибув до Тасманії та Австралії. W drodze powrotnej do Europy zwiedził Japonię, Chiny i Półwysep Malajski, Filipiny, Indonezję i Egipt. В||повернення|до|Європи|відвідав|Японію|Китай|і|півострів|Малайський|Філіппіни|Індонезію|і|Єгипет На зворотному шляху до Європи він відвідав Японію, Китай і Малаккський півострів, Філіппіни, Індонезію та Єгипет. W samej Australii i Tasmanii przebył pieszo ponad czternaście tysięcy kilometrów. У|самій|Австралії|і|Тасманії|пройшов|пішки|понад|чотирнадцять|тисяч|кілометрів В самій Австралії та Тасманії він пройшов пішки понад чотирнадцять тисяч кілометрів. Wszystkie podróże odbywał na własny koszt. Усі|подорожі|здійснював|на|власний|рахунок Усі подорожі він здійснював за власний рахунок.

Strzelecki w Australii przebywał w latach 1839-1844. Стрzelecki|в|Австралії|перебував|в|роках Стрелецкі в Австралії перебував у 1839-1844 роках. Przedmiotem jego szczegółowych badań była Nowa Południowa Walia. Предметом|його|детальних|досліджень|була|Нова|Південна|Уельс Об'єктом його детальних досліджень була Нова Південна Уельс. Jako geolog, Strzelecki stwierdził istnienie tam wielu ważnych dla rozwoju kraju minerałów, odkrył złoża złota i srebra. Як|геолог|Стшелецкий|ствердив|існування|там|багатьох|важливих|для|розвитку|країни|мінералів|відкрив|родовища|золота|і|срібла Як геолог, Стшелецкій стверджував існування там багатьох важливих для розвитку країни мінералів, відкрив родовища золота і срібла. Na prośbę ówczesnego gubernatora Australii Gippsa, Strzelecki zachował w tajemnicy wiadomość o znalezieniu złota. На|прохання|тодішнього|губернатора|Австралії|Гіппса|Стрелецкі|зберіг|в|таємниці|повідомлення|про|знаходження|золота На прохання тодішнього губернатора Австралії Гіпса, Стшелецкій зберіг у таємниці повідомлення про знаходження золота. Podczas podróży badawczych rodak nasz odkrył Alpy Australijskie, których najwyższe wzniesienie nazwał Górą Kościuszki. Під час|подорожей|дослідницьких|співвітчизник|наш|відкрив|Альпи|Австралійські|яких|найвищу|вершину|назвав|Гору|Костюшка Під час дослідницьких подорожей наш співвітчизник відкрив Австралійські Альпи, найвищу вершину яких назвав Гіркою Костюшка. On pierwszy wskazał najbogatszą na kontynencie krainę i nazwał ją na cześć gubernatora - Gippslandem. Він|перший|вказав|найзаможнішу|на|континенті|країну|і|назвав|її|на|честь|губернатора|Гіппслендом Він перший вказав на найзаможнішу на континенті країну і назвав її на честь губернатора - Гіпсленд. Z Alp Australijskich przedarł się na południowy zachód do Port Phillip (dzisiejszego Melbourne), przechodząc z narażeniem życia przez tereny pokryte gęstym, ciernistym skrobem, które dotąd były uważane za nie do przebycia. З|Альп|Австралійських|пробився|до|на|південно-західний|захід|до|Порт|Філіп|сучасного|Мельбурн|проходячи|з|ризиком|життя|через|території|покриті|густим|колючим|чагарником|які|досі|були|вважалися|за|не|до|перетворення З Австралійських Альп він пробився на південний захід до Порт-Філліпа (сучасного Мельбурна), ризикуючи життям, проходячи через території, покриті густим, колючим чагарником, які досі вважалися непрохідними.

Podczas badań kontynentu dokonał wielu różnych pomiarów; po powrocie do Europy wyniki swych podróży i badań opisał w dziele o Australii i Tasmanii (dzieło pt. Під час|досліджень|континенту|здійснив|багатьох|різних|вимірювань|після|повернення|до|Європи|результати|своїх|подорожей|і|досліджень|описав|в|праці|про|Австралію|і|Тасманію|(праця|під назвою Під час дослідження континенту він здійснив багато різних вимірювань; повернувшись до Європи, результати своїх подорожей і досліджень описав у праці про Австралію та Тасманію (праця під назвою. „Physical Description of New South Wales and Van Diemen's Land" wydał w Londynie w 1845 roku - polski przekład tego dzieła ukazał się w Polsce drukiem po raz pierwszy w roku 1958 nakładem PWN). Фізичний|Опис|Нового|Нового|Південного|Уельсу|і|Ван|Діменів|Земля|видав|в|Лондоні|в|році|польський|переклад|цього|твору|з'явився||в|Польщі|друком|по|раз|перший|в|році|накладом|ПВН "Фізичний опис Нового Південного Уельсу та Землі Ван-Дімена" була видана в Лондоні в 1845 році - польський переклад цієї праці вперше з'явився в Польщі у друкованому вигляді в 1958 році за виданням PWN).

Za wybitne osiągnięcia naukowe w Australii oraz za ujawnienie istnienia złota, królowa Wielkiej Brytanii nadała Strzeleckiemu wysokie odznaczenie państwowe. За|видатні|досягнення|наукові|в|Австралії|та|за|виявлення|існування|золота|королева|Великої|Британії|надала|Стрелецькому|високе|нагороду|державне За видатні наукові досягнення в Австралії та за виявлення існування золота, королева Великої Британії нагородила Стшелецкого високою державної нагородою. Strzelecki zmarł w Londynie 6 października 1873 roku. Стрzelecki|помер|в|Лондоні|жовтня|році Стшелецкий помер у Лондоні 6 жовтня 1873 року. Do dzisiaj istnieją w Australii nazwy polskie nadane przez Strzeleckiego: Góra Kościuszki oraz miasto i dystrykt Czarnogóra, przekręcone przez Anglików na „Tarngulla"; nazwa „Góry Adyny" nie przyjęła się. До|сьогодні|існують|в|Австралії|назви|польські|дані|через|Стшелецкого|Гора|Костюшка|та|місто|і|район|Чорногорія|спотворені|через|англійців|на|Тарнгулла|назва|Гір|Адини|не|прийнялася|себе До сьогодні в Австралії існують польські назви, надані Стшелецким: гора Костюшка та місто і район Чорногорія, спотворені англійцями на «Тарнгулла»; назва «Гори Адини» не прижилася. Na mapie zamieszczonej w niniejszej książce znajdzie Czytelnik nazwy miejscowości związane z imieniem Strzeleckiego, a nadane przez innych podróżników i geografów dla uczczenia ważnych odkryć Polaka. На|мапі|розміщеній|в|цій|книзі|знайде|Читач|назви|населених пунктів|пов'язані|з|ім'ям|Стрелецького|а|надані|іншими||мандрівниками|і|географами|для|вшанування|важливих|відкриттів|Поляка На карті, розміщеній у цій книзі, читач знайде назви населених пунктів, пов'язані з ім'ям Стшелецкого, надані іншими мандрівниками та географами на честь важливих відкриттів поляка.

- Widzisz pan sam, kto więcej wart! Ви бачите|пан|сам|хто|більше|вартий - Ви самі бачите, хто більше вартий! - triumfował marynarz. тріумфував|моряк - тріумфував моряк. - Polak musiał wam nawet odkryć największą górę! Поляк|мусив|вам|навіть|відкрити|найбільшу|гору - Поляк мусив вам навіть відкрити найбільшу гору! Tacy my już jesteśmy: do tańca i do różańca! ||||для||||молитвы Такі|ми|вже|є|до|танцю|і|до|розарію Ось такі ми вже є: до танцю і до розарію!

- Nigdy nie odważyłbym się ujmować zasług Strzeleckiemu, który dokonał tutaj więcej niż niejeden jego rodak - wyjaśnił Bentley, uśmiechając się do przekornego marynarza. |||||||||||||||||улыбаясь|||провокационного| Ніколи|не|наважився б|(частка дієслова)|зменшувати|заслуг|Стрелецькому|який|досягнув|тут|більше|ніж|не один|його|співвітчизник|пояснив|Бентлі|усміхаючись|(частка дієслова)|до|провокаційного|моряка - Ніколи б не наважився применшити заслуги Стшелецкого, який зробив тут більше, ніж не один його співвітчизник - пояснив Бентлі, усміхаючись до впертого моряка.

- Czyżby pan specjalnie interesował się działalnością Strzeleckiego? Хіба|ви|спеціально|цікавився|собою|діяльністю|Стрелецького - Чи не цікавитеся ви спеціально діяльністю Стрzeleцького? - zapytał Wilmowski, zaintrygowany słowami zoologa. запитав|Вілмовський|зацікавлений|словами|зоолога - запитав Вілмовський, зацікавлений словами зоолога.

- Od najmłodszych lat nasłuchałem się o nim niezwykłych historii. Від|наймолодших|років|наслухався|себе|про|ньому|незвичайних|історій - З наймолодших років я чув про нього незвичайні історії. W domu moich rodziców wiele mówiono o Strzeleckim. У|домі|моїх|батьків|багато|говорили|про|Стрелецькому У домі моїх батьків багато говорили про Стрzeleцького. Muszę zaznaczyć, że mój dziadek, jako Polak po upadku powstania listopadowego opuścił Polskę i przywędrował do Nowej Południowej Walii. Мушу|підкреслити|що|мій|дідусь|як|поляк|після|падіння|повстання|листопадового|покинув|Польщу|і|приїхав|до|Нового|Південного|Уельсу Я мушу зазначити, що мій дідусь, як поляк, після падіння листопадового повстання покинув Польщу і приїхав до Нового Південного Уельсу. Tutaj zetknął się. Тут|зіткнувся|з ним Тут він зустрівся. ze Strzeleckim. з|Стшелецким з Стшелецким. Towarzyszył mu nawet w jednej z niebezpiecznych wypraw. Супроводжував|йому|навіть|в|одній|з|небезпечних|експедицій Він навіть супроводжував його в одній з небезпечних експедицій. Matka moja przypuszcza, że Strzelecki powiedział dziadkowi o znalezieniu złota. Мати|моя|припускає|що|Стшелецкий|сказав|дідусеві|про|знаходженні|золота Моя мати припускає, що Стшелецкій сказав дідусеві про знаходження золота. Prawdopodobnie wydobywali je razem przez krótki czas. Ймовірно|видобували|їх|разом|протягом|короткий|час Ймовірно, вони видобували його разом протягом короткого часу. Strzelecki musiał zapewne zobowiązać dziadka do zachowania tego w tajemnicy, gdyż ten nigdy nie chciał rozmawiać na temat pochodzenia naszego majątku. Стшелецкий|мусив|напевно|зобов'язати|дідуся|до|збереження|цього|в|таємниці|оскільки|він|ніколи|не|хотів|розмовляти|на|тему|походження|нашого|майна Стшелецкій, напевно, зобов'язав дідуся зберігати це в таємниці, адже той ніколи не хотів говорити про походження нашого майна.

- Ależ to prawdziwie romantyczna historia! Алеż|це|справді|романтична|історія - Але ж це справді романтична історія! - zawołał ze zdziwieniem Wilmowski. закликав|з|здивуванням|Вільмовський - вигукнув з подивом Вілмовський. - Jeszcze jest dość wcześnie, a w stepie cicho, jakby kto makiem zasiał. Ще|є|досить|рано|а|в|степу|тихо|ніби|хтось|маком|посіяв - Ще досить рано, а в степу тихо, ніби хтось маком засіяв. Możliwe, iż przebiegłe dingo zwęszyły naszą obecność. Можливо|що|хитрі|дінго|вивчили|нашу|присутність Можливо, що хитрі дінго вловили нашу присутність. Wobec tego bardzo prosimy o opowieść o tej wspólnej wyprawie pańskiego dziadka ze Strzeleckim. Відповідно|до цього|дуже|просимо|про|оповідь|про|цій|спільній|подорожі|вашого|дідуся|з|Стрелецьким Тому дуже просимо розповісти про цю спільну експедицію вашого діда зі Стрелецьким. Niezwykle nas to ciekawi, prosimy! Неймовірно|нас|це|цікавить|просимо Неймовірно, це нас цікавить, будь ласка!

- Prosimy, bardzo prosimy, niech pan opowie - dołączył się Tomek. Просимо|дуже|просимо|нехай|пан|розповість|приєднав|ся|Томек - Будь ласка, дуже просимо, розкажіть, - приєднався Томек. - Obiecał mi pan nawet jeszcze w pociągu, że opowie o Strzeleckim! Пообіцяв|мені|пан|навіть|ще|в|поїзді|що|розповість|про|Стрелецькому - Ви навіть пообіцяли мені ще в поїзді, що розкажете про Стрелецького!

- Mów pan, szanowny panie, to coś naprawdę dla nas - dodał bosman. Говоріть|пан|шановний|пан|це|щось|справді|для|нас|додав|боссман - Говоріть, шановний пане, це справді щось для нас, - додав боцман.

Bentley nie dał się dłużej prosić. Бентлі|не|дав|себе|довше|просити Бентлі не дався довше просити. Zapalił fajkę, po czym rozpoczął: Запалив|сигарету|після|чим|розпочав Він запалив люльку, після чого розпочав:

- Po odkryciu Alp Australijskich i Góry Kościuszki Strzelecki ruszył na południowy wschód. Після|відкриття|Альп|Австралійських|і|Гори|Костюшка|Стрелецкі|рушив|на|південний|схід - Після відкриття Австралійських Альп і гори Костюшка Стрелецький рушив на південний схід. W wyprawie tej, oprócz mego dziadka, towarzyszył mu również Mac Arthur, jeden z pionierów Nowej Południowej Walii. У|експедиції|цій|крім|мого|дідуся|супроводжував|йому|також|Мак|Артур|один|з|піонерів|Нової|Південної|Уельсу У цій експедиції, окрім мого діда, йому також супроводжував Макартур, один з піонерів Нового Південного Уельсу. Między barierą Alp Australijskich a Motzem Tasmańskim ujrzeli żyzną i bogatą krainę pokrytą licznymi rzekami i jeziorami. ||||||||плодородную|||||||| Між|бар'єром|Альп|Австралійських|і|Мотзом|Тасманським|побачили|родючою|і|багатою|країну|покритою|численними|ріками|і|озерами Між бар'єром Австралійських Альп та Тасманським Мотзом вони побачили родючу і багатий край, покритий численними ріками та озерами. Strzelecki cieszył się pięknem i bogactwem nowo odkrytej ziemi. |||||богатством||| Стшелецкий|радів|собі|красою|і|багатством|нововідкритої|відкритої|землі Стрzelecki насолоджувався красою та багатством нововідкритої землі. Na cześć gubernatora Australii nazwał ją Gippslandem. На|честь|губернатора|Австралії|назвав|її|Гіппслендом На честь губернатора Австралії він назвав її Гіппслендом. Przekonany był, że stanie się ona w przyszłości najbogatszą częścią kontynentu. Переконаний|був|що|стане|вона|вона|в|майбутньому|найзаможнішою|частиною|континенту Він був переконаний, що в майбутньому вона стане найзаможнішою частиною континенту. Nie pomylił się w swoich przewidywaniach. Не|помилився|себе|в|своїх|прогнозах Він не помилився у своїх прогнозах. Naszkicował dokładną mapę Gippslandu, sporządził plan przyszłych robót melioracyjnych, po czym wędrując w górę rzeki La Trobe, dotarł do jej źródeł leżących w górach. Нарисовал||||||||||||||||||||||| Накреслив|точну|карту|Гіппсленду|склав|план|майбутніх|робіт|меліоративних|після|чим|мандруючи|в|гору|річки|Ла|Троб|досяг|до|її|джерел|що лежать|в|горах Він накреслив точну карту Гіппсленду, склав план майбутніх меліорацій, а потім, подорожуючи вгору річкою Ла Троб, досяг її джерел, що лежать у горах.

Pewnego dnia Mac Arthur sprawujący funkcję administratora obozowego oznajmił, że kończą się zapasy żywności i wobec tego należy pomyśleć o odwrocie. Одного|дня|Мак|Артур|що виконує|функцію|адміністратора|табірного|оголосив|що|закінчуються|запаси|запаси|їжі|і|у зв'язку з|цим|потрібно|подумати|про|відступі Одного дня Макартур, який виконував обов'язки адміністратора табору, оголосив, що запаси їжі закінчуються, і тому слід подумати про відступ. Strzelecki nie chciał o tym nawet słyszeć. Стшелецкі|не|хотів|про|це|навіть|чути Стрелецкий навіть не хотів про це чути. Postanowił iść na południowy zachód w kierunku założonego niedawno Port Phillip, aby wytyczyć kolonistom drogę do Gippslandu. |||||||||||чтобы||||| Він вирішив|йти|на|південний|захід|в|напрямку|заснованого|нещодавно|Порт|Філіп|щоб|прокласти|колоністам|шлях|до|Гіппсленду Він вирішив іти на південний захід у напрямку нещодавно заснованого Порт-Філіпа, щоб прокласти колоністам шлях до Гіппсленду.

Bez dalszej zwłoki przekroczyli pokryty lasami łańcuch górski i znaleźli się w stepie parkowym. Без|подальшої|затримки|перетнули|покритий|лісами|гірський|гірський|і|знайшли|себе|в|степу|парковому Без подальшої затримки вони перетнули лісистий гірський хребет і опинилися на степу. Z głębi lądu wiał gorący wiatr wysuszający ziemię. З|глибини|суходолу|дув|гарячий|вітер|що висушує|землю З глибини континенту дув гарячий вітер, що висушував землю. Około stu kilometrów dzieliło wyprawę Strzeleckiego od Port Phillip, lecz z każdym dniem marszu okolica stawała się coraz dziksza, trudniejsza do przebycia. Приблизно|ста|кілометрів|ділило|експедицію|Стшелецкого|від|Порт|Філіп|але|з|кожним|днем|маршу|околиця|ставала|все|все|дикишою|важчою|до|подолання Приблизно сто кілометрів відділяло експедицію Стрелецкого від Порт-Філіпа, але з кожним днем маршу місцевість ставала все диким, важчим для проходження. Z powodu olbrzymich upałów powysychały okresowe rzeczki i strumyki. З|причини|величезних|спекотних днів||сезонні|річки|і|струмки Через величезну спеку пересохли періодичні річки та струмки. Podróżnicy nie mogli więc uzupełniać zapasów wody. Подорожні|не|могли|отже|поповнювати|запаси|води Подорожні не могли, отже, поповнити запаси води.

Rzadki las parkowy zaczął ustępować coraz częściej napotykanym przez wyprawę terenom pokrytym skrobem. Рідкісний|ліс|парковий|почав|поступатися|все|частіше|зустрічаним|під час|експедицію|територіям|покритим|снігом Рідкісний парковий ліс почав поступатися все частіше зустрічаним експедицією територіям, покритим скребом. W końcu doszło do tego, że Strzelecki wraz z towarzyszami musiał przedzierać się przez, gąszcz, utworzony przez skarlałe akacje i eukaliptusy oraz wysoką, trawę zwaną spinifex. В|кінці|дійшло|до|цього||Стшелецкий|разом|з|товаришами|мусив|пробиватися|себе|через|хащі|утворений|з|карликові|акації|і|евкаліпти|а також|високу|траву|що називається|спініфекс Врешті-решт сталося так, що Стрелецький разом з товаришами мусив пробиратися через зарослі, утворені карликовими акаціями та евкаліптами, а також високою травою, званою спініфекс. Całkowity brak jakichkolwiek czworonogów i ptaków najlepiej świadczył o dzikości okolicy. Загальний|відсутність|будь-яких|чотириногих|і|птахів|найкраще|свідчив|про|дикий характер|місцевості Абсолютна відсутність будь-яких чотириногих і птахів найкраще свідчила про дикий характер місцевості.

Jeszcze około sześćdziesięciu kilometrów dzieliło wędrowców od celu wyprawy, gdy dalszą drogę zagrodził im naturalny żywopłot z krzewów. Ще|близько|шістдесяти|кілометрів|ділило|мандрівників|від|мети|експедиції|коли|подальшу|дорогу|перегородив|їм|природний|живопліт|з|кущів Ще близько шістдесяти кілометрів відділяло мандрівників від мети експедиції, коли подальший шлях перегородив їм природний живопліт з кущів. Mac Arthur doradzał zawrócić, lecz Strzelecki nie chciał zgodzić się na to ze względu na brak zapasów żywności i wody. Мак|Артур|радив|повернутися|але|Стшелецкий|не|хотів|погодитися|на це|на|це|через|причину|на|відсутність|запасів|їжі|і|води Макартур радив повернути назад, але Стшелецкій не хотів погоджуватися на це через брак запасів їжі та води. Według niego, jedynie nieustanny marsz na południe mógł uratować ich od zagłady w morderczym skrobie. ||||||||спасти|||||| За словами|нього|лише|безперервний|марш|на|південь|міг|врятувати|їх|від|знищення|в|вбивчому|скробі На його думку, лише безперервний марш на південь міг врятувати їх від загибелі в смертоносному холоді. Dziad mój poparł zdanie Strzeleckiego, ponieważ wierzył w jego, nieomylny dotychczas, instynkt podróżniczy. |||||||||непогрешимый||| Дід|мій|підтримав|думку|Стрелецького|тому що|вірив|в|його|безпомилковий|до цього часу|інстинкт|мандрівника Мій дід підтримав думку Стшелецкого, оскільки вірив у його, до цього безпомилковий, мандрівний інстинкт. Brak paszy oraz wody zmusił ich do zabicia koni i porzucenia tym samym cennych zbiorów kompletowanych przez polskiego podróżnika podczas długiej wędrówki. Відсутність|корму|та|води|змусив|їх|до|вбивства|коней|і|залишення|цим|самим|цінних|зборів|комплектованих|польського|польського|мандрівника|під час|довгої|подорожі Брак корму та води змусив їх вбити коней і тим самим залишити цінні збори, які польський мандрівник збирав під час довгого походу.

Bez dalszej zwłoki szli na południe. Без|подальшої|затримки|йшли|на|південь Без подальшої затримки вони йшли на південь. Niemal pełne trzy tygodnie przedzierali się przez, twardy, suchy skrob, kłujący jak kolce cierni. |||||||||||||терновые майже|повні|три|тижні|пробиралися|себе|через|твердий|сухий|скроб|колючий|як|колючки|терну Майже повні три тижні вони пробиралися через твердий, сухий скраб, колючий як шипи терну. Oprócz głodu i pragnienia zaczęła dręczyć ich niepewność, czy obrany przez nich kierunek, jest właściwy. Окрім|голоду|і|спраги|почала|мучити|їх|невпевненість|чи|обраний|ними||напрямок|є|правильний Окрім голоду та спраги, їх почала мучити невпевненість, чи обраний ними напрямок є правильним. Mimo największego wysiłku, na jaki zdobywali się w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, posuwali się zaledwie od trzech do pięciu kilometrów na dobę, poświęcając na odpoczynek jedynie kilka godzin w czasie upalnego dnia. |||||||||||||||||||||посвящая||||||||| Незважаючи на|найбільшого|зусилля|на|який|наважувалися|себе|в|обличчі|смертельного|небезпеки|просувалися|себе|лише|від|трьох|до|п'яти|кілометрів|на|добу|жертвуючи|на|відпочинок|лише|кілька|годин|в||спекотного|дня Незважаючи на найбільші зусилля, на які вони йшли в обличчі смертельної небезпеки, вони просувалися лише від трьох до п'яти кілометрів на добу, жертвуючи на відпочинок лише кількома годинами під час спекотного дня. Konieczność wyrąbywania drogi przez gąszcz wyczerpywała już i tak bardzo nadwątlone siły podróżników. |||||исчерпывала||||||| Необхідність|вирубування|дороги|через|хащі|виснажувала|вже|і|так|дуже|ослаблені|сили|мандрівників Необхідність вирубування дороги через хащі вже виснажувала і так дуже ослаблені сили мандрівників. Kolczaste krzewy boleśnie raniły ciała, niszczyły odzież. Колючі|кущі|болісно|поранили|тіла|знищили|одяг Шипуваті кущі болісно ранили тіла, знищували одяг. Rany nie chciały się goić, z ubrań pozostały tylko strzępy. Рани|не|хотіли|себе||з|одягу|залишилися|тільки|шматки Рани не хотіли загоюватися, з одягу залишилися лише клаптики.

Dwudziestego czwartego dnia marszu z trudem już mogli torować sobie drogę. двадцятого|четвертого|дня|маршу|з|труднощами|вже|могли|прокладати|собі|шлях Двадцятого четвертого дня маршу вони вже з труднощами могли прокладати собі шлях. Niskie krzewy nie dawały cienia, a spieczona przez słońce, spękana ziemia tworzyła niezliczoną ilość pułapek dla utrudzonych nóg wędrowców. Низькі|кущі|не|давали|тіні|а|спечена|під|сонцем|тріщинами|земля|створювала|незліченну|кількість|пасток|для|втомлених|ніг|мандрівців Низькі кущі не давали тіні, а спечена сонцем, тріщиниста земля створювала безліч пасток для втомлених ніг мандрівників. Członkowie wyprawy byli tak osłabieni, że niektórzy z nich prosili, aby pozostawiono ich własnemu losowi. Члени|експедиції|були|так|ослаблені|що|деякі|з|них|просили|щоб|залишили|їх|власному|лиху Члени експедиції були настільки ослаблені, що деякі з них просили залишити їх на власну долю. Strzelecki zmuszał wszystkich do największego wysiłku, twierdząc, że skrob skończy się wkrótce. Стшелецкий|змушував|всіх|до|найбільшого|зусилля|стверджуючи|що|скроб|закінчиться||незабаром Стшелецкий змушував усіх до найбільшого зусилля, стверджуючи, що скроб закінчиться незабаром. Rankiem dwudziestego szóstego dnia marszu jeden z krajowców zatrzymał się nagle. Ранком|двадцятого|шостого|дня|маршу|один|з|місцевих|зупинився|себе| Вранці двадцять шостого дня маршу один з місцевих раптово зупинився. Wyciągnął swą wychudzoną szyję, otwartymi szeroko ustami zaczął wdychać suche, palące powietrze. Витягнув|свою|виснажену|шию|відкритими|широко|ротами|почав|вдихати|сухе|палюче|повітря Він витягнув свою виснажену шию, широко відкритими устами почав вдихати сухе, палюче повітря. Strzelecki chwycił go pod ramiona. Стшелецкий|схопив|його|під|пахви Стшелецкий підхопив його під руки. Wydawało mu się, że krajowiec jest już w agonii, lecz wtedy usłyszał szept: „Wdychaj, mocno wdychaj..." Здавалося|йому|себе|що|співвітчизник|є|вже|в|агонії|але|тоді|почув|шепіт|Вдихай|сильно|вдихай Здавалося, що місцевий вже в агонії, але тоді він почув шепіт: «Вдихай, сильно вдихай..."

Ku swej wielkiej radości Strzelecki stwierdził, że gorący i suchy dotąd wiatr zawiera teraz więcej wilgoci. До|своєї|великої|радості|Стрелецький|ствердив|що|гарячий|і|сухий|дотепер|вітер|містить|тепер|більше|вологи На свою велику радість Стрzelecki виявив, що гарячий і сухий до цього вітр містить тепер більше вологи. Zbliżali się do wybrzeża. наближалися|до|узбережжя| Вони наближалися до узбережжя. Zabójczy skrob kończył się. Вбивчий|скребок|| Смертельний скребок закінчувався. Natychmiast poinformował o tym towarzyszy. Негайно|повідомив|про|це|товаришів Він негайно повідомив про це товаришів. Pokrzepieni nadzieją znów ruszyli na południe. Підбадьорені|надією|знову|рушили|на|південь Підбадьорені надією, вони знову рушили на південь. Skrob stawał się rzadszy, lecz byli zbyt wyczerpani, aby przyspieszyć kroku. Сніг|ставав|себе|рідшим|але|були|занадто|виснаженими|щоб|прискорити|кроку Скроб став рідшим, але вони були занадто виснажені, щоб пришвидшити крок. Gdy nadeszła noc, położyli się na spieczonej żarem ziemi. Коли|настала|ніч|лягли|себе|на|спеченій|жаром|землі Коли настала ніч, вони лягли на розпечену землю. Głód i pragnienie nie pozwoliły im zasnąć. Голод|і|спрага|не|дозволили|їм|заснути Голод і спрага не дали їм заснути. Leżeli obok siebie w grobowej ciszy pustkowia, wpatrując się zamglonym wzrokiem w gwiazdy błyszczące na niebie. Лежали|поруч|себе|в|могильній|тиші|пустки|вдивляючись|в|туманним|поглядом|в|зірки|що світять|на|небі Вони лежали поруч один з одним у могильній тиші пустки, вдивляючись туманним поглядом у зірки, що сяяли на небі. Wówczas, po raz pierwszy od kilku tygodni, usłyszeli wycie dingo... Тоді|за|раз|перший|від|кількох|тижнів|почули|виття|дінго Тоді, вперше за кілька тижнів, вони почули вив дінго...

Bentley przerwał opowiadanie. Бентлі|перервав|оповідання Бентлі перервав оповідь. W tej chwili na stepie, w pobliżu ogrodzenia pastwiska, rozległ się dziwny głos, który brzmiał jak skarga upiora. У|цей|момент|на|степу|в|поблизу|огорожі|пасовища|роздався||дивний|голос|який|звучав|як|скарга|упиря В цю мить на степу, поблизу огорожі пасовища, роздався дивний голос, який звучав як скарга примари. Niskie początkowo tony stawały się coraz wyższe, aż w końcu przeszły w przeraźliwe skowyczenie. Низькі|спочатку|ноти|ставали|все|все більше|вищими|аж|в|кінці|перейшли|в|жахливе|скавчання Низькі спочатку тони ставали все вищими, поки врешті-решт не перетворилися на жахливе скиглення. Łowcy drgnęli mimo woli, a Tomek przestraszony chwycił Bentleya za ramię. Мисливці|здригнулися|всупереч|волі|а|Томек|переляканий|схопив|Бентлі|за|плече Мисливці здригнулися мимоволі, а Томек, наляканий, схопив Бентлі за плече.

- Co to? Що|це - Що це? - wyszeptał. прошептав - прошепотів. - Co to może być? Що|це|може|бути - Що це може бути?

- Dingo nadchodzą - cicho odparł Tony. Дінго|приходять|тихо|відповів|Тоні - Дінго наближаються - тихо відповів Тоні.

- Tak, to głos dingo - potwierdził Clark. Так|це|голос|дінго|підтвердив|Кларк - Так, це голос дінго - підтвердив Кларк.

- Ależ to realistyczne zakończenie wspaniałej opowieści! Алеż|це|реалістичне|закінчення|чудової|оповіді - Але ж це реалістичне закінчення чудової оповіді! - szepnął Smuga. шепнув|Смуга - прошепотів Смуга.

- Niech pan powie jeszcze, co się stało z wyprawą Strzeleckiego - poprosił Wilmowski. Нехай|пан|скаже|ще|що|(частка дієслова)|стало|з|експедицією|Стшелецкого|попросив|Вільмовський - Скажіть, будь ласка, що сталося з експедицією Стжелецького - попросив Вілмовський.

Bentley półgłosem kończył opowiadanie: Бентлі|напівголосом|закінчував|оповідання Бентлі тихим голосом закінчував оповідання:

- Dzikie psy przebywają tam, gdzie można, znaleźć coś do zjedzenia. Дикі|собаки|перебувають|там|де|можна|знайти|щось|до|їжі - Дикі собаки перебувають там, де можна знайти щось поїсти. Głos dingo oznajmił więc podróżnikom, że zbliżają się do krańca morderczego skrobu. Голос|дінго|сповістив|отже|мандрівникам|що|наближаються|до|до|краю|вбивчого|скробу Голос дінго сповістив мандрівникам, що вони наближаються до краю вбивчого скребка. Tak też było w rzeczywistości. Так|також|було|в|реальності Так і було насправді. Wkrótce dotarli szczęśliwie, jakkolwiek bardzo wyczerpani, do Port Phillip. Незабаром|вони дісталися|щасливо|хоча|дуже|виснажені|до|Порт|Філліп Незабаром вони щасливо дісталися, хоча й дуже виснажені, до Порт-Філліпа.

- Setny chłop był z tego Strzeleckiego. Сотий|хлопець|був|з|цього|Стрелецького - Сотий хлоп був з цього Стрелецького. Z takim można by nawet pójść do piekła – z uznaniem powiedział bosman Nowicki. З|таким|можна|було|навіть|піти|до|пекла|з|визнанням|сказав|боссман|Новицький З таким можна було б навіть піти до пекла – з визнанням сказав босман Новицький. - Gdy usłyszałem nieoczekiwanie to piekielne wycie, mrowie przeszło po moim grzbiecie. Коли|я почув|несподівано|це|пекельне|виви|мурашки|пройшло|по|моєму|спині - Коли я несподівано почув це пекельне виття, мурашки пробігли по моєму хребту. Do licha z takim krajem, w którym dzikie psy wyją po nocach jak upiory! До|лиха|з|таким|краєм|в|якому|дикі|собаки|виюють|в|ночах|як|упирі До біса з такою країною, в якій дикі собаки виюють вночі як примари!

Przeciągły skowyt rozległ się znacznie bliżej. Протяжний|вив|роздався|(частка дієслова)|значно|ближче Протяжний скавчання розчулося значно ближче. Jak echo odpowiedziały mu dalsze głosy. Як|ехо|відповіли|йому|далекі|голоси Як відлуння відповіли йому дальші голоси.

Na pastwisku zapanował ożywiony ruch. На|пасовищі|панував|жвавий|рух На пасовищі запанував жвавий рух. Owce zaczęły się zbijać w zwarte gromady. Овці|почали|себе|збиватися|в|щільні|групи Вівці почали збиратися в щільні групи. Tupot racic mieszał się z bekiem przestraszonych zwierząt. Тупіт|копит|змішувався|з||бекаєм|переляканих|тварин Тупіт копит змішувався з беками переляканих тварин. Krótki, urywany skowyt rozbrzmiewał tuż przy ogrodzeniu. Короткий||скавчання|лунав|прямо|біля|огорожі Короткий, уривчастий скавчання лунав біля огорожі.

- Rozzuchwaliły się bestie - mruknął Clark. роззухвалі|ся|звірі|пробурчав|Кларк - Зухвалі стали звірі - пробурчав Кларк. - Od dawna należy się im solidna porcja ołowiu... Від|давно|належить|їм||солідна|порція|свинцю - Вони давно заслуговують на добру порцію свинцю...

- Chyba jest ich więcej niż jeden - szepnął Tomek. Напевно|є|їх|більше|ніж|один|прошепотів|Томек - Напевно, їх більше ніж один - прошепотів Томек.

- Wydaje mi się, że trzy lub cztery dingo przebywają w tej chwili w pobliżu pastwiska - odparł Smuga, wsłuchując się w skupieniu w głosy rozbrzmiewające na stepie. здається|мені|3-є особа однини|що|три|або|чотири|дінго|перебувають|в|цій|миті|в|близько|пасовища|відповів|Смуга|вслухаючись|3-є особа однини|в|зосередженні|в|голоси|що звучать|на|степу - Мені здається, що три або чотири дінго зараз перебувають поблизу пасовища - відповів Смуга, уважно прислухаючись до голосів, що лунали на степу.

Przerwali rozmowę. Перервали|розмову Вони перервали розмову. Rozległ się trzask łamanych gałęzi. Пролунав|(частка дієслова)|тріск|ламаних|гілок Пролунав тріск ламаних гілок. Pobliska kępa krzewów zapadła się w dół. найближча|купка|кущів|провалилася|сама|в|вниз Неподалік кущі провалилися вниз. Niemal jednocześnie rozległo się skowyczenie dingo wewnątrz ogrodzenia. Майже|одночасно|пролунав|(частка дієслова)|вивання|дінго|всередині|огорожі Майже одночасно пролунав вивчений дінго всередині огорожі. O kilkadziesiąt metrów od łowców zakotłowało się na pastwisku. Про|кількадесят|метрів|від|мисливців|закотилося|себе|на|пасовищі За кілька десятків метрів від мисливців на пасовищі почалася метушня. Ciemna masa owiec zafalowała w ucieczce. Темна|маса|овець|зафалувала|в|втечі Темна маса овець зашуміла в втечі.

- Przeklęte dingo! Прокляте|дінго - Прокляте дінго! Przedarły się do stada! Прорвали|ся|до|стада Вони пробралися до стада! - zawołał Clark. закликав|Кларк - закричав Кларк. - Pan Wilmowski i Tomek niech pozostaną tutaj, a my biegnijmy na odsiecz! |||||||а|||| Пан|Вілмовський|і|Томек|нехай|залишаться|тут|а|ми|бігти|на|підмогу - Пан Вілмовський і Томек нехай залишаться тут, а ми побіжимо на допомогу!

Clark, Lorenc, Smuga i Tony chwycili broń. Кларк|Лоренц|Смуга|і|Тоні|схопили|зброю Кларк, Лоренц, Смуга і Тоні схопили зброю. Pobiegli wzdłuż ogrodzenia, aby odciąć odwrót grasującym na pastwisku dingo. ||||перекрыть||||| Побігли|вздовж|огорожі|щоб|відрізати|відступ|що полює|на|пасовищі|дінго Вони побігли вздовж огорожі, щоб відрізати відступ бродячим дінго на пасовищі.

- Tomku, na wszelki przypadek przygotuj sztucer - polecił Wilmowski repetując karabin. Тому|на|всякий|випадок|підготуй|рушницю|наказав|Вілмовський|перезаряджаючи|гвинтівку - Томку, на всякий випадок приготуй рушницю - наказав Вілмовський, перезаряджаючи гвинтівку. - Dzikie psy przedostały się na pastwisko. Дикі|собаки|пробралися|ся|на|пасовище - Дикі собаки пробралися на пасовище.

- Wydaje mi się, że do naszego dołu również wpadł jakiś dingo - dodał Tomek. здається|мені|себе|що|до|нашого|ями|також|впав|якийсь|дінго|додав|Томек - Мені здається, що до нашої ями також впав якийсь дінго - додав Томек.

- Prawdopodobnie, chociaż zachowuje się zupełnie cicho - potaknął Wilmowski. Ймовірно|хоча|поводиться|себе|зовсім|тихо|кивнув|Вільмовський - Ймовірно, хоча він поводиться зовсім тихо - кивнув Вілмовський.

W odległości kilkudziesięciu metrów huknęły strzały. В|відстані|кількох десятків|метрів|гримнули|постріли На відстані кількох десятків метрів гримнули постріли. Powstało nieopisane zamieszanie. Появилося|неописане|плутанина Виникло незрозуміле замішання. Owce rozbiegły się we wszystkich kierunkach, uciekając jak najdalej od ogrodzenia, a łowcy strzelali bez przerwy. Овці|розбіглися|(зворотний займенник)|в|усіх|напрямках|втікаючи|як|найдалі|від|огорожі|а|мисливці|стріляли|без|перерви Вівці розбіглися в усіх напрямках, втікаючи якнайдалі від огорожі, а мисливці стріляли безперервно.

- Uważaj! Обережно - Обережно! - krzyknął Wilmowski. закричав|Вілмовський - закричав Вілмовський.

Zanim Tomek zorientował się w sytuacji, jego ojciec strzelił trzykrotnie w kierunku cienia pomykającego tuż przy ogrodzeniu. Перш ніж|Томек|зорієнтувався|себе|в|ситуації|його|батько|вистрілив|тричі|в|напрямку|тіні|що швидко рухався|зовсім|біля|огорожі Перш ніж Томек зрозумів ситуацію, його батько тричі вистрілив у напрямку тіні, що металася біля огорожі. Inny ciemny kształt przemknął o kilka metrów od nich. Інший|темний|форма|промайнув|на|кілька|метрів|від|них Інша темна форма промайнула за кілька метрів від них. Wilmowski strzelił jeszcze raz. Вілмовський|забив|ще|раз Вілмовський вистрілив ще раз.

- Trafiony! Влучно - Влучив! - cieszył się Tomek. радів|йому|Томек - радів Томек.

- Na pewno mylisz się, lecz dingo chyba wpadł do pułapki - stwierdził Wilmowski. На|певно|помиляєш|ся|але|дінго|мабуть|потрапив|до|пастки|ствердив|Вілмовський - Ти, напевно, помиляєшся, але, здається, дінго потрапив у пастку - заявив Вілмовський.

- Zabiłeś go? Ти вбив|його - Ти його вбив? - pytał Smuga, nadbiegając na czele grupki mężczyzn. питав|Смуга|підбігаючи|на|чолі|групки|чоловіків - запитав Смуга, підбігаючи на чолі групи чоловіків.

- Wcale nie miałem tego zamiaru - odrzekł Wilmowski. Взагалі|не|мав|цього||відповів|Вілмовський - Я зовсім не мав цього на увазі - відповів Вілмовський. - Dingo wystraszony biegł tuż przy ogrodzeniu prosto na naszą pułapkę. Дінго|наляканий|біг|прямо|біля|огорожі|прямо|на|нашу|пастку - Дінго, наляканий, біг прямо до нашої пастки вздовж огорожі. Strzelałem jedynie na postrach, aby go zdezorientować. Я стріляв|лише|в|страх|щоб|його|дезорієнтувати Я стріляв лише для залякування, щоб його дезорієнтувати. Jeżeli się nie mylę, wpadł do dołu. Якщо|себе|не|помиляюся|впав|в|яму Якщо я не помиляюся, він впав у яму.

- Zaraz sprawdzimy - powiedział Lorenc. Зараз|перевіримо|сказав|Лоренц - Зараз перевіримо, - сказав Лоренц.

Pobiegł do szałasu. Він побіг|до|шалашу Він побіг до шалашу. Wrócił po chwili z ręczną latarnią. Він повернувся|через|мить|з|ручною|ліхтарем Він повернувся через мить з ручним ліхтарем. Zapalił ją; wszyscy zbliżyli się do zapadni trzymając broń w pogotowiu. Запалив|її|всі|наблизилися|до|до|пастки|тримаючи|зброю|в|готовності Він запалив його; всі наблизилися до ями, тримаючи зброю напоготові. Lorenc wysunął rękę z latarnią poza krawędź dołu. Лоренц|висунув|руку|з|ліхтарем|за|край|ями Лоренц висунув руку з ліхтарем за край ями. Wśród połamanych gałęzi resztek rusztowania błyszczały dwie pary ślepi. Серед|поламаних|гілок|решток|риштування|блищали|дві|пари|очі Серед поламаних гілок залишків риштування блищали дві пари очей.

- Są! Є - Є! Są, aż dwa na raz! Є|аж|два|на|раз Є, аж два одразу! - zawołał Tomek. закликав|Томек - закричав Томек.

Chwycił Схопив Схопив ojca za rękę i pochylony nad pułapką ciekawie przyglądał się dzikim psom. батька|за|руку|і|нахилений|над|пасткою|цікаво|дивився|себе|диким|собакам батька за руку і, нахилившись над пасткою, цікаво спостерігав за дикими собаками. Dingo oślepione światłem latarni wcisnęły się pod gałęzie leżące na dnie dołu. Дінго|осліплені|світлом|ліхтаря|втиснулися|себе|під|гілки|що лежали|на|дні|ями Дінго, осліплені світлом ліхтаря, втиснулися під гілки, що лежали на дні ями. Po chwili duży, płowy łeb wychynął z zieleni. Через|мить|великий|рудий|голова|з'явився|з|зелені За мить великий, рудий череп висунувся з зелені. Para żółtych ślepi błysnęła złowrogo. Пара|жовтих|очей|блиснула|зловісно Пара жовтих очей блиснула зловісно. W nocnej ciszy rozbrzmiało przeciągłe wycie... Tomek mimo woli cofnął się za ojca. У|нічній|тиші|розчулено|протяжне|вивання|Томек|незважаючи на|волю|відступив|себе|за|батька У нічній тиші пролунав протяжний вий... Томек мимоволі відступив за батька.

„Brr! Бrr «Брр!» Nie chciałbym spotkać się z nim w stepie” pomyślał. Не|хотів би|зустрітися|з ним|в|ним|в|степу|подумав «Не хотів би зустрітися з ним на степу», - подумав.

Noc minęła już bez dalszych niespodzianek. Ніч|минула|вже|без|подальших|несподіванок Ніч минула вже без подальших несподіванок. Z nastaniem dnia sprawdzono resztę zapadni. З|настання|дня|перевірили|решту|західницької З настанням дня перевірили решту пасток. Na jednej z nich znaleziono zniszczone częściowo rusztowanie, lecz dół był pusty. На|одній|з|них|знайшли|знищене|частково|риштування|але|яма|був|порожній На одній з них знайшли частково знищене риштування, але дно було порожнім. Łowcy starannie zbadali ślady pozostawione wokół i stwierdzili, że przebiegły drapieżnik zdołał ominąć zamaskowaną zapadnię i przedostał się na pastwisko, a potem dopiero, zupełnie przypadkowo, wpadł w inną pułapkę, w której już siedział uprzednio złowiony dingo. Мисливці|ретельно|дослідили|сліди|залишені|навколо|і|встановили|що|хитрий|хижак|зміг|уникнути|замасковану|пастку|і|пробрався|себе|на|пасовище|а|потім|лише|зовсім|випадково|потрапив|в|іншу|пастку|в|якій|вже|сидів|раніше|спійманий|дінго Мисливці ретельно дослідили сліди, залишені навколо, і встановили, що хитрий хижак зміг обійти замасковану пастку і потрапив на пасовище, а потім вже, зовсім випадково, потрапив в іншу пастку, в якій вже сидів раніше спійманий дінго.

Rano łowcy przywieźli z farmy skrzynie, aby uwięzić w nich schwytane psy. Вранці|мисливці|привезли|з|ферми|ящики|щоб|ув'язнити|в|них|спіймані|собаки Вранці мисливці привезли з ферми ящики, щоб затримати в них спійманих собак. Na widok ludzi dingo rzucały się gniewnie i jeszcze bardziej plątały sieć. На|вид|людей|дінго|кидалися|себе|сердито|і|ще|більше|заплутувалися|мережу На вигляд людей дінго кидалися з гнівом і ще більше заплутувалися в сітці.

Tomek nie mógł nadziwić się, że cała praca poszła tak sprawnie. Томець|не|міг|здивуватися|собі|що|вся|робота|пішла|так|швидко Томек не міг надивитися, що вся робота пройшла так гладко. Najpierw wydobyli sieć z omotanymi nią drapieżnikami. Спочатку|витягли|мережу|з|обмотаними|нею|хижаками Спочатку вони витягли сітку з обмотаними нею хижаками. Potem Wilmowski ostrożnie rozchylił rzemienie, wtedy Smuga błyskawicznie opasał arkanem pysk szczerzący kły. Потім|Вілмовський|обережно|розсунув|ремені|тоді|Смуга|блискавично|обв'язав|арканом|пащу|що показує|ікли Потім Вілмовський обережно розсунув ремені, тоді Смуга блискавично обв'язав арканом пащу, що показувала ікла. Pętla zacisnęła się na grubej szyi psa. Петля|затиснула|себе|на|товстій|шиї|собаки Петля затягнулася на товстій шиї собаки. Mimo gwałtownego oporu wpakowano go do klatki. Незважаючи на|сильний|опір|заштовхнули|його|в|клітку Попри різкий опір, його заштовхнули в клітку. Potem wystarczyło zluźnić sznur, aby oszołomione zwierzę strząsnęło go z siebie. |достаточно было||||||||| Потім|вистачило|послабити|мотузку|щоб|ошелешене|тварина|скинуло|його|з|себе Потім достатньо було послабити шнур, щоб ошелешена тварина скинула його з себе. Taki sam los spotkał jego towarzysza niedoli. Такий|сам|доля|спіткала|його|товариша|нещастя Таку ж долю спіткало його товариша по нещастю. Także przez następne dwie noce ponawiano łowy na dzikie psy. Також|через|наступні|дві|ночі|поновлювали|полювання|на|диких|собак Також протягом наступних двох ночей поновлювали полювання на диких собак. Schwytano tylko jeszcze jednego dingo. Спіймали|тільки|ще|одного|дінго Спіймали лише ще одного дінго. Większa ich liczba krążyła ostrożnie poza ogrodzeniem, niepokojąc owce. Більша|їх|кількість|кружляла|обережно|поза|огорожею|турбуючи|овець Більша їх кількість обережно кружляла за огорожею, турбуючи овець. Na prośbę Clarka postanowili urządzić obławę. На|прохання|Кларка|вирішили|влаштувати|облаву На прохання Кларка вирішили влаштувати облаву. Według jego zdania pojawienie się tylu dingo w pobliżu pastwiska oznaczało, że okres dużej posuchy zbliżał się wielkimi krokami. За його словами|його|думки|поява|себе|такої кількості|дінго|в|близько|пасовища|означало|що|період|великої|посухи|наближався|себе|великими|кроками На його думку, поява такої кількості дінго поблизу пасовища означала, що період великої посухи наближається великими кроками.

Kangury odbiegały w okolice lepiej nawodnione, zgłodniałe psy poszukiwały łatwego żeru na pastwiskach owiec. Кенгуру|відбігали|в|околиці|краще|зрошені|зголоднілі|собаки|шукали|легкого|корму|на|пасовищах|овець Кенгуру відходили в райони з кращим водопостачанням, голодні собаки шукали легку здобич на пасовищах овець. Clark radził jak najszybciej urządzić łowy na strusie emu, zanim i one oddalą się na inne tereny. Кларк|радив|як|найшвидше|організувати|полювання|на|страуса|ему|перш ніж|і|вони|відійдуть|себе|на|інші|території Кларк радив якомога швидше влаштувати полювання на страусів ему, перш ніж і вони відійдуть на інші території.

SENT_CWT:AFkKFwvL=7.66 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=6.23 uk:AFkKFwvL openai.2025-02-07 ai_request(all=480 err=0.00%) translation(all=384 err=0.00%) cwt(all=3752 err=0.83%)