×

Ми використовуємо файли cookie, щоб зробити LingQ кращим. Відвідавши сайт, Ви погоджуєтесь з нашими правилами обробки файлів «cookie».

image

Stefan Grabiński - Namiętność, Namiętność, 4

Namiętność, 4

— A potem zstąpili na plac św. Marka, gdy był już zmierzch i „dokoła pod obiegającym czworobok placu korytarzem zaczynało być gwarno, porozświecały się kawiarnie i czekano muzyki przez wojskową kapelę z Czechów zwykle (w owych czasach) złożoną, wykonywanej tu w wieczór”. Do jednej z tych kawiarń, zapewne w podsieniach Procuratie Vecchie weszli…

— A nazajutrz — dokończyła donia — Byczkowski już nie żył.

— Tak. Poszedł na dno — jak córka Hjalmara z Dzikiej kaczki Ibsena — zstąpił w głębiny morza, uświadomiwszy sobie przedtem rozdzierającą prawdę swego żywota. „Zaiste smutny jest ten świat aż do śmierci”…

Umilkłem i zamyślony patrzyłem na czerniejący u naszych stóp tabor gondol, łodzi i motorówek. Tymczasem zmierzchło się zupełnie. Jak na znak dany przez niewidzialną rękę rozjarzyły się nagle elektryczne łuki bań, kloszów i latarń, a od placu św. Marka nadpłynęła serenada kapeli: Wenecja uczciła swój wieczór pochwalnym nokturnem. Na lagunie zaczęły tułać się tam i sam błędne ognie sygnałów; naprzeciw molo jakiś statek wojenny na kotwicy przed basenem wyspy San Giorgio Maggiore, cały we flagach i banderach, święcił imieniny admirała uroczystą iluminacją. Od Punta della Salute, po tamtej stronie kanału, wzbijały się pod niebo wrzeciona rakiet, pękały ulewą iskier ogniste fontanny i bukiety; na Lido rozbłysła wydłużoną linią świateł i kinkietów wieczorna rampa wybrzeża…

Oderwałem oczy od zatoki i spotkałem się z badawczym spojrzeniem Inezy. Wytrzymałem je spokojnie przez chwilę. Wtem ni stąd, ni zowąd nasunęło mi się pytanie:

— Pani wierzy we wróżby?

Chwyciła mnie za rękę i odpowiedziała z akcentem zdumienia:

— Skąd panu przyszło to na myśl właśnie w tej chwili? Czyżby umiał pan czytać w cudzych duszach?

— Narzuciło mi się to jakoś tak znienacka, że nie mogłem się oprzeć. Czasem pewne myśli nadciągają nie wiadomo skąd i dlaczego.

Zaprzeczyła żywo:

— O nie! Pan się myli w tym wypadku. To ja w tej chwili myślałam o starej Cygance z Asturii, która mi wywróżyła przedwczesną śmierć męża.

— A zatem myśl pani przeniosła się na mnie — wyciągnąłem wniosek.

— Do you know something about painter-medium Luigi Bellotti? — usłyszeliśmy nagle oboje wyraźny fragment rozmowy prowadzonej przy sąsiednim stoliku.

Siedziało tam dwóch mężczyzn: jeden w pepitkowym garniturze z monoklem w oku, o charakterystycznych dla Anglików rysach starannie wygolonej twarzy, i drugi znacznie słabiej akcentujący swą przynależność szczepową.

— Też dziwny kaprys przypadku — rzekła donia. — Ten wyjątek z dialogu naszych sąsiadów jest jakby dalszym ciągiem interesującego nas właśnie problemu, a równocześnie przypomnieniem dla mnie.

— Cóż ma wspólnego malarz Bellotti z zajmującą nas sprawą? — zapytałem.

— Nie słyszał pan dotychczas o nim?

— Nie.

— Jest to fenomenalne medium, które w transie z zawiązanymi oczyma maluje obrazy naśladujące do złudzenia manierę starych włoskich mistrzów. Czytałam o nim niedawno ciekawy artykuł w „La Tribuna”.

— Jeszcze nie widzę związku z naszą rozmową.

— Zaraz go pan ujrzy. Otóż Bellotti podobno pozostaje też w kontakcie z zaświatem i jak sam utrzymuje, słyszy od czasu do czasu głosy zmarłych.

Spojrzałem z odcieniem ironii:

— Pani wierzy w te bajeczki z „duchami”?

— Więc nazwijmy to usymbolizowaniem podświadomej jaźni samego medium, jeśli pan woli. W każdym razie po przeczytaniu artykułu w „La Tribuna” postanowiłam odwiedzić p. Bellottiego. Spodziewam się, że mi coś powie o mojej przyszłości za pośrednictwem swych „głosów”.

— Ach tak, teraz rozumiem — to też rodzaj wróżby.

— Rozmowa tych dwóch panów przypomniała mi zamiar, który uskutecznię w najbliższych dniach. Pan pójdzie tam ze mną, nieprawdaż?

— Jak to pójdę? Czy Bellotti mieszka tu gdzieś niedaleko?

— Przebywa stale w Wenecji: mieszka przy calle della Rosa. Więc będzie mi pan towarzyszył?

— Z prawdziwą przyjemnością. Od pewnego czasu widzę, jak rozwija się przede mną wstęga niezwykłych zdarzeń.

— Tak bywa w życiu, że po okresie szarzyzny i codzienności następuje seria zajść wyjątkowych. Mnie np. jakiś głos wewnęrzny mówi, że żyję w przededniu decydujących o moim losie wypadków. Kto wie, może zawarcie znajomości z panem, signor Polacco, jest pierwszym ogniwem w ich łańcuchu.

— Nie przypuszczam — odparłem z uśmiechem. — Byłoby to dla mnie zbyt pochlebne.

— Co za skromność! Nie wierzę w nią ani trochę. Wy, mężczyźni, wszyscy jesteście urodzonymi obłudnikami w stosunku do nas.

I zaatakowała mnie brylantami swych oczu. Tak na rozmowie upłynął nam wieczór i nie spostrzegliśmy się nawet, jak wskazówki kawiarnianego zegara przesunęły się na godzinę dziesiątą.

— Por Dios! — zawołała nagle, orientując się w czasie. — Pora wracać do domu.

I poszliśmy najpierw rivą, potem przez molo, otarliśmy się o tłum zalegający piazzettę i marmurowy czworobok przed kościołem św. Marka, aż przeszedłszy popod łukiem Torre dell'Orologio, zboczyliśmy na Merceria.

Mimo spóźnionej godziny miasto tętniło pełnią życia. Zdawało się nawet, że puls jego bije teraz silniej niż za dnia pod prażącymi promieniami słońca. Z pootwieranych sklepów, kawiarń i restauracji biła łuna świateł i załamywała się tajemniczo w czarnych wodach kanałów i kanalików. Lokatorowie, kupcy, dozorcy domów i przekupnie, zwłaszcza kobiety i dzieci, wylegli z dusznych nasiąkniętych skwarem mieszkań i obsiedli bramy i wejścia — punkty obserwacyjne nocnego ruchu i ogniska — kuźnie małomiasteczkowych plotek. Bo Wenecja — ta śliczna, przez świat kulturalny podziwiana Wenecja, ze swoimi pałacami, muzeami i galeriami jest mimo wszystko prowincją. I w tym może jej szczególny urok. Właśnie w tym jedynym zestrojeniu wysokiej kultury wieków z prostotą i bezpretensjonalnością małego miasta. Dlatego cudzoziemiec czuje się w Wenecji lepiej niż np. we Florencji lub Rzymie, gdzie przygniatają go chwilami monumentalność i kulturalna „oficjalność” środowiska. I ja ukochałem głęboko perłę Adriatyku właśnie za jej „desinwolturę”. Mimo swą nieporównaną piękność Wenecja pozwalała mi czuć się sobą i nie zmuszała do sztucznej i męczącej odświętności.

Dzieląc się wzajemnie uwagami i spostrzeżeniami na temat miasta lagun, minęliśmy linię Ponte Rialto, teatr Malibran, Scuola dell'Angelo Custode i weszliśmy na zawsze rojną calle Vittorio Emanuele.

— Jak to dobrze — rzekła Ineza — że nie ma tu nigdzie miejsca dla aut, tej plagi XX wieku. To cudne miasto leczy mi corocznie przez dwa miesiące moje potargane nerwy.

Przez calle di Traghetto zapuściliśmy się w system ciasnych, poprzecznych uliczek uchodzących ku Canal Grande. Tu było znacznie ciszej: ruch nocny, ześrodkowany w arteriach ulic Wiktora Emanuela i Lista di Spagna, odzywał się w tych nadbrzeżnych odgałęzieniach silnie zmatowanym podźwiękiem. Tylko tu i tam przesunęła się półmrocznym parowem kamienic postać samotnego przechodnia, tu i tam przemknął na przełaj jakiś kot wychudły i zdziczały.

U wylotu jednego z tych zaułków, w tzw. calle dei Preti, czyli uliczce Księżej, bawiła się pod murem domu grupa dzieciaków. Płonąca nad bramą latarnia obejmowała je kręgiem niedokrwistych blasków i z trudem przenoszącym jej siły obdzielała światłem sąsiedni placyk. Nagle wśród dzieci powstał popłoch; zamarła na ustach przerwana w połowie piosenka, opadły połączone w korowód taneczny ręce, a wątłe, wynędzniałe postacie przywarły szeregiem do ściany domu.

— Donna Rotonda passa! Donna Rotonda! — usłyszeliśmy trwożne szepty.

Na czworobok placyku między uliczkami padł fantastycznie wydłużony cień kobiety, która nadchodziła z głębi przyległego zaułka. Była wysoka i trzymała się sztywnie jak kolumna. Kapelusz dzwonowy à la Lindbergh nasunięty do pół czoła z przystułkami na policzkach i podpinką na szyi okrywał tak szczelnie jej głowę, że sprawiał wrażenie hełmu z uchyloną lekko przyłbicą: z małego prostokątnego wykroju pozostawionego z przodu wyglądał tylko fragment śnieżnobiałej, jakby mrozem ściętej twarzy o drobnych, zaciętych ustach: fragmentu tego nieruchomego i surowego jak mumia lub maska tragiczna nie ożywiało żadne spojrzenie; bo oczy osłaniał starannie zapuszczony na brwi brzeg górny kapelusza. I gdyby nie pewność i stanowczość jej ruchów, można by było przypuszczać, że Donna Rotonda jest ślepą.

Dziwaczność powierzchowności potęgował jeszcze strój niemodny, staroświecki: stanik obcisły z bufiastymi rękawami barwy przepalonego piasku i takiegoż koloru suknia na krynolinie. Ta suknia przydługa i szeroka jak umbra, zapylona i postrzępiona nielitościwie, której zapewne zawdzięczała Rotonda swe smutno-śmieszne przezwisko, wlokła się za nią po ziemi z cichym, charakterystycznym szelestem.

Wyprostowana i zimna jak stela grobowa, przeszła krokiem równym, spokojnym, trzymając oburącz na prawym ramieniu wysmukłe naczynie, podobne do greckiej amfory.

— To obłąkana — objaśniła Ineza, gdy Rotonda zniknęła za węgłem kościoła. — Mieszka tu gdzieś w pobliżu. Spotykam ją czasami. Nie bardzo miłe sąsiedztwo.

— Donna Rotonda — powtórzyłem zamyślony. — Okrągła Pani. Nie dziwię się wcale, że wywołuje taki popłoch wśród dzieci. Jest w tej nieszczęśliwej coś niepokojącego. Przeszła mimo jak symbol cierpienia i śmieszności splecionych w tragiczny węzeł.

— I ja nie lubię spotykać jej na swej drodze — zwierzyła mi się cicho Ineza, przyciskając silniej me ramię. — Omijam ją z daleka… Lecz jestem już u siebie. Buena noche, caballero! Hasta luego!

Learn languages from TV shows, movies, news, articles and more! Try LingQ for FREE

Namiętność, 4 Пристрасть Passion, 4 Страсть, 4 Пристрасть, 4

— A potem zstąpili na plac św. А|потім|спустилися|на|площу|святого — А потім спустилися на площу святого. Marka, gdy był już zmierzch i „dokoła pod obiegającym czworobok placu korytarzem zaczynało być gwarno, porozświecały się kawiarnie i czekano muzyki przez wojskową kapelę z Czechów zwykle (w owych czasach) złożoną, wykonywanej tu w wieczór”. Марка|коли|був|вже|сутінки|і|навколо|під|обігальним|чотирикутник|площі|коридором|починало|бути|гамірно|освітлені|себе|кав'ярні|і|чекали|музики|від|військову|капелу|з|чехів|зазвичай|(в|тих|часах|складеною|виконуваною|тут|в|вечір Марка, коли вже настала сутінь і «навколо, під оббігаючим чотирикутником площі, починало бути гамірно, засвітилися кав'ярні і чекали музики від військового оркестру з Чехії, зазвичай (в ті часи) складеного, виконуваної тут увечері». Do jednej z tych kawiarń, zapewne w podsieniach Procuratie Vecchie weszli… До|однієї|з|тих|кав'ярень|напевно|в|підсіннях|Прокурації|Веккіє|увійшли До однієї з цих кав'ярень, напевно, в підсіннях Procuratie Vecchie увійшли…

— A nazajutrz — dokończyła donia — Byczkowski już nie żył. А|на наступний день|закінчила|доня|Бичковський|вже|не|жив — А наступного дня — закінчила доня — Бичковський вже не жив.

— Tak. Так — Так. Poszedł na dno — jak córka Hjalmara z Dzikiej kaczki Ibsena — zstąpił w głębiny morza, uświadomiwszy sobie przedtem rozdzierającą prawdę swego żywota. Пішов|на|дно|як|дочка|Х'яльмара|з|Дикої|качки|Ібсена|зійшов|в|глибини|моря|усвідомивши|собі|раніше|розриваючу|правду|свого|життя Він пішов на дно — як дочка Хьялмара з «Дикої качки» Ібсена — зійшов у глибини моря, усвідомивши перед цим розриваючу правду свого життя. „Zaiste smutny jest ten świat aż do śmierci”… Воістину|сумний|є|цей|світ|аж|до|смерті «Воістину сумний цей світ аж до смерті»…

Umilkłem i zamyślony patrzyłem na czerniejący u naszych stóp tabor gondol, łodzi i motorówek. Я замовк|і|задумливо|дивився|на|що чорніє|біля|наших|ніг|табір|гондол|човнів|і|моторних човнів Я замовк і задумливо дивився на чорніючий у наших ногах табір гондол, човнів і моторних човнів. Tymczasem zmierzchło się zupełnie. Тимчасом|сутеніло|(частка дієслова)|зовсім Тим часом зовсім стемніло. Jak na znak dany przez niewidzialną rękę rozjarzyły się nagle elektryczne łuki bań, kloszów i latarń, a od placu św. Як|на|знак|даний|через|невидиму|руку|раптово загорілися|ся||електричні|дуги|ламп|абажурів|і|ліхтарів|а|від|площі|святого Як на знак, даний невидимою рукою, раптово загорілися електричні дуги бань, абажурів і ліхтарів, а від площі святого. Marka nadpłynęła serenada kapeli: Wenecja uczciła swój wieczór pochwalnym nokturnem. Марка|надійшла|серенада|капели|Венеція|вшанувала|свій|вечір|похвальним|ноктюрном Марка надійшла серенада капели: Венеція вшанувала свій вечір похвальним ноктюрном. Na lagunie zaczęły tułać się tam i sam błędne ognie sygnałów; naprzeciw molo jakiś statek wojenny na kotwicy przed basenem wyspy San Giorgio Maggiore, cały we flagach i banderach, święcił imieniny admirała uroczystą iluminacją. На|лагуні|почали|блукати||там|і|сам|помилкові|вогні|сигналів|навпроти|молу|якийсь|корабель|військовий|на|якорі|перед|басейном|острова|Сан|Джорджіо||весь|в|прапорах|і|бандерах|святкував|іменини|адмірала|урочистою|ілюмінацією На лагуні почали блукати туди-сюди блукаючі вогні сигналів; навпроти молу якийсь військовий корабель на якорі перед басейном острова Сан-Джорджо Маджоре, весь у прапорах і стягах, святкував іменини адмірала урочистою ілюмінацією. Od Punta della Salute, po tamtej stronie kanału, wzbijały się pod niebo wrzeciona rakiet, pękały ulewą iskier ogniste fontanny i bukiety; na Lido rozbłysła wydłużoną linią świateł i kinkietów wieczorna rampa wybrzeża… Від|Пунта|дель|Салуте|по|тієї|стороні|каналу|піднімалися|себе|під|небо|веретена|ракет|лопали|зливовою|іскр|вогняні|фонтани|і|букети|на|Лідо|засяяла|подовженою|лінією|вогнів|і|бра|вечірня|рампа|узбережжя Від Пунта делла Салуте, по той бік каналу, в небо злітали веретена ракет, лопалися дощем іскри вогняних фонтанів і букетів; на Лідо спалахнула витягнута лінія вогнів і бра, вечірня рампа узбережжя…

Oderwałem oczy od zatoki i spotkałem się z badawczym spojrzeniem Inezy. Відірвав|очі|від|затоки|і|зустрів|себе|з|дослідницьким|поглядом|Інези Я відірвав погляд від затоки і зустрівся з дослідницьким поглядом Інези. Wytrzymałem je spokojnie przez chwilę. Витримав|його|спокійно|протягом|миті Я спокійно витримав це деякий час. Wtem ni stąd, ni zowąd nasunęło mi się pytanie: раптом|ні|звідси|ні|звідки|спало|мені|себе|питання Раптом, ні звідки, ні звідки, мені спало на думку питання:

— Pani wierzy we wróżby? Пані|вірить|в|ворожіння — Пані вірить у ворожіння?

Chwyciła mnie za rękę i odpowiedziała z akcentem zdumienia: Схопила|мене|за|руку|і|відповіла|з|акцентом|здивування Вона схопила мене за руку і відповіла з акцентом подиву:

— Skąd panu przyszło to na myśl właśnie w tej chwili? Звідки|вам|прийшло|це|на|думка|саме|в|цій|миті — Звідки у вас це прийшло на думку саме в цю мить? Czyżby umiał pan czytać w cudzych duszach? Хіба|вмів|пан|читати|в|чужих| Чи вмієте ви читати в чужих душах?

— Narzuciło mi się to jakoś tak znienacka, że nie mogłem się oprzeć. нав'язалося|мені|це|це|якось|так|зненацька|що|не|міг|себе|опертися — Це якось раптово навалилося на мене, що я не міг цьому опиратися. Czasem pewne myśli nadciągają nie wiadomo skąd i dlaczego. Іноді|певні|думки|насуваються|не|відомо|звідки|і|чому Іноді певні думки приходять звідкись і чому.

Zaprzeczyła żywo: Заперечила|жваво Вона жваво заперечила:

— O nie! О|ні — О ні! Pan się myli w tym wypadku. Пан|себе|помиляється|в|цьому|випадку Ви помиляєтеся в цьому випадку. To ja w tej chwili myślałam o starej Cygance z Asturii, która mi wywróżyła przedwczesną śmierć męża. То|я|в|цій|хвилині|думала|про|старій|Циганці|з|Астурії|яка|мені|напророкувала|передчасну|смерть|чоловіка Я в цю хвилину думала про стару циганку з Астурії, яка мені напророкувала передчасну смерть чоловіка.

— A zatem myśl pani przeniosła się na mnie — wyciągnąłem wniosek. А|отже|думка|пані|перенесла|себе|на|мене|я зробив|висновок — Отже, ваша думка перейшла на мене — зробив я висновок.

— Do you know something about painter-medium Luigi Bellotti? (дієслово-запитальне)|ти|знаєш|щось|про|||Луїджі|Беллотті — Чи знаєте ви щось про художника-медіума Луїджі Беллотті? — usłyszeliśmy nagle oboje wyraźny fragment rozmowy prowadzonej przy sąsiednim stoliku. почули ми||обоє|чіткий|фрагмент|розмови|що велася|за|сусіднім|столиком — раптом почули ми обидва чіткий фрагмент розмови, що велася за сусіднім столиком.

Siedziało tam dwóch mężczyzn: jeden w pepitkowym garniturze z monoklem w oku, o charakterystycznych dla Anglików rysach starannie wygolonej twarzy, i drugi znacznie słabiej akcentujący swą przynależność szczepową. Сиділо|там|двоє|чоловіків|один|в||костюмі|з|моноклем|в|оці|з|характерними|для|англійців|рисами|ретельно|виголеної|обличчя|і|другий|значно|слабше|акцентуючи|свою|приналежність|племінну Там сиділо двоє чоловіків: один у пепітковому костюмі з моноклем в оці, з характерними для англійців рисами ретельно поголеної обличчя, і другий значно слабше акцентуючи свою приналежність до племені.

— Też dziwny kaprys przypadku — rzekła donia. Теж|дивний|каприз|випадку|сказала|доня — Теж дивний каприз випадку — сказала доня. — Ten wyjątek z dialogu naszych sąsiadów jest jakby dalszym ciągiem interesującego nas właśnie problemu, a równocześnie przypomnieniem dla mnie. Цей|виняток|з|діалогу|наших|сусідів|є|ніби|подальшим|продовженням|цікавого|нас|саме|проблеми|і|одночасно|нагадуванням|для|мене — Цей виняток з діалогу наших сусідів є ніби продовженням цікавого для нас питання, а водночас нагадуванням для мене.

— Cóż ma wspólnego malarz Bellotti z zajmującą nas sprawą? Що|має|спільного|художник|Беллотті|з|що займає|нас|справою — Що спільного має художник Беллотті з справою, що нас займає? — zapytałem. запитав — запитав я.

— Nie słyszał pan dotychczas o nim? Не|чув|пан|досі|про|нього — Ви ще не чули про нього?

— Nie. Ні — Ні.

— Jest to fenomenalne medium, które w transie z zawiązanymi oczyma maluje obrazy naśladujące do złudzenia manierę starych włoskich mistrzów. Є|це|феноменальне|медіум|який|в|трансі|з|зав'язаними|очима|малює|картини|що наслідують|до|оманливого|манеру|старих|італійських|майстрів — Це феноменальне медіум, яке в трансі з зав'язаними очима малює картини, що імітують до невпізнаваності манеру старих італійських майстрів. Czytałam o nim niedawno ciekawy artykuł w „La Tribuna”. Я читала|про|ньому|нещодавно|цікавий|статтю|в|Ла|Трибуна Нещодавно я читала про нього цікаву статтю в «La Tribuna».

— Jeszcze nie widzę związku z naszą rozmową. Ще|не|бачу|зв'язку|з|нашою|розмовою — Я ще не бачу зв'язку з нашою розмовою.

— Zaraz go pan ujrzy. Незабаром|його|пан|побачить — Зараз ви його побачите. Otóż Bellotti podobno pozostaje też w kontakcie z zaświatem i jak sam utrzymuje, słyszy od czasu do czasu głosy zmarłych. Отож|Беллотті|нібито|залишається|також|в|контакті|з|потойбічним світом|і|як|він|стверджує|чує|від|часу|до|часу|голоси|мертвих Отже, Беллотті, як кажуть, також підтримує контакт з потойбічним світом і, як він сам стверджує, час від часу чує голоси померлих.

Spojrzałem z odcieniem ironii: Подивився|з|відтінком|іронії Я подивився з відтінком іронії:

— Pani wierzy w te bajeczki z „duchami”? Пані|вірить|в|ці|казочки|з|духами — Пані, ви вірите в ці казки про «духів»?

— Więc nazwijmy to usymbolizowaniem podświadomej jaźni samego medium, jeśli pan woli. То|назвемо|це|уособленням|підсвідомої|свідомості|самого|медіума|якщо|пан|воліє — Тож назвемо це символізацією підсвідомого «я» самого медіума, якщо вам так зручніше. W każdym razie po przeczytaniu artykułu w „La Tribuna” postanowiłam odwiedzić p. Bellottiego. В|кожному|разі|після|прочитання|статті|в|„La|Трибуна|я вирішила|відвідати|п|Беллотті У будь-якому випадку, після прочитання статті в «La Tribuna» я вирішила відвідати п. Беллотті. Spodziewam się, że mi coś powie o mojej przyszłości za pośrednictwem swych „głosów”. Сподіваюсь|на|що|мені|щось|скаже|про|моїй|майбутньому|за|посередництвом|своїх|голосів Сподіваюся, що він щось скаже мені про моє майбутнє через свої «голоси».

— Ach tak, teraz rozumiem — to też rodzaj wróżby. Ах|так|тепер|розумію|це|теж|рід|ворожіння — Ах так, тепер я розумію — це також свого роду ворожіння.

— Rozmowa tych dwóch panów przypomniała mi zamiar, który uskutecznię w najbliższych dniach. Розмова|цих|двох|панів|нагадала|мені|намір|який|здійсню|в|найближчих|днях — Розмова цих двох панів нагадала мені про намір, який я здійсню в найближчі дні. Pan pójdzie tam ze mną, nieprawdaż? Пан|піде|туди|з|мною|правда ж Пан піде туди зі мною, правда ж?

— Jak to pójdę? Як|то|піду — Як я піду? Czy Bellotti mieszka tu gdzieś niedaleko? Чи|Беллотті|живе|тут|десь|недалеко Чи живе Беллотті десь неподалік?

— Przebywa stale w Wenecji: mieszka przy calle della Rosa. Проживає|постійно|в|Венеції|живе|на|вулиці|Рози|Рози — Він постійно перебуває у Венеції: живе на вулиці делла Роза. Więc będzie mi pan towarzyszył? Тож|буде|мені|пан|супроводжувати Отже, ви будете мені супроводжувати?

— Z prawdziwą przyjemnością. З|справжньою|приємністю — З справжнім задоволенням. Od pewnego czasu widzę, jak rozwija się przede mną wstęga niezwykłych zdarzeń. Від|певного|часу|бачу|як|розвивається|переді мною|перед|мною|стрічка|незвичайних|подій Від певного часу я бачу, як переді мною розгортається стрічка незвичайних подій.

— Tak bywa w życiu, że po okresie szarzyzny i codzienności następuje seria zajść wyjątkowych. Так|буває|в|житті|що|після|періоді|сірості|і|буденності|настає|серія|подій|особливих Так буває в житті, що після періоду сірості та буденності настає серія виняткових випадків. Mnie np. Мені|наприклад Мене, наприклад. jakiś głos wewnęrzny mówi, że żyję w przededniu decydujących o moim losie wypadków. якийсь|голос||говорить|що|я живу|в|переддень|вирішальних|про|моїм|долі|подіях якийсь внутрішній голос говорить, що я живу на порозі вирішальних для моєї долі подій. Kto wie, może zawarcie znajomości z panem, signor Polacco, jest pierwszym ogniwem w ich łańcuchu. Хто|знає|можливо|укладення|знайомства|з|паном|синьйор|Полацко|є|першим|ланкою|в|їх|ланцюгу Хто знає, можливо, знайомство з вами, пане, сеньйор Полакко, є першим ланкою в їхньому ланцюгу.

— Nie przypuszczam — odparłem z uśmiechem. Не|припускаю|відповів|з|усмішкою — Не припускаю — відповів я з усмішкою. — Byłoby to dla mnie zbyt pochlebne. Було б|це|для|мене|занадто|лестяще — Це було б для мене занадто лестливо.

— Co za skromność! Що|за|скромність — Яка скромність! Nie wierzę w nią ani trochę. Не|вірю|в|неї|ні|трохи Не вірю в неї ані трохи. Wy, mężczyźni, wszyscy jesteście urodzonymi obłudnikami w stosunku do nas. Ви|чоловіки|всі|є|народженими|лицемірами|в|відношенні|до|нас Ви, чоловіки, всі ви народжені лицеміри по відношенню до нас.

I zaatakowała mnie brylantami swych oczu. І|атакувала|мене|діамантами|своїх|очей І вона напала на мене діамантами своїх очей. Tak na rozmowie upłynął nam wieczór i nie spostrzegliśmy się nawet, jak wskazówki kawiarnianego zegara przesunęły się na godzinę dziesiątą. Так|на|розмові|пройшов|нам|вечір|і|не|помітили|себе|навіть|як|стрілки|кав'ярного|годинника|пересунули|себе|на|годину|десяту Так на розмові минув наш вечір, і ми навіть не помітили, як стрілки кав'ярного годинника пересунулися на десяту годину.

— Por Dios! По|Боже — Por Dios! — zawołała nagle, orientując się w czasie. закликала|раптово|орієнтуючись|себе|в|часі — раптом вигукнула вона, усвідомивши час. — Pora wracać do domu. Час|повертатися|додому|додому — Час повертатися додому.

I poszliśmy najpierw rivą, potem przez molo, otarliśmy się o tłum zalegający piazzettę i marmurowy czworobok przed kościołem św. І|пішли|спочатку|рікою|потім|через|причал|ми торкнулися|один одного|до|натовп|що заповнював|площу|і|мармуровий|квадрат|перед|церквою|святого І ми спочатку пішли ривою, потім через причал, торкнулися натовпу, що лежав на піазетті та мармуровому квадраті перед церквою святого. Marka, aż przeszedłszy popod łukiem Torre dell'Orologio, zboczyliśmy na Merceria. Марка|як тільки|пройшовши|під|аркою|Вежа|годинника|ми звернули|на|Мерсерія Марка, поки, пройшовши під аркою Torre dell'Orologio, ми звернули на Merceria.

Mimo spóźnionej godziny miasto tętniło pełnią życia. Незважаючи на|запізнілу|годину|місто|пульсувало|повнотою|життя Незважаючи на пізню годину, місто кипіло життям. Zdawało się nawet, że puls jego bije teraz silniej niż za dnia pod prażącymi promieniami słońca. Здавалося|що|навіть|що|пульс|його|б'є|тепер|сильніше|ніж|під|часом|під|пекучими|променями|сонця Здавалося навіть, що його пульс тепер б'ється сильніше, ніж вдень під палючими променями сонця. Z pootwieranych sklepów, kawiarń i restauracji biła łuna świateł i załamywała się tajemniczo w czarnych wodach kanałów i kanalików. З|з відчинених|магазинів|кав'ярень|і|ресторанів|била|полум'я|світел|і|ламалася|себе|таємничо|в|чорних|водах|каналів|і|каналів З відчинених магазинів, кав'ярень і ресторанів лилася світлова аура і таємниче ламалася в чорних водах каналів і канальців. Lokatorowie, kupcy, dozorcy domów i przekupnie, zwłaszcza kobiety i dzieci, wylegli z dusznych nasiąkniętych skwarem mieszkań i obsiedli bramy i wejścia — punkty obserwacyjne nocnego ruchu i ogniska — kuźnie małomiasteczkowych plotek. Орендарі|торговці|охоронці|будинків|і|хабарники|особливо|жінки|і|діти|вийшли|з|задушливих|насичених|спекою|квартир|і|оточили|ворота|і|входи|пункти|спостереження|нічного|руху|і|вогнища|кузні|маломістечкових|пліток Орендарі, купці, наглядачі будинків і хабарники, особливо жінки та діти, вийшли з задушливих, просочених спекою квартир і заполонили брами та входи — спостережні пункти нічного руху та вогнища — кузні маломіських пліток. Bo Wenecja — ta śliczna, przez świat kulturalny podziwiana Wenecja, ze swoimi pałacami, muzeami i galeriami jest mimo wszystko prowincją. Бо|Венеція|та|гарна|через|світ|культурний|захоплювана|Венеція|з|своїми|палацами|музеями|і|галереями|є|незважаючи на|все|провінцією Бо Венеція — ця прекрасна, що захоплює світ культурою Венеція, зі своїми палацами, музеями та галереями, все ж є провінцією. I w tym może jej szczególny urok. І|в|цьому|може|її|особливий|шарм І в цьому, можливо, її особливий шарм. Właśnie w tym jedynym zestrojeniu wysokiej kultury wieków z prostotą i bezpretensjonalnością małego miasta. Саме|в|цьому|єдиному|поєднанні|високої|культури|віків|з|простотою|і|безпретензійністю|малого|міста Саме в цьому єдиному поєднанні високої культури століть з простотою та безпретензійністю маленького міста. Dlatego cudzoziemiec czuje się w Wenecji lepiej niż np. Тому|іноземець|почуває|себе|в|Венеції|краще|ніж|наприклад Тому іноземець почувається у Венеції краще, ніж, наприклад. we Florencji lub Rzymie, gdzie przygniatają go chwilami monumentalność i kulturalna „oficjalność” środowiska. в|Флоренції|або|Римі|де|пригнічують|його|іноді|монументальність|і|культурна|офіційність|середовища у Флоренції або Римі, де іноді його пригнічує монументальність і культурна «офіційність» середовища. I ja ukochałem głęboko perłę Adriatyku właśnie za jej „desinwolturę”. Я|я|полюбив|глибоко|перлину|Адріатики|саме|за|її|десинвольтуру І я глибоко полюбив перлину Адріатики саме за її «дезінвольтюр». Mimo swą nieporównaną piękność Wenecja pozwalała mi czuć się sobą i nie zmuszała do sztucznej i męczącej odświętności. Незважаючи на|свою|непорівнянну|красу|Венеція|дозволяла|мені|почуватися|собою||і|не|змушувала|до|штучної|і|виснажливої|святковості Незважаючи на свою неперевершену красу, Венеція дозволяла мені почуватися собою і не змушувала до штучної і виснажливої святковості.

Dzieląc się wzajemnie uwagami i spostrzeżeniami na temat miasta lagun, minęliśmy linię Ponte Rialto, teatr Malibran, Scuola dell'Angelo Custode i weszliśmy na zawsze rojną calle Vittorio Emanuele. Ділячи|ся|взаємно|зауваженнями|і|спостереженнями|на|тему|міста|Лагун|ми пройшли|лінію|моста|Ріальто|театр|Малібран|Школа|Ангела|Охоронця|і|ми увійшли|на|завжди|шумну|вулицю|Вітторіо|Емануеле Ділячись взаємно зауваженнями та спостереженнями про місто лагун, ми минули лінію Ponte Rialto, театр Malibran, Scuola dell'Angelo Custode і увійшли на завжди людну calle Vittorio Emanuele.

— Jak to dobrze — rzekła Ineza — że nie ma tu nigdzie miejsca dla aut, tej plagi XX wieku. Як|це|добре|сказала|Інеза|що|не|має|тут|ніде|місця|для|автомобілів|цієї|чуми|XX|століття — Як це добре — сказала Інеза — що тут немає місця для автомобілів, цього лиха XX століття. To cudne miasto leczy mi corocznie przez dwa miesiące moje potargane nerwy. Це|чудове|місто|лікує|мені|щорічно|протягом|два|місяці|мої|роздратовані|нерви Це чудове місто щороку лікує мої розхитані нерви протягом двох місяців.

Przez calle di Traghetto zapuściliśmy się w system ciasnych, poprzecznych uliczek uchodzących ku Canal Grande. Через|вулицю|ді|Траґетто|ми занурилися|себе|в|систему|вузьких|поперечних|вуличок|що ведуть|до|Каналу|Гранде Через calle di Traghetto ми заглибилися в систему вузьких, поперечних вуличок, що ведуть до Canal Grande. Tu było znacznie ciszej: ruch nocny, ześrodkowany w arteriach ulic Wiktora Emanuela i Lista di Spagna, odzywał się w tych nadbrzeżnych odgałęzieniach silnie zmatowanym podźwiękiem. Тут|було|значно|тихіше|рух|нічний|зосереджений|в|артеріях|вулиць|Віктора|Емануеля|і|Ліста|ді|Спагна|відгукувався|себе|в|тих|набережних|відгалуженнях|сильно|затемненим|підзвуком Тут було значно тихіше: нічний рух, зосереджений в артеріях вулиць Віктора Емануеля та Lista di Spagna, відгукувався в цих набережних відгалуженнях сильно приглушеним звуком. Tylko tu i tam przesunęła się półmrocznym parowem kamienic postać samotnego przechodnia, tu i tam przemknął na przełaj jakiś kot wychudły i zdziczały. Тільки|тут|і|там|пересунулася|себе|напівтемним|провулком|будинків|постать|самотнього|перехожого|тут|і|там|промайнув|на|перехрестя|якийсь|кіт|виснажений|і|дикий Тільки тут і там пересувалася в напівтемряві між будинками постать самотнього перехожого, тут і там промайнув наосліп якийсь виснажений і дикий кіт.

U wylotu jednego z tych zaułków, w tzw. У|виїзду|одного|з|тих|провулків|в|так званому На виході з одного з цих провулків, у т. зв. calle dei Preti, czyli uliczce Księżej, bawiła się pod murem domu grupa dzieciaków. вулиця|священиків|Претті|тобто|вулиці|Ксьондзевій|грала|сама|під|муром|будинку|група|дітей вулиця dei Preti, тобто вуличка Князя, розважалася під муром будинку група дітей. Płonąca nad bramą latarnia obejmowała je kręgiem niedokrwistych blasków i z trudem przenoszącym jej siły obdzielała światłem sąsiedni placyk. Палаюча|над|воротами|ліхтар|охоплювала|їх|колом|безкровних|світла|і|з|труднощами|переносним|її|сил|розподіляла|світлом|сусідній|майданчик Палаюча над воротами ліхтарка оточувала їх колом недокрівних світел і з труднощами, що переносили її сили, обдаровувала світлом сусідній майданчик. Nagle wśród dzieci powstał popłoch; zamarła na ustach przerwana w połowie piosenka, opadły połączone w korowód taneczny ręce, a wątłe, wynędzniałe postacie przywarły szeregiem do ściany domu. Раптом|серед|дітей|виник|паніка|завмерла|на|устах|перервана|в|середині|пісня|опустилися|з'єднані|в|хоровод|танцювальний|руки|а|слабкі|виснажені|постаті|притиснулися|шеренгою|до|стіни|дому Раптом серед дітей виник переполох; замерла на устах перервана в середині пісня, опустилися з'єднані в хоровод танцювальні руки, а кволі, виснажені постаті притиснулися рядами до стіни будинку.

— Donna Rotonda passa! Донна|Ротонда|проходить — Donna Rotonda проходить! Donna Rotonda! Донна|Ротонда Donna Rotonda! — usłyszeliśmy trwożne szepty. ми почули|тривожні|шепоти — ми почули тривожні шепоти.

Na czworobok placyku między uliczkami padł fantastycznie wydłużony cień kobiety, która nadchodziła z głębi przyległego zaułka. На|чотирикутник|площі|між|вуличками|впав|фантастично|подовжений|тінь|жінки|яка|наближалася|з|глибини|прилеглого|провулка На чотирикутник площі між вуличками впав фантастично подовжений тінь жінки, яка наближалася з глибини сусіднього провулка. Była wysoka i trzymała się sztywnie jak kolumna. Була|висока|і|трималася|себе|прямо|як|колона Вона була високою і трималася прямо, як колона. Kapelusz dzwonowy à la Lindbergh nasunięty do pół czoła z przystułkami na policzkach i podpinką na szyi okrywał tak szczelnie jej głowę, że sprawiał wrażenie hełmu z uchyloną lekko przyłbicą: z małego prostokątnego wykroju pozostawionego z przodu wyglądał tylko fragment śnieżnobiałej, jakby mrozem ściętej twarzy o drobnych, zaciętych ustach: fragmentu tego nieruchomego i surowego jak mumia lub maska tragiczna nie ożywiało żadne spojrzenie; bo oczy osłaniał starannie zapuszczony na brwi brzeg górny kapelusza. Капелюх|дзвоновий|в|стилі|Ліндберг|насунений|до|половини|чола|з|підборіддями|на|щоках|і|підпінкою|на|шиї|покривав|так|щільно|її|голову|що|справляв|враження|шолома|з|відкинутою|трохи|забралом|з|маленького|прямокутного|вирізу|залишеного|з|спереду|виглядав|тільки|фрагмент|сніжно-білої|ніби|морозом|стриженої|обличчя|з|дрібними|стиснутими|устах|фрагмента|цього|нерухомого|і|суворого|як|мумія|або|маска|трагічна|не|оживляло|жодне|погляд|бо|очі|закривав|ретельно|відпущений|на|брови|край|верхній|капелюха Капелюх у стилі Ліндберга, зсунений до півчола з підборіддям на щоках і підборіддям на шиї, так щільно покривав її голову, що створював враження шолома з трохи піднятою забралом: з маленького прямокутного вирізу спереду виглядав лише фрагмент сніжно-білої, ніби обмороженої обличчя з дрібними, стиснутими губами: цей фрагмент нерухомого і суворого, як мумія або трагічна маска, не оживляло жодне погляд; адже очі приховував ретельно відрощений край верхнього капелюха. I gdyby nie pewność i stanowczość jej ruchów, można by było przypuszczać, że Donna Rotonda jest ślepą. І|якби|не|впевненість|і|рішучість|її|рухів|можна|було||припустити|що|Донна|Ротонда|є|сліпою І якби не впевненість і рішучість її рухів, можна було б припустити, що Донна Ротонда сліпа.

Dziwaczność powierzchowności potęgował jeszcze strój niemodny, staroświecki: stanik obcisły z bufiastymi rękawami barwy przepalonego piasku i takiegoż koloru suknia na krynolinie. Дивачність|поверховості|підкреслював|ще|одяг|немодний|старомодний|блузка|облягаючий|з|буфами|рукавами|кольору|вигорілого|піску|і|такого ж|кольору|сукня|на|криноліні Дивакуватість поверховості ще більше підкреслював старомодний, незручний одяг: облягаючий корсет з буфами кольору вигорілого піску та такої ж кольору сукня на криноліні. Ta suknia przydługa i szeroka jak umbra, zapylona i postrzępiona nielitościwie, której zapewne zawdzięczała Rotonda swe smutno-śmieszne przezwisko, wlokła się za nią po ziemi z cichym, charakterystycznym szelestem. Та|сукня|занадто довга|і|широка|як|тінь|запилена|і|порвана|безжально|якій|напевно|завдячувала|Ротонда|своє|||прізвисько|тягнулася|себе|за|нею|по|землі|з|тихим|характерним|шелестом Ця сукня була занадто довгою і широкою, як тінь, запиленою і безжально обірваною, за що, напевно, Ротонда отримала своє сумно-смішне прізвисько, волочилася за нею по землі з тихим, характерним шелестом.

Wyprostowana i zimna jak stela grobowa, przeszła krokiem równym, spokojnym, trzymając oburącz na prawym ramieniu wysmukłe naczynie, podobne do greckiej amfory. Прямоходяча|і|холодна|як|стела|поховальна|пройшла|кроком|рівним|спокійним|тримаючи|двома руками|на|правому|плечі|струнке|судно|подібне|до|грецької|амфори Випрямлена і холодна, як надгробна плита, вона пройшла рівним, спокійним кроком, тримаючи обома руками на правому плечі витончену посудину, схожу на грецьку амфору.

— To obłąkana — objaśniła Ineza, gdy Rotonda zniknęła za węgłem kościoła. Це|божевільна|пояснила|Інеза|коли|Ротонда|зникла|за|кутом|церкви — Це божевільна, — пояснила Інеза, коли Ротонда зникла за кутом церкви. — Mieszka tu gdzieś w pobliżu. Він живе|тут|десь|в|околиці — Вона десь тут живе поблизу. Spotykam ją czasami. Я зустрічаю|її|іноді Інколи я її зустрічаю. Nie bardzo miłe sąsiedztwo. Не|дуже|приємне|сусідство Не дуже приємне сусідство.

— Donna Rotonda — powtórzyłem zamyślony. Донна|Ротонда|я повторив|задумливо — Донна Ротонда — повторив я задумливо. — Okrągła Pani. Кругла|Паня — Кругла Пані. Nie dziwię się wcale, że wywołuje taki popłoch wśród dzieci. Не|дивуюсь|себе|зовсім|що|викликає|такий|паніку|серед|дітей Не дивуюсь, що вона викликає такий переполох серед дітей. Jest w tej nieszczęśliwej coś niepokojącego. Є|в|цій|нещасливій|щось|тривожного У цій нещасливій ситуації є щось тривожне. Przeszła mimo jak symbol cierpienia i śmieszności splecionych w tragiczny węzeł. Пройшла|мимо|як|символ|страждання|і|смішності|сплетених|в|трагічний|вузол Вона пройшла повз, як символ страждання і смішності, сплетених у трагічний вузол.

— I ja nie lubię spotykać jej na swej drodze — zwierzyła mi się cicho Ineza, przyciskając silniej me ramię. Я|я|не|люблю|зустрічати|її|на|своїй|дорозі|зізналася|мені|себе|тихо|Інеза|притискаючи|сильніше|моє|плече — І я не люблю зустрічати її на своєму шляху — тихо зізналася мені Інеза, сильніше притискаючи мою руку. — Omijam ją z daleka… Lecz jestem już u siebie. Оминаю|її|з|далека|Але|я є|вже|у|себе — Я обминаю її здалеку… Але я вже вдома. Buena noche, caballero! Доброї|ночі|пане Доброї ночі, кавалере! Hasta luego! До|побачення До побачення!

SENT_CWT:AFkKFwvL=13.8 PAR_TRANS:gpt-4o-mini=4.03 uk:AFkKFwvL openai.2025-01-22 ai_request(all=140 err=0.00%) translation(all=116 err=0.00%) cwt(all=1347 err=0.89%)